53.

2.3K 134 15
                                    

-Puść mnie dziwko- Wycedziłam przez zęby.
-O, proszę! Ktoś tu pokazał pazurki- Zaśmiała się szyderczo i pieprznęła mną o szafkę, przez co z mojego łuku brwiowego zaczęła sączyć się krew.
Chwyciłam się za rozwalone miejsce i na moich palcach pojawiła się czerwona plama.
-Ty pojebana szmato!- Gwałtownie podniosłam się w górę. - Dość kurwa tego- Chwyciłam za jej kudły i pociągłam w dół, na co ona syknęła z bólu. - Myślisz, że kim ty kurwa jesteś?! Co?! Joker jest mój i nic tego nie zmieni kochana- Cmoknęłam w powietrzu. Spojrzałam w jej oczy w których gotowała się nienawiść.
-Nie odbierzesz mi go- Szepnęłam i pierdolnęłam z całej siły jej głową w podłogę.
-Nie zmienisz jego uczuć- Zaśmiała się.
Nie wytrzymałam i rzuciłam się na nią. Zaczęłam okładać jej twarz pięściami i szarpać wszystko co należało do niej. Nie wiem ile czasu, nie mogłam się uspokoić. Kiedy cała agresja spłynęła ze mnie odsunęłam się od niej cieżko dysząc. Bałam się spojrzeć na nią, bałam się jej widoku. Po paru minutach odważyłam się zerknąć w jej stronę. Była cała we krwi. Nie mogąc dłużej na to patrzeć wybiegłam z pokoju. A co jeśli Joker mnie znienawidzi? Co jeśli ona miała rację i on mnie po prostu już nie kocha? Nie. Nie. Nie! Co ja w ogóle sobie wyobrażam? To ja jestem tą którą Joker kocha! Nie ona! Nie żadna inna tylko ja! A może nie.. Usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Kurwa to Joker. Spanikowana weszłam do łazienki i poprawiłam makijaż. Zbiegłam na dół i spróbowałam udawać obojętną. Spojrzał na mnie, a ja nie zaszczyciłam go nawet spojrzeniem. Uśmiechnął się i podszedł w moją storne. Nachylił sie nad moim uchem i delikatnie je przygryzł. Wiedział, że uwielbiam jak to robi. Przymknęłam lekko powieki nie mogąc się powstrzymać. Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam na niego.
-Stęskniłem się za tobą-Chwycił mój nadgarstek i przyciągnął mnie do siebie i zbliżył swoje usta do moich. Byłam na niego zła, ale nie umiałam się mu przeciwstawić. Kochałam go. Lekko chwycił moje wargi i zaczął je ssać. Wplątał swoje palce w moje włosy, a ja rozkoszowałam się chwilą. Gwałtownie się odwróciłam kiedy usłyszałam kroki na schodach. I kogo ujrzałam? Nikogo innego tylko blondynkę. Kurwa mać, czy ona jest niezniszczalna czy o co chodzi? Podeszła w naszą stronę i odepchnęła mnie od zielonowłosego.
-Kochanie- Przybrała słodki głosik- Ona mnie pobiła!- Wskazała na mnie tym swoim długim różowym, tipsem.
Joker spojrzał na mnie rozbawiony, a we mnie się zagotowało. Czy jego śmieszy ta cała sytuacja?! Nie mogąc dłużej wytrzymać nie zważając na to co Joker zrobi porwałam ją za włosy i pociągnęłam ją do kuchni. Rzuciłam nią o szafkę, a sama sięgnęłam do szuflady. W mgnieniu oka znalazłam się przy niej i już trzymałam przy jej skroni zimną lufę. Dziewczyna pisnęła i zaczęła zdzierać gardło wołając Jokera. Ten powolnym krokiem wszedł do kuchni i gdy zobaczył tą scenę parsknął śmiechem. Usiadł na krześle i przyglądał się z zaciekawieniem całemu zdarzeniu. Wkurwiona nie czekałam ani chwili dłużej i nacisnęłam spust. Jej ciało upadło bezwładnie na ziemie, a ja poczułam niesamowicie wielką ulgę. Spojrzałam na zielonowłosego.
- No coś długo ci to zajęło-Założył nogę na nogę. Gdy usłyszałam jego słowa niemal się zakrztusiłam własną śliną.
-Ja.. - Przerwał mi gestem dłoni. Podszedł do mnie i zbliżył swoją twarz do mojej.
-Podoba ci się to? Podoba ci się to? Podoba ci się to?!- Patrzył w moje oczy jak zahipnotyzowany, a po chwili wybuch szalonym śmiechem. Nie wiedząc czemu ja też zaczęłam się śmiać, jednak po chwili rzuciłam się na niego i wpiłam swoje usta w jego. Ten położył swoje dłonie na mojej dupie i mocno ją ścisnął. Przywarł mną do siebie, a ja dopiero teraz poczułam jak brakowało mi jego ciała. Szybko podniósł mnie i posadził na blacie. Jego ręce powędrowały do moich spodni, a po chwili się ich pozbył. Ja szybko zaczęłam odpinać po kolei guziki na jego koszuli. Zapomniałam już jak cudowną ma klatę. Kilka sekund później, ja rownież zostałam pozbawiona swojego topu. Przejechał mnie wzrokiem, a jego spodnie się wybrzuszyły. Sięgnęłam do jego dolnej części ubrania i rozpięłam jego spodnie. Szybko i je zrzucił. Najpierw przysłał  się do mojej szyi, zostawiajac na niej ślady, a następnie zszedł na moje piersi. Jednym ruchem rozpiął mi stanik i zaczął ssać moje sutki, a ja znalazłam się w siódmym niebie. Gładziłam jego włosy, a on cicho zamruczał. Po kilku minutach zszedł jeszcze niżej, a ja głośno wzdychnęłam. Wreszcie wykrzyczałam jego imię, w końcu wszedł we mnie i nie czekając ani chwili dłużej, zaczął poruszać szybko biodrami sprawiając i mi i sobie ogromną przyjemność. Kiedy obydwoje doszliśmy, opadłam lekko na blat, jednak zielonowłosy szybko przerzucił mnie przez ramię i powlókł mnie na górę. Wrzucił mnie do łóżka, i położył się obok.
-Daję ci dwie minuty- Wychrypiał.
-Do czego?- Zdziwiłam się.
-Do powtórki- Uśmiechnął się.
Dzisiaj to chyba nie pośpię.

*****
Chciałam was wszystkich przeprosić bardzo za tak długą nieobecność, ale nie mogłam się jakoś zebrać do napisania tego rozdziału. Wybaczcie😅

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz