10.

5.7K 270 17
                                    

Wyszłam ze szkoły i razem z moja kochana Iza poszłam do kawiarni. Zamówiłyśmy Mrożona Kawę i zaczęłyśmy rozmawiac. Chwile pozniej dostałyśmy swoje zamówienie. Niespodziewanie przechodzący obok mnie mężczyzna potknął sie o moja torebkę leżąca na ziemi i chwile pozniej leżał na płytkach.
-O Jezu!
Podbiegłam do niego.
-Nic Panu nie jest?
Nie ruszał sie.
-Prosze Pana! Słyszy mnie Pan?
Nagle podniósł sie do pozycji siedzącej i wybuchnął śmiechem. Patrzyłam na niego nie wiedząc o co chodzi.
-Co mam cos na twarzy?-zwróciłam sie do przyjaciolki
-Niee, jest pani piękna. Po prostu smieje sie z tego jaki jestem niezdarny
Zarumieniłam sie.
-Nie nie prosze wybaczyć to moja wina. Mogłam nie kłaść tak bezmyśnie tej torebki.
-Niee ależ skąd -uśmiechnął sie
-Prosze wybaczyć, naprawde to moja wina
-No dobrze to moze w ramach tego da sie pani zaprosić na kawę?
-Bardzo chętnie- pomogłam mu wstac
-To prosze podać mi swój numer
-669 570 210
-Zadzwonię niebawem
-Bede czekac- uśmiechnęłam sie
Nie powiem. Byl bardzo przystojny. O pol głowy wyższy ode mnie. Jego blond czupryna ślicznie komponowała sie z jego niebieskimi oczami. Nawet przez kurtkę widac było, ze miał wysportowane ciało. Byl moze z 3 lata starszy niz ja. Ale nie przeszkadzało mi to.
-Hej! Daga! -wyrwała mnie z zamyslen
-Słyszysz mnie?
-A tak tak wybacz
-I jak? Podoba ci sie?
-No co ty. Nie znam go przeciez
-No ale jaki przystojny
I gadajac o mnie i blondynie wróciłyśmy do domu. I tak ja mam Jokera. Żaden inny facet sie nie liczy. Tylko on. Kiedy przekroczyłam próg domu ujrzałam mame mocująca sie ze słoikiem. Cicho sie zaśmiałam.
-Ah tak? Smiejesz sie ze swojej starej matki?
Cała mama. Zawsze miałam dobry kontakt z mama. Jak byłam mała czesto zabierała mnie do parku i opowiadała o tym co widzialysmy. O Panu który rozdawał ulotki. Wiewiórce wchodzącej na drzewko. Pani z psem ktora zawzięcie rozmawiała przez telefon. O Panie biznesmenie który kłócił sie z kims przez słuchawkę.
-Daga? Daga?! Słyszysz mnie?
-Aa tak przepraszam co mowilas?
-Co ty taka dzisiaj zamyślona?
-A nie wiem właśnie tak jakos..
-Siadaj dzisiaj twoje ulubione pierogi z serem
Zjadłam wszytko i ruszyłam do pokoju.
-A wlasnie ciocia Iwona zaprosiła nas dzisiaj na kolacje. Idziesz z nami?
-Niee ja zostanę mam duzo lekcji!
-Okej jak chcesz skarbie
Odrabiałam lekcje i była godzina 19.
Wzięłam długa kąpiel. Wyprostowałam włosy. Wymalowałam sie. I przyszedł czas na ciuszki. Ubrałam sukienke od Joker i buty oraz wzięłam portmonetkę. Nie ukrywam. Wyglądałam bosko. Naprawdę. Wyrobiłam sie na 20:34 wiec skorzystałam z tego ze mama juz poszła i zeszłam na dół. Włączyłam Top Model i najdelikatniej jak potrafiłam by nie uszkodzić swojego stroju, usiadłam na sofie. Zaczęłam ogladac i nagle zadzwonił moj telefon.
-Halo?
-O hej
-Kto mowi?
-Seba
-Kto?
-Sebastian pamietasz ten dzisiaj z Kafejki
-Aa no tak pamietam
-No to... A tak wgl to jak masz na imię?
Zaśmiałam sie cicho
-Dagmara
-O jakie ładne imię
-Haha Dziekuje  
-To masz czas dzisiaj?
-Eh nie, ale jutro mam
-O to super- jego głos zdradzał ze sie uśmiechał
-To moze wpadnę po ciebie o 17?
-Jasne wysle ci adres SMS
-Okej to do zobaczenia
-Paa
Usłyszałam odgłos silnika. Pare sekund potem do moich uszu dobiegł odgłos pukania. Podeszłam do drzwi.W framudze pojawił sie J.
-Gotowa my lady?
-Gotowa
Podeszłam i dałam mu buziaka w policzek.
Chwycił mnie za reke i pociągnął do auta. Włączył silnik i dotknął mojego kolana.
Jechaliśmy w ciszy. Kiedy bylismy na miejscu Joker spojrzał na mnie i sie uśmiechnął.
-Nie wystrasz sie -wyszczerzył zeby
Kiwnęłam głowa. Kiedy weszliśmy do budynku wystraszyłam sie. Cały klub wypełniony był jakimiś lafiryndami skąpo ubranymi i tzw "grubymi rybami". Zauważyłam ze kiedy weszłam i szlam z J za reke wszyscy sie na nas patrzyli. Joker Musiał byc kims bardzo ważnym bo kazdy z obecnych tam ludzi mu sie ukłonił. No ale co ja sie dziwie przeciez to Joker. W koncu usiedliśmy w loży. Była na przeciwko lasek wywijajacych sie na rurach. Troche mnie to wkurzyło bo widziałam jak J sie na nie patrzy. Szepnął mi do ucha
-Chciałbym Cie tam zobaczyc
Zarumieniłam sie, a on widząc to sie uśmiechnął
Chwilke pozniej dostał sie do nas jakis gościu. Kiwnął głowa Jokerowi i zauważył moja obecność i zwrócił sie do mnie
-No hej kotku -szepnął mi brunet do ucha
Kolega Joker który siedział obok popatrzył przerażony na niego.
Joker sie chyba wkurzył bo patrzył na niego morderczym wzrokiem. Chłopak nie świadom tego, ze jestem tu z J położył mi reke na udzie. Joker chyba tego nie mógł juz znieść bo chwycił go za koszule i rzucił nim o podłogę. Wyciągnął pistolet i strzelił. Wrzasnełam przerażona. Wszyscy skierowali wzrok w naszą strone. Joker się tylko głosno zaśmiał. Usiedliśmy z powrotem w loży.

Joker❣️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz