#50 ŚMIERĆ ? TO KONIEC ? 😇

338 27 10
                                    

Jacob

Obudziłem się rano obok mnie leżała Karina ale była cała zimna. Oddychała ale nie chciała się obudzić . Zacząłem panikować.  Zadzwoniłem na pogotowie i czekałem.
-Kicia nie rób mi tego -rozpłakałem się . Łzy spływały na jej ciało. Zacząłem jej śpiewać .
Nagle usłyszałem karetkę . Wziąłem ją na ręce i zbieglem z nią na dół . Karetka zabrała ją do szpitala , pojechałem z nimi. Dzisiaj był wyjądkowo brzydki dzień padał deszcz . Byliśmy już pod szpitalem . Odrazu zabrali ją na blok operacyjny . Nagle wyszedł lekaż
-co z nią ?-spytałem ocierając łzy
-żyje. Jest potrzebny przeszczep serca a nie mamy dawcy . Więc będzie żyła podpienta do maszyny 24 godziny. -lekaż już odchodził
-ja mogę jej oddać serce
-na prawdę ?
-tak
-to chodź wezne cię na badania

Kraina

-tentno 100/120
-MAMY JĄ !
-ŻYJE !
słyszałam pół przytomna . I po chwili znowu ciemno.


Obudziłam się w białej sali . Nie wiem co tutaj robię . Nagle wyszedł lekaż
-witaj panienko . Jak się pani czuję ?
-raczej dobrze
-jest pani wyleczona.  Nie ma pani już raka
-jak to ?
-dzięki dawcy który znalazł się w ostatniej chwili. Dobrze niech pani wypoczywa.

Lezalam sobie i myślałam ja na to Jacob zareaguje jak się dowie , ale będzie szczęśliwy . Nagle zobaczyłam kartę na mojej szafce.

Hej Kicia

Mam na dzieje że jesteś zdrowa. Teraz moje serce będzie biło tylko i wyłącznie dla ciebie

Kocham cię Kicia

Jacob

Nie to nie może być prawda. Zaczęłam krzyczeć i płakać jednocześnie.  Nagle przebiegła pielęgniarka i wybiła mi w rękę igłe.  Nagle zrobiło mi się ciemno .

TY I JA? JS😏💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz