Karina
Obudziłam się w super humorem . Dawno takiego nie miałam . Nagle zobaczyłam że na krześle obok mnie śpi Jacob . Co ja bym bez niego zrobiła . A już wiem ....... UMARŁA. To on sprawia że mam ochotę wstać to on sprawia że jestem uśmiechnięta jaką ja była idiotką że pomyślałam że Jacob by mnie zostawił przez moją chorobę. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki gdzie się ubrałam w luźne dresy i crop -top. Ja wyszłam z łazienki Jacob nadal spał . Podeszłam do niego i z całej siły podnioslam go i położyłam go na łóżku a ja obok niego . Patrzyłam na niego i przypomniała mi się definicja co to miłość ,, jest to chemia. W naszym organiźmie jest wytważana endorfina (hormon szczęścia ) ale ten etap traf ok 3 misiąc po tem jest to przywiązanie do człowieka '' i zdałam sobie sprawę że nie w moim wypadku . Ja jak zawsze patrzę na Jacoba to ma motylki a już prawie 2 lata. Zaczęłam go miziać a on zaczął mruczeć z zadowolenia jak jakiś kot.
-Jacob
-co tam kiciu ?-spytał zaspanym głosem
-w sumie to nw mam ochotę z tobą porozmawiać XD
-no to porozmawiajmy
-o czym-leżeliśmy przytuleni do siebie patrząc się w sufit.
-jak nazwiemy nasze dziecki?
-a z kąd wiesz że będziemy je mieli
-a czemu by nie ? Nie chcesz mieć dzieci ?
-chce . A jak zerwiemy.....
-to tak i tak wrócimy do siebie
-no ok . Mi się podoba imię Maja
-A mi Brandon -popatrzyła mi w oczy i zaczął zbliżać się do mnie aż zlaczył nasze usta w pocałunek , nagle ktoś zapukał
-proszę
-proszę pani po wynikach pani może stwierdzić że jeszcz dzisiaj pani wyjdzie ze szpitala.
-to super . Dziękuję
-dowidzenia
Znowu przytuliłam się do Jacob
-Karina pamiętaj o tym obozie za 6 dni
-spoko a gdzie jedziemy
-do Hollywood
-Wow zawsze tam chciałam pojechać
-wogule w domu na twoim łóżku jest odejmie prezent .
-nie trzeba było -nagle ktoś zapukał
-proszę
-hej coreczko. Hej Jacob -do sali weszła mama
-hej mamo
-dzień dobry -dopowiedział Jacob
-zbierajcie się jedziemy do domu
-superWstałam i zaczęłam się pakować a Jacob mi pomagał . Po 15 min wszystko było spakowane i poszliśmy po wypis .
W domu wróciliśmy o 13 . Jacob poszedł do siebie a ja do siebie . Na moim łóżku leżał karton . Podeszłam do niego a tam .....
_________________________________________________
Nie podoba mi się ten rozdział 😔 przepraszamCzym więcej gwiazdkę i kom to szybcie pisze