7

171 23 33
                                        

Dojechali do zamku ciemną nocą i każdy od razu poszedł do łóżka.
Will krzyknął przez sen.
Śniło mu się coś złego...
Sen Willa...
Leżałem w łóżku. Nademną pochylała się moja mama. Te oczy. Były podobne do czy Allys.
-Śpij już, moja myszko. Bo jak spaaaaaaać nie będziesz to cię kot zeżre!Zaśnij już Willu kochaniutki, niech ci się przyśni konik przesłodziutki!!!-zaśpiewała moja mama.
Nagle drzwi wypadły z nawiasów. Dwóch mężczyzn weszło do środka. Mama krzyknęła. Jeden z nich zranił mamę sztyletem i zaczęła krwawić. Po chwili wszedł do domu następny mężczyzna. Był odziany w szaro-zielony płaszcz. Podszedł do bandytów i zabił jednego. Niestety drugi podszedł do mężczyzny w płaszczu. Przygwoździł go do podłogi. Gdy miał zadać ostateczny cios moja mama rzuciła się na niego i zaczęła drapać go po twarzy. Bandyta zrzucił ją z pleców, a mama spadła na ziemię. Mężczyzna w płaszczu wstał i poderżnął gardło dla bandyty.
Podszedł do mamy, która szepnęła.
-Will... Ma na imię Will. Zaopiekuj się nim.-i zamknęła oczy. Odruchowo zacząłem płakać.
Trzy dni później...(wiem, że to trzy dni później nie pasuje do snu, ale nie miałem wyboru)
Mężczyzna w płaszczu odjeżdżał ze mną na ramionach. Nagle zobaczyłem jakiś ruch w grobie mamy...Z ziemi wstała kobieta.
To...mama! Kobieta krzyknęła coś, ale mężczyzna nie usłyszał, bo byliśmy bardzo daleko. Mama klękneła na ziemi i zaczęła płakać.
Koniec snu Willa...
Obudziłem się z potem na czole.
Ten sen był dziwny. Jakby jego matka żyła. Nie, niemożliwe!
Umył się i ubrał, a że było wczesnie poszedł do Allys.
Allys jeszcze spała. Położyłem się obok niej. Nagle dziewczyna się obudziłe.
-Co tu robisz?-spytała zaspana kobieta.
-Miałem zły sen, więc poszedłem do mojej opiekunki.-uśmiechnąłem się głupio.
-Jaaaaaaaasne!-zakpiła Allys.-A teraz muszę iść do wanny. Więc możesz już iść.
------------------PO POŁUDNIU, NA ZEBRANIE WIELKIEJ RADY----------
-Willu, masz ten list?-spytał Ducan.
-Mam.-powiedziałem oschle i podałem list królowi, który zaczął czytać na głos.
Szanowny Baronie Fanganie(chyba wymyśliłem to imię!xdddd!!!)!
Z radością dziękujemy za udział w spisku wojennym przeciwko Auralenowi. Niedługo Picta powiększy się o całą wielkość Auralenu. Dzięki zatrudnionym Genoweńczykom osłabiliśmy Redmont, więc tam zaatakujemy pierwszy raz 22 czerwca.
Z szacunkiem, Sir Saleomon, dowódca Picty.

(pieczęć Picty czy co tam!xdddd)

Jak Ducan skończył czytać wszyscy byli zszokowani tym, co usłyszeli.
-A więc to tak...-mruknął Sir Dawid.
W tym momencie Allys cicho jęknęła i złapała się za brzuch.
-Allys co się stało?-Cassandra zwróciła uwagę na brzuch Allys, ale w tym samym sama złapała się za brzuch.
-Co się stało?-spytała księżniczka.
-No bo... Ja jestem... W ciąży.-powiedziała nieśmiało.
-Gratulujemy!-krzyknęli wszyscy chórem. Wszyscy, oprócz Horacego i Cassandry.
-Co z wami?-spytałem.
-No bo...ja też jestem w ciąży.-powiedziała osłupiała Cassandra. Na te słowa wszyscy wybuchli śmiechem.
------------PO ZEBRANIU RADY---------
Gdy Will szedł do pokoju sprzątacz powiadomił go, że jego pokój sprząta nowa sprzątaczka.
Natychmiast chciałem ją poznać. Otworzyłem drzwi, a kobieta odwróciła się. Gdy zobaczyłem jej twarz dostałem jakby wizji.

Z ziemi wstała kobieta.
To...mama! Kobieta krzyknęła coś, ale mężczyzna nie usłyszał, bo byliśmy bardzo daleko. Mama klękneła na ziemi i zaczęła płakać.
W tym momencie otworzyłem oczy i szepnąłe to jedno, ukochane słowo, które odebrali mi bandyci w dzieciństwie.
-Mama?
------------------------------------------------------
Cześć!
Na początku ten rozdział dedykuje Doughter_of_Posejdon za jej miłe słowa.
Przypominam o wywiadzie, nadal możecie pisać w komentarzach.
Proszę o komentarze i gwiazdki!
Bajooooo!
Nienormalny!

,,Zwiadowcy"- Nowy początekOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz