Wielkanocny Special

252 27 11
                                    

Wyjątkowy Special, bo dzieje się on w naszym świecie! Bohaterowie są odmłodzeni by było zabawniej. Wesołych świąt wam życzę!

~JakieśFajneMiasteczko~Nadszedł dzień zwany Wielkanocą

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~JakieśFajneMiasteczko~
Nadszedł dzień zwany Wielkanocą. W tym dniu wszystkie rodziny razem spędzają czas przy stole zajadając różne potrawy. W tym również dniu pewna czarnowłosa uparcie dążyła do tego, by spędzić go w gronie przyjaciół. Udało się ściągnąć wszystkich oprócz pewnego Uchihy.

-Sasuke no! Nie bądź taki~! Wszyscy zgodzili się tylko nie ty!

-Jak widzisz ja nie jestem jak inni- odrzekł brunet polerując swoją kolekcjonerską katanę (dop.aut. Sasuke bez katany to jak piłkarz bez nogi)

-Nie, bo ty jesteś gburowaty i uparty a inni weseli... To może chociaż pożyczysz mi cukru? -uśmiechnęła się milutko do niego

Chłopak prychnął na jej pierwsze słowa, wstał i uprzednio odkładając broń na stół udał się do kuchni. Po krótkiej chwili wrócił do dziewczyny i podał jej cukier.

-Dziękuje~ No to do zobaczenia gburku!

Nim chłopak zdarzył zareagować dziewczyna zniknęła za drzwiami. Wziął głęboki oddech i zwrócił się w stronę stołu z zamiarem kontynuowania polerowania katany. Jednak broni nie było. Sasuke przejechał zrezygnowany dłonią po twarzy, zabrał płaszcz, zamknął drzwi i pobiegł śladem Akiry. Nie umknęły mu czarne włosy, które zniknęły za drzwiami jej domu. Wszedł do niego i zamknął drzwi, po chwili z jadalni wychyliła się Akira.

-Oo, jednak zdecydowałeś się przyjść? -uśmiechnęła się jak gdyby nigdy nic

-Oddaj mi moją katanę

-Hm? Że niby ja ją wzięłam? Skąd takie oskarżenie -skrzyżowała ręce na piersi, zajęcia aktorskie dają o sobie znać- Skąd wiesz że to Króliczek Wielkanocny  nie chciał cię ukarać? Ale skoro jesteś to zapraszam do stołu! -wyszczerzyła się i wróciła do pomieszczenia

Brunet wziął głęboki oddech. Czyli żeby odzyskać katanę trzeba przetrwać święta. Zdjął płaszcz i udał się do stołu. Zajął miejsce obok blondwłosego Naruto i siedział w ciszy. Po chwili Aki poszła do kuchni i zaczęła przynosić zupę. Trzeba przyznać, że chociaż dopiero była w liceum to potrafiła prowadzić dom jakby była dorosła. Zakupy? Pojedzie rowerem z koszykiem i choćby wykupiła pół supermarketu dojedzie do domu nawet się nie męcząc. Goście? Przygotuje sama dom, pokoje gościnne, obiad i rozrywki. Apokalipsa zombie? Akuratnie to prawdopodobnie prześpi i nawet nie zauważy, że ludzie dziwnie się zachowują. Po posileniu się zupą i posprzątaniu misek zaczęły się rozmowy przy drugim daniu. Brunet mierzył niemiłosiernym wzrokiem czarnowłosą, która specjalnie go ignorowała. Po chwili kilka osób udało się skorzystać z toalety, Uchiha wykorzystał sytuacje i dosiadł się bliżej Aki. Dziewczyna odwróciła do niego głowę z pytającym wzrokiem.

-Gdzie jest katana?

-Króliczek ukrył, mówiłam -wyszczerzyła się, wstała i zaczęła chrupać skrawek papryki zakładając uszy królika które leżały na stole

Dziewczyna skierowała się w stronę stronę schodów by udać się na górę. Sasuke odprowadził ją wpierw wzrokiem by po chwili udać się za nią. Akira weszła do pokoju, brunet stanął obok drzwi i wyjrzał lekko obserwując co wyrabia jego koleżanka. Stała właśnie na niezbyt stabilnym taborecie i szukała czegoś na samym szczycie szafy, wyjęła z góry katanę. Brunet wszedł do pokoju zamykając drzwi.

-Więc tutaj Króliczek schował katanę

Aki nie spodziewała się wizyty bruneta w jej pokoju, zachwiała się i poleciała w dół. Bohaterski Uchiha ruszył jej na pomoc jednak nie wszystko poszło po jego myśli. Nie dość że przewrócił się razem z nią to jeszcze wylądowali na łóżku. Dodatkowo naszyjnik czarnowłosej zaczepił się o koszulę chłopaka co spowodowało, że nie mogli się od siebie oderwać. Każda próba wstanie kończyła się tym samym, wracaniem na miejsce z jękiem zrezygnowania. Jak dziwne musiały być  reakcje gości, którzy przechodzili obok. Po chwili Aki udało się odpłacać wisiorek i w tym samym momencie do pokoju wparował Naruto zastając dziewczynę siedząca na jego przyjacielu. Blondyn klasnął i wyszedł. Obydwoje wstali z łóżka i analizowali co sobie Naru wymyślił. Po chwili do nich doszło. Aki spłonęła rumieńcem i wybiegła z pokoju, natomiast Sasuke powoli skierował się za nią. Zastał ją w salonie, jednak nie zdarzył powstrzymać jej przez rozbiciem jajka na głowie blondyna.
***
Około godziny siedemnastej wszyscy udali się do domów. Aki spokojnie zaczęła zmywać naczynia. Nagle stanął za nią Sasuke i szepnął jej do ucha

-Jak jeszcze raz zrobisz coś w tym stylu, to na leżeniu się nie skończy...

Zniknął zostawiając Akirę w totalnym szoku. Po chwili otrząsnęła się.

-Gburek mi grozi... Trzeba do Śnieżki dzwonić.

••••••
I hope You like it! ^-^ Jeszcze raz wesołych świąt! Czytać puki jest, bo potem rozdzialik prawdopodobnie zniknie... 🐍 Dziękuje PEWNEJ osobie za wenę i za niesamowitą noc jakkolwiek to brzmi xD
Niech tożsamość tej osoby zostanie tutaj anonimowa >;D
••••••••••••••

 🐍 Dziękuje PEWNEJ osobie za wenę i za niesamowitą noc jakkolwiek to brzmi xD Niech tożsamość tej osoby zostanie tutaj anonimowa >;D••••••••••••••

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Ostatnia AkaikeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz