Rozdział 1

6.4K 248 187
                                    

*Marinette*

Otworzyłam oślepiona promieniami słońca oczy, przekręciłam się na drugi bok, sięgając po telefon, leżący na szafce obok łóżka w celu sprawdzenia godziny, była 6:45. Wstałam, wykonałam poranną toaletę, ubrałam się w ,, mundurek" (biała koszula wpuszczona w granatową spódniczkę, białe podkolanówki i czarne baleriny) i zrobiłam sobie wysokiego koka, moi rodzice uważają, że muszę ,,zachować poziom", dlatego chodzę do szkoły ubrana na galowo. Spakowałam potrzebne książki i zeszłam na dół zjeść śniadanie, oczywiście sama, bo moi rodzice nie mają czasu, nigdy nie mają dla mnie czasu!

Po śniadaniu pokierowałam się do mojego samochodu

Wsiadłam do środka, wrzucając moją torbę na miejsce pasażera, przekręciłam kluczyk w stacyjce i powoli wyjechałam z garażu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wsiadłam do środka, wrzucając moją torbę na miejsce pasażera, przekręciłam kluczyk w stacyjce i powoli wyjechałam z garażu.

Dojechałam do szkoły w 5 minut, wyszłam z samochodu i zamknełam go. Weszłam do budynku i...

-Mariś!!!!- usłyszałam damski krzyk i ciężar na swoim ciele spowodowany uściskiem krzyczącej dziewczyny.

M- Siema Aly- przywitałam się z przyjaciółkom, oddając uścisk.

Po chwili puściłyśmy się i ruszyłyśmy w stronę szafek.

Al- No mów co się z tobą działo! Jeździłaś gdzieś, co jadłaś, w co się ubierałaś, nudziło ci się?- zasypała mnie pytaniami mulatka.

M- Haha... Alya przecież ja miałam tylko anginę, a nie byłam w kwarantannie!- zaśmiałam się.

Al- No wiem, wiem, ale tak mi cię brakowało- powiedziała dziewczyna, znowu mnie przytulając.

Uwolniłam się z uścisku Aly i odwróciłam w stronę drzwi. Zwykle nie patrzę, kto wchodzi do szkoły, ale wokół tej osoby zrobiło się nie małe zamieszanie, wszystkie dziewczyny spojrzały w jego stronę.

Był to wysoki chłopak o błyszczących, blond włosach, ubrany w podarte, czarne jeansy i kurtkę z powydzieranymi rękawkami, odsłaniającymi jego tatuaż z czarnym kotem na ramieniu, na nogach miał zwykłe, czarne trampki,jego oczy zasłaniały okulary przeciwsłoneczne. Po obu stronach chłopaka szły dwie dziewczyny, z jednej blondynka w krótkiej bluzeczce do pępka, mini spódniczce i czerwonych, wysokich szpilkach(Chloè), z drugiej szatynka w krótkiej, obcisłej sukience z bolerkiem i czarnymi koturnami(Lila). Patrzyłam na tego chłopaka jak zahipnotyzowana, nie mogąc oderwać od niego wzroku, "jest taki inny"- pomyślałam.

******************************
Mam nadzieję, że się spodoba
Enjoy :-D

Miraculum: Bad Boy and Sweet Girl ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz