Przyjaciele lepsi, niż ksiądz/39

2.9K 142 101
                                    


*Adrien*

Poprawiłem włosy i wyszedłem z apartamentu. Jest już dość późno, więc na stołówce siedzieli już Alya wraz z Nino. Dosiadłem się do przyjaciół.

Ad- Elo- przywitałem się.

N- Heej- odpowiedział, jakby podejrzliwie.

Alya nic się nie odezwała, zlustrowała mnie od góry do dołu i wróciła do jedzenia.

M- Hej wam- podeszła uśmiechnięta Marinette.

Al, N- Hej- przywitali się bez wyrazu.

M- Emm... co wam?- zapytała, siadając na wolnym miejcu, które o ironio było obok mnie.

Al, N- Nic- odpowiedzieli jednocześnie.

Coś tu jest nie tak...

M- Aha... Co im jest?- zwróciła się do mnie.

Ad- Nie wiem, jacyś dziwni są- odparłem zgodnie z prawdą.

Wraz z Marinette podeszliśmy do bufetu.

Ad- Ładna koszulka, kochanie- wyszeptałam do jej ucha.

M- Dzięki. Należy do jednego ćwoka- odparła, nakładając serek na bułkę.

Ad- Przystojny ten ćwok, nie?- mrugnąłem.

M- Kwestia gustu- stwierdziła- Osobiście wolę rudowłosych- mówiła, gdy wybierałem napój.

Ad- Że co kurwa wolisz?!- prawie wywaliłem dzbanek z wodą- Chyba nie masz na myśli tego marginesu społecznego, Nathaniela?!- wracaliśmy ze śniadaniem do stołu.

M- To bardzo miły chłopak- usiadła.

Ad- Chłopak? Weź mnie nie obrażaj- odstawiłem talerz.

Dziewczyna zaczęła jeść, śmiejąc się pod nosem.

Ad- Z czego się śmiejesz?- zmieszałem się.

M- pffhaha... ciebie tak łatwo wyprowadzić z równowagi- roześmiała się.

Ad- To była prowokacja?!- przełknąłem kęsa.

M- Nie mów z pełnym ryjem- zwróciła mi uwagę i wróciła do konsumpcji.

Także wróciłem do posiłku, nie odzywając się.

Ad- Jakie plany na dzisiaj?- zagaiłem, kończąc posiłek.

Al- Idę z Marinette na spacer po okolicy- wypaliła nagle bez zastanowienia.

N- A my na plażę- dołączył- Oglądać dziewczyny- uśmiechnął się znacząco.

Alya zpiorunowała mulata wzrokiem, na co ten mrugnął do niej porozumiewawczo. Coś mi tu bardzo nie gra... Spojrzałem na Marinette, dziewczyna również skończyła śniadanie i wyglądała na tak samo zdziwioną zachowaniem pary, jak ja.

N- Noo dobra, komu w drogę, temu czas- wstał i pociągnął mnie ze sobą.

Ad- Aale...- byłem zdezorientowany.

Może mi ktoś powiedzieć, co się tu do chuja pana odwala?!

Kumpel zaciągnął mnie przed hotel, gdzie udało mi się wyrwać z jego uścisku.

Ad- Nino, kurwa!- stanąłem naprzeciw- Co to miało być?!- żądałem wyjaśnień.

N- No mieliśmy iść na plażę- odparł.

Miraculum: Bad Boy and Sweet Girl ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz