Prawo... Lewo...?/37

3.7K 168 181
                                    


*Marinette*

Otworzyłam zaspane oczy i przetarłam je ręką. Jestem kompletnie niewyspana... całą noc myślałam o tym, co wyznał mi Adrien.

Jedno pytanie nie dawało mi spokoju... Nino mówił, że Adrien był kiedyś inny. Czyżby przez śmierć babci stał się tym, kim jest teraz...?

Wstałam do siadu, a następnie z łóżka. Przeciągnęłam się, czując jak przestawiają mi się kości. Cała obolała, ociężałym krokiem doszłam do łazienki.

M- O matko... Marinette, jak ty wyglądasz?- przyglądałam się sobie w lustrze.

Blada cera, podkrążone oczy, spierzchnięte wargi, rozczochrane włosy... To była okropna noc dla mnie i mojego wyglądu.

Odeszłam od lustra i weszłam pod prysznic. Chłodna woda zmyła ze mnie myśli i trudy minionej nocy, jednocześnie pobudzając.

Zakręciłam wodę i zaczęłam się wycierać. Obwiązana ręcznikiem, wyszłam z toalety.

Założyłam czystą bieliznę, a następnie zaczęłam wybierać kolejne części garderoby. Ubrałam białą sukienkę w marynarskie pasy, ściąganą sznurkami w pasie. Na nogi założyłam zwykłe białe tenisówki.

Usiadłam przy toaletce i zaczęłam robić makijaż. Zrobiłam mój codzienny make-up, składający się z czarnych smokey eye, eyeliner'a i szminki w kolorze nude. Włosy upięłam w luźniejszego koka z wolnymi kosmykami po bokach.

Całość dopełniały kolczyki kuleczki w marynarski wzór oraz wisiorek z małą kotwicą.

Zadowolona ze swojego wyglądu, wyszłam z apartamentu.

*Adrien*

Zwlekłem się z łóżka, kiedy zobaczyłem na zegarze, że pora wstawać. Nie spałem już od 2 godzin i tylko leżałem, wgapiony w sufit.

Całą noc zmrużyłem oczy może na 3 godziny. Ciągle myślałem o babci, jak bardzo jest mną teraz rozczarowana.

Poszedłem do łazienki i zacząłem się ogarniać. Zajęło mi to 2 razy dłużej, bo wszystko robiłem wolniej.

Po 30 minutach męki układania włosów i zmywania z siebie efektów ciężkiej nocy, wyszedłem z apartamentu i zszedłem do jadalni.

W pomieszczeniu stali już Nino wraz z Alyą. Podszedłem do przyjaciół.

Ad- Siema- przywitałem się.

N- Elo elo- przybił mi piątkę.

Al- Hej. Nie wiesz, gdzie Mari?- zapytała, spoglądając na drzwi wejściowe.

Ad- Nie, nie widziałem jej dzisiaj- przyznałem.

Nagle drzwi otworzyły się, a w nich stanęła uśmiechnięta granatowłosa. Na widok dziewczyny, sam się rozpromieniłem lekko.

Marinette podeszła, przytuliła Alyę, powitała słownie Nino oraz mnie.

M- Jedliście już?- zapytała.

Ad- Nie, czekaliśmy na ciebie- odparłem.

Podeszliśmy do bufetu, poczęstowaliśmy się tym, na co mięliśmy ochotę i wróciliśmy do stolika.

Dziewczyny wzięły sałatkę, Nino płatki, a ja bułkę z mozzarellą, pomidorami i bazylią polaną oliwą z oliwek.

N- Jakie plany na dzisiaj?

Al- Ja proponuję Krzywą Wieżę w Pizie- zaproponowała.

Ad- Mnie to pasuje. Porobimy sobie zdjęcia, a potem możemy wybrać się na pizzę- dodałem.

Miraculum: Bad Boy and Sweet Girl ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz