Morska żegluga/34

3.6K 181 37
                                    


*Adrien*

Obudziłem się, sięgnąłem po telefon z tylnej kieszeni spodni i sprawdziłem godzinę.

Ad- Pora wstawać- stwierdziłem, widząc, że umówiliśmy się za 3 minuty przed hotelem.

Wstałem, poprawiłem włosy i wyszedłem, zabierając potrzebne mi rzeczy i zamykając na kartę pokój.

Szybko zbiegłem po schodach i po chwili znalazłem się przed hotelem, zaraz przy znajomych.

M- To się nazywa punktualność- prychnęła.

N- Wow! Stary, co do minuty- sprawdził telefon- Rządzisz- przybił mi piątkę.

M- Skoro wszyscy jesteśmy, to gdzie idziemy?- przeszła od razu do rzeczy.

Al- Hmm... Może wypożyczymy żaglówkę i sobie popływamy?- zaproponowała- Nino ma kartę żeglarską- dodała.

Ad- Niezły pomysł. Jestem za- zgodziłem się.

M- Też uważam, że to dobry plan.

N- No to załatwione. Idziemy na żaglówki.

Ruszyliśmy w dobrym kierunku i po paru minutach stanęliśmy przed domkiem, w którym można wypożyczać żaglówki, rowery wodne, jazdę na bananie i wiele innych wodnych atrakcji.

Oczywiście Nino wypożyczał, bo to w końcu on ma kartę żeglarską.

Zapłaciliśmy i ruszyliśmy do naszej żaglówki. Była to mała łódeczka w niebieskie pasy.

Weszliśmy na pokład, a po chwili odwiązaliśmy łódź i wypłynęliśmy na otwarte morze.

Al- Ale ślicznie- rozglądała się.

Ad- Ja tu mam lepsze widoki- powiedziałem, podziwiając tyłek Marinette.

Granatowłosa chyba zrozumiała, co mam na myśli, bo odwróciła się do mnie i pokazała swój środkowy palec.

Ad- Uu gorąco się zrobiło- powiedziałem, ściągając koszulkę.

N- Co ty robisz?- spojrzał na mnie dziwnie.

Stanąłem na balustradzie.

Ad- Jak to co? Popływać idę- odpowiedziałem.

M- Utop się- powiedziwła słodko.

Ad- Rozkaz, moja Pani- zasalutowałem.

Zanurkowałem w głębiny. Przepłynąłem się kawałek pod toflą wody, a gdy brakowało mi już powietrza, wpłynąłem pod żaglówkę i schowałem się pod nią. Płynąłem wraz z łódką.

*Marinette*

Położyłam się z podkulonymi nogami, zamknęłam oczy i odprężyłam się.

M- Nareszcie chwila spokoju- powiedziałam, nasuwając okulary.

N- Nie martwisz się? Długo nie wypływa- stwierdził.

M- Skoczył kilkadziesiąt sekund temu- odparłam.

Ale tutaj błogo... Szum fal, słońce i lekki wiaterek.

Ciekawe, gdzie jest Adrien. Faktycznie długo nie wypływa. Chyba zaczynam się martwić.

Wstałam i spojrzałam w wodę.

M- Adrien?- zapytałam, mając nadzieję, że usłyszę odzew blondyna.

Chwilę nasłuchiwałam, ale nikt nie odpowiedział.

M- Adrien!- krzyknęłam.

Al- Marinette, wszystko w porządku?- podeszła bliżej.

Miraculum: Bad Boy and Sweet Girl ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz