Miraculum: Bad Boy and Sweet Girl ✅

Włochy-Miasto miłości?/33

*Marinette*

Obudziłam się dosyć wcześnie tak, aby zdążyć się wyszykować. Wzięłam prysznic oraz wykonałam resztę czynności fizjologicznych. Uczesałam włosy i spięłam je w wysoką kitkę, założyłam czarne jeansy z wytarciami i sweterek z czaszką na środku, na nogi założyłam zwykłe białe trampki. Mój strój dopełniał chocker, kolczyki i nie za mocny makijaż. Wyszykowana ostatni raz przed wyjazdem przytuliłam moją kotkę.

M- Pa, Tikki. Będę tęsknić- wtulała swój łebek w zagłębienie mojej szyi- Bądź grzeczna i nie rozrabiaj- pocałowałam zwierzaka w nosek.

Odstawiłam futrzaka na podłogę, wzięłam torby oraz walizki i wyszłam z pokoju.

Na stole w jadalni stało już moje śniadanie. Szybko zjadłam posiłek i wstałam od stołu.

Stanęłam przed wyjściem, aby pożegnać się z rodzicami.

S- Nie zapomnij do nas dzwonić 3 razy dziennie- ucałowała mnie w policzek.

M- Dobra, już. Nie musicie udawać takich troskliwych- odsunęłam się.

T- Pieniądze masz przelane na konto- poinformował.

M- Dzięki- wzięłam torebkę- To cześć- wyszłam.

Wsiadłam do limuzyny, a po chwili otrzymałam SMSa.

Od: Alya

Hej, laska. Jak tam samopoczucie? 😉

Do: Alya

Zajebiście! Już nie mogę się doczekać 😍

Od: Alya

Ja też. Teraz czekam na taksówkę.

Do: Alya

Ja w limo jadę.

Od: Alya

Uuu...

Do: Alya

Haha 😂😂😂

Od: Alya

Haha... Ok, ja kończę, bo taksa przyjechała. Buźka 😘

Zablokowałam urządzenie i włożyłam je do kieszeni.

Po kilku minutach jazdy dojechałam na lotnisko. Moja przyjaciółka również już tam była.

Al- Mari!- zauważyła mnie.

M- Alya!- podbiegłam do niej.

Przytuliłam się z przyjaciółką.

Al- Teraz tylko Nino i jego kumpel.

M- Nadal nie wiesz, kogo zaprosił?- zdziwiłam się.

Al- Nie, ale powiedział, że go znam... może chodzi mu o Josh'a albo Krisa?- zastanawiała się.

M- Możliwe- przyznałam.

N- Elo, elo!- usłyszałyśmy za sobą.

Al- Nino!- rzuciła mu się na szyję i złączyła ich usta w namiętnym pocałunku.

Ad- Hej, kiciu- ktoś zakrył mi od tyłu oczy.

Ehh... Wszędzie poznam ten głos i woń perfum.

M- Hej, dupku- odparłam oschle.

Odkrył mi oczy i okrążył mnie, stając obok.

Ad- Co tak niemiło?