* Dwa dni później *
Siedziałam u siebie w mieszkaniu i powoli szukałam jakiegoś ładnego mieszkania w Miami. Miałam już kilka na oku, ale nie wiedziałam gdzie będzie znajdował się hotel. Rozmawiałam już z kilkoma właścicielami mieszkań. Dowiadywałam się rzeczy takich jak cena, pytałam o lokalizację ( chodzi o bliskość do sklepów i takich różnych rzeczy ).
Nagle zadzwonił mój telefon. Na ekranie widniał numer mojego ojca. Od razu odebrałam i przystawiłam urządzenie do ucha.
- Tak, tato?- powiedziałam patrząc ponownie na różne oferty mieszkań.
- Znalazłem coś nieco lepszego niż plac pod budowę hotelu.- powiedział podekscytowany.
- To znaczy?
- Już ci tłumaczę. Znalazłem mężczyznę, który zaczął budować hotel, który prawie udało mu się skończyć...
- Ty chyba nie chcesz mnie wcisnąć w żadną spółkę? - zmarszczyłam brwi.
- Nie. Nawet tak nie myśl. To miał być trzeci hotel tego mężczyzny. Kiedy go już wykańczał, a raczej, kiedy budowa była niemal ukończona, okazało się, że zbankrutował i dlatego chcę szybko sprzedać ten nie dokończony hotel w Miami. Jest on w bardzo dobrej lokalizacji i jest nowocześnie zbudowany, a nie jakoś staroświecko, co za pewne cię interesuje. Co prawda jest wielu chętnych na niego, ale udało mi się wytargować cenę u tego mężczyzny. On postanowił poczekać na naszą, a raczej twoją decyzję, czy go chcesz. Bo jeśli powiesz "tak" to hotel jest już nasz, bo chwilowo sprzedaż została wstrzymana.
- Mógłbyś zadzwonić do tego mężczyzny i zapytać czy jest możliwość zobaczenia tego miejsca?
- Raczej nie powinien mieć nic przeciwko. Czyli zastanowisz się jeszcze?
- Tak. Chce najpierw zobaczyć to miejsce, a dopiero potem podjąć decyzję.- podrapałam się po brodzie.
- No i dobre podejście.- zaśmiał się.
- Umów nas jak najszybciej.- zamknęłam laptopa.
- Dobrze. To ja będę dzwonił do tego mężczyzny.
- Ok. Tylko odezwij się do mnie, bo chce wiedzieć co ustaliłeś.
- Wiem. Chce ci tylko powiedzieć, że on wymaga jeszcze sporo pracy na około dwa-trzy, góra sześć miesięcy.
- Budowa ma być przecież na wykończeniu.
- No tak nie do końca...
- Zdecyduj się następnym razem co mówisz. - westchnęłam wstając z kanapy.
-Dobrze.- mruknął i się rozłączył.
* Trzy dni później *
Poprawiłam swoje okulary przeciwsłoneczne wysiadając z prywatnego auta, które wynajął mój ojciec.
- Idziemy? Moon już zapewne czeka.-powiedział mój ojciec wskazując na miejsce budowy gdzie stał już wysoki budynek.
Musiałam przyznać, że robił wrażenie.
Kiedy weszłam na plac budowy mogłam dostrzec nieco więcej. Z zewnątrz budynek już wyglądał okazale. Myślałam tylko, co jest jeszcze do roboty skoro według mnie budynek był już skończony.
Weszliśmy do wnętrza budynku, gdzie... No cóż... Było dość "surowo". Na ścianach ani podłodze nie było nic.
- Teraz już rozumiem, co jest do robienia...- spojrzałam na ojca i ściągnęłam swoje okulary.
- Dzień dobry!- usłyszałam jakiś głos, a za chwilę przede mną pojawił się mężczyzna około piędziesiątki.
- Dzień dobry. - mój ojciec przywitał się z mężczyzną uściskiem ręki.
- Pan Wilson jak mniemam?- zapytał mężczyzna mojego taty.
- Owszem. A pan to Patrick Moon?
- Tak.- mężczyzna puścił dłoń mojego ojca - To przyszła właścicielka?- spytał wskazując na mnie.
- O tym się przekonamy.- powiedziałam.
Mężczyzna się uśmiechnął.
- To ja może państwa oprowadzę.
* Dwie godziny później *
Byłam oczarowana tym miejscem. Miałam już wiele pomysłów na jego wykończenie i na umeblowanie pomieszczeń.
- To jak? Podpisujemy umowę?- zapytał mężczyzna.
Ojciec spojrzał na mnie, a ja delikatnie kiwnęłam głową na "tak".
- Chciałbym najpierw przeczytać umowę z moim prawnikiem.- powiedział patrząc na umowę, którą trzymał w ręku.
- Nie ma sprawy.
- Odezwe się do pana w najbliższym czasie.- mój rodzic kiwnął delikatnie głową w kierunku drzwi, dając mi do zrozumienia, że wychodzimy.
- Do widzenia. - powiedziałam i wyszłam z pomieszczenia, a za mną mój tata.
Pojechaliśmy do hotelu gdzie czekał na nas prawnik ojca, który przyleciał z nami.
Nad umową siedzieliśmy całą noc, ale na szczęście nie było w niej żadnych "haczyków".
Rano mój ojciec zadzwonił do właściciela i powiedział, że się zdecydowaliśmy.
---
Jak rozdział?Powodzenia dla tych którzy piszą dziś i przez najbliższe dwa dni egzaminy ^^
Ja swoje pisałam rok temu XDTeraz chamska reklama, bo czemu nie? XD
Inne opowiadania:
► Hooligans || Z.M.
► Hooligans: Life is Brutal || Z.M.
► Hooligans: Life is Hard || Z.M (sequel Hooligans)
►Random Knowladge || Z.M.
► Wyzwanie: Psychiatryk
► Akt Miłości || L.H. ~ Ale to raczej znacie xD
► Wakacyjna Miłość || L.H. (sequel Aktu Miłości) ~ Ale to raczej znacie xD
► Kogo wybrać? || Z.M. & L.H.
CZYTASZ
Powrót Miłości || L.H (sequel Wakacyjnej Miłości)
FanfictionCo się stanie jeśli powróci stara miłość? Część I - "Akt Miłości" Część II - "Wakacyjna miłość" ***** UWAGA!! Opowiadanie może zawierać przekleństwa. Czytasz na własną odpowiedzialność. #930 w Fanfiction 30.11.2017r. #831 w Fanfiction 02...