41

950 54 30
                                    

* Następnego dnia, rano *

Obudziłam się dość wcześnie, bo trochę po ósmej rano. Luke'a nie było w pokoju, jedyne co po sobie zostawił do kartkę, że będzie około dziewiątej.

Leniwie wstałam z łóżka i poszłam do łazienki przy okazji biorąc swoje wczorajsze ubrania.

Szybko się ogarnęłam i wyszłam z łazienki. Włożyłam swoją piżame do plecaka i wyszłam z pokoju.

Zeszłam powoli na dół. Nie wiedziałam czy mama Luke'a nie śpi, a nie chciałam jej obudzić.

Weszłam do kuchni w której spotkałam rodzicielkę swojego chłopaka.

- Dzień dobry.- powiedziałam i delikatnie się uśmiechnęłam.

- Jak się spało?- zapytała kobieta odwracając się w moim kierunku.

- Dobrze.

- Kawy? - zapytała odwracając się i nalewając kawę z ekspresu.

- Poproszę.- nie pewnie usiadłam przy stole.

- Czuj się u nas jak u siebie. Nie musisz się krępować.- powiedziała stawiając na stole trzy kubki z kawą i jeden z nich podsunęła mi pod nos.

- Dziękuję pani bardzo.- kiwnęłam delikatnie głową i sięgnęłam po cukierniczkę.

- Cześć...- usłyszałam nie znany mi do tej pory męski głos.

Prawdą było, że rzadko bywałam w domu Luke'a i w sumie mało wiedziałam o jego rodzinie.

- O... Wstałeś już. -odezwała się kobieta.

- Tak. Kto to? - mężczyzna usiadł obok kobiety i zaczął mi się przyglądać.

- To dziewczyna Luke'a. Odpowiadałam ci o niej.- wytłumaczyła mu kobieta.

- Aha. - mężczyzna nie był chyba zbyt zadowolony z widoku mojej osoby.

- Może ja zostawię państwa samych?- zaczęłam mieszać kawę.

- Nie ma potrzeby. Luke śpi?- uśmiechnęła się kobieta.

- Luke wyszedł.- spojrzałam na zegarek - Powinien być za niedługo.

- I zostawił cie samą?- zakpił mężczyzna.

- Nie. Wczoraj mi już mówił, że rano wyjdzie z domu.- powiedziałam i napiłam się kawy.

- Pewnie poszedł kolejną zabawiać.- powiedział z wrednym uśmiechem na ustach.

- Skoro poszedł to poszedł. Przecież nie będę mu zabraniać. - warknęłam denerwując się rozmową z mężczyzną.

- Patrick. Nie prowokuj jej.- odezwała się w końcu matka Luke'a.

- Nie trzymaj go tak luźno, bo w końcu ci spierdoli.- warknął i zaczął pić kawę.

- Jeśli nie on to będzie następny. A pan mógłby już zająć się sobą, a nie mnie denerwować.

W tym momencie usłyszeliśmy trzaśnięcie drzwiami.

- Luke? To ty?- zapytałam wyprzedzając kobietę.

- Tak skarbie.- po chwili pojawił się w kuchni ze sportową torbą na ramieniu - Cześć.- mruknął w kierunku pozostałych osób w pomieszczeniu.

- Napijesz się z nami?- zapytała jego rodzicielka.

Blondyn chciał już odmówić, ale spojrzałam na niego i pokiwałam delikatnie głową by się zgodził.

- Tak.- fuknął i usiadł obok mnie.

Kobieta wstała i już po chwili postawiła swojemu synowi kubek z kawą pod nos.
Chłopak mruknął pod nosem "dziękuję".

Powrót Miłości || L.H (sequel Wakacyjnej Miłości)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz