Grace's POV
Justin jechał szybciej niż zwykle, a zwykle i tak przekracza dozwoloną prędkość kilkakrotnie. Jak on twierdzi "w Nowym Jorku nie istnieją przepisy". Rozumiem, że lubi tak jeździć, bo sama nie stosuje się i jeżdżę, jakby to moja mama powiedziała "nieodpowiedzialnie", ale on czasem naprawdę przesadza. Martwię się, żeby pewnego dnia czegoś sobie nie zrobił, bo chyba bym tego nie przeżyła. On mimo wszystko jest pewny, że panuje nad sytuacją i, że jego samochód ma świetne hamowanie.
Zazwyczaj ten odcinek drogi zajmuje nam około dwudziestu minut, a tym razem zajął siedem. Gratulacje dla mojego chłopaka, który o mało nie rozjechał kota. Faktycznie hamulce są dosyć dobre, ale nie musiałam się przekonywać w taki sposób. Do tego jeszcze kot ma traumę.
Kiedy zatrzymaliśmy się pod moim domem, Justin od razu wysiadł z auta, więc zrobiłam to samo i kilkanaście sekund później byliśmy już w środku. Chłopak podniósł mnie, a ja zaplotłam nogi wokół jego bioder i znowu zaczęliśmy się całować. Justin nie tracił czasu i zaczął wchodzić na górę po schodach, uważając przy tym, aby się nie potknąć. Nie minęła minuta, a ja leżałam na łożku, a on nade mną. Przeniósł swoje pocałunki, podobnie jak wcześniej w samochodzie, na moją szyję.
Ściągnął ze mnie moją sukienkę i zostałam teraz w samej bieliźnie. Następnie zrobił to samo ze swoją koszulą i położył się na mnie, nie przestając całować. Mogłam teraz wyczuć wybrzuszenie w jego spodniach.
Nagle podniósł się, a w jego oczach widziałam pożądanie.
- Grace, jesteś pewna? - zaczął. Ja jednak byłam pewna. Dziś byłam w pełni trzeźwa i świadoma tego, co za chwilę się stanie. Marzyłam, żeby zrobić to właśnie z nim.
- Jestem pewna Justin. - odpowiedziałam spokojnie. Chłopak na te słowa wyjął z kieszeni portfel, a z niego małe kwadratowe opakowanie. Następnie zaczął zsuwać z siebie spodnie. Cholera jego ciało było tak idealne, że nie jeden pomarzyłby o takim, a tatuaże dodawały mu jeszcze więcej uroku.
Justin poprzestał jednak na bokserkach i wrócił do mnie. Odpiął mój stanik i pocałował moje piersi, co spowodowało, że jęknęłam.
- Kochanie będziesz jęczeć za chwilę. - powiedział miedzy pocałunkami, a mi na te słowa zrobiło się jeszcze cieplej niż do tej pory.
Moment później poczułam jak ściąga moje majtki, a ja będąc pierwszy raz w takiej sytuacji, zawstydziłam się.
- Jesteś piękna. - popatrzył mi w oczy, chyba chcąc mnie rozluźnić. Rozchylił moje nogi i położył palce na mojej kobiecości, a ja już teraz poczułam coś nie do opisania. - I taka mokra skarbie. - kręcił na niej kółka i w momencie, kiedy zaczynałam czuć napływające ciepło, nagle przestał. Podniósł się i zdjął swoje bokserki, po czym rozerwał opakowanie, które wcześniej wyjął z portfela i nałożył jego zawartość.
Zbliżył się do mnie znowu i na moment przystopował, jakby spodziewał się, że go odepchnę, albo chciał upewnić, że nie zmieniłam decyzji. Ja tylko pokiwałam lekko głową, aby potwierdzić, że jestem gotowa. Nie mogłam wytrzymać już dłużej. Nakierował swojego członka na moje wejście i po chwili lekko we mnie wszedł, spotykając się z barierą w postaci błony dziewiczej. Podniósł się delikatnie, a następnie mocniej pchnął, przebijając ją. Poczułam w tym momencie ból, którego się mimo wszystko spodziewałam.
- Cichutko skarbie już będzie dobrze. - starał się mnie uspokoić i zaczął poruszać się we mnie płynnymi ruchami, w górę i w dół. - Kochanie jesteś taka ciasna. - mruknął, ale nie przestawał. Niedługo późnej zaczęłam czuć, że jestem bliska.
CZYTASZ
Grace 2
FanfictionDruga część historii Justina i Grace. Co wydarzy się tym razem? Czy dwoje nastolatków zostanie poddanych próbie miłości, której jeszcze sami dobrze nie znają? A może to zmusi ich do uświadomienia sobie ile dla siebie znaczą.