,,Młody Bóg,,

66 11 6
                                    

Wczoraj długo siedziałam z Becky. Chciała mnie pocieszyć. Przyznam,że udało jej się to.
Zerknęłam na zegarek była 8:30. Miałam na 10, więc miałam sporo czasu. Przyciągnęłam się leniwie i w końcu wstałam. Poszłam wziąść szybki prysznic. Momentalnie się rozluźniłam czując, jak zimne krople spływają po moim ciele. Nawte nie wiem jak to się stało, że minęła ponad godzina. Szybko wyszłam z łazienki założyłam jeansy z dziurami i czarną bluzę.

 Szybko wyszłam z łazienki założyłam jeansy z dziurami i czarną bluzę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zeszłam na dół zrobić sobie śniadanie. Rodziców jak zazwyczaj nic było. Byli w pracy. Szybko zjadłam i ruszyłam do szkoły. Droga nie zajęła mi zbyt długo.

Była już 10. Szybko poszłam do mojej szafki. Wyjęłam potrzebne książki. Biegiem ruszyłam pod sale, w której miałam angielski. W sumie to dalej nie ogarniałam rozkładu sal. Wychodząc na schody uderzyłam w kogoś twardą klatkę piersiową. Wyczułam twardy tors prawdopodobnie wpadłam w chłopaka. Odbiłam się od niego z ogromną siłą. Myślałam,że upadne, ale w ostatnim momencie złapały mnie silne ręce, dzięki czemu uniknęłam upadku.

Teraz mogłam się przyglądnąć na kogo wpadłam.

Był ubrany w szarą koszulkę z nike przez którą prześwitywały mięśnie oraz czarną skórzaną kurtkę. Mój wzrok powoli wędrował do góry. Aż w końcu zatrzymał się na twarzy. Ukazał mi się piękny uśmiech. Najbardziej zainteresowały mnie jego piękne czekoladowe oczy. Można by się było w nich zagłębić na długo. Miał mocno zarysowane rysy twarzy. Jego wzrok był chyba w tym wszystkim najbardziej interesujący.
-Zrób zdjęcie będzie na dłużej-odpowiedział idealnym głosem z nutką śmiechu. Od razu spóściłam wzrok.

Podniosłam się i wywinęłam z jego objęć. Szybko ruszyłam w dobrym kierunku, pozostawiając go w osłupieniu. Chyba nie spodziewał się tego. W tamtej chwili pomyślałam o tych wszystkich sytuacjach w poprzedniej szkole.. na całe szczęście trafiłam do odpowiedniej klasy.

Starałam się wejść pewnie i dumnie tak jak mówiła mi Becky.
-Dzien dobry.. Przepraszam za spóźnienie...-dodałam już nieco mniej pewnie widząc prawie całą klasę w komplecie.
-No panno Timberlake drugi dzień,a tu już pierwsze spóźnienie. Iż wiem,że to duża szkoła nie będę złośliwa i uznam to za nie odnalezienie klasy..-dodała łagodnie.
-Przepraszam to już się nie powtórzy-dodałam szybko.
-Mam nadzieję. Siadaj-zakomerdowała.
Rozglądnęłam się po klasie i dostrzegłam machającą w moja stronę Becky.

Szybkim krokiem ruszyłam w jej kierunku.
-Hejka -powiedziała Becky całując mnie w polik na powitanie.
-Hej-odpowiedziałam odwzajniając uśmiech.
-Czemu się aż tak spóźniłaś?-zapytała ciekawa.
-Potem Ci opowiem-powiedziałam z lekkim uśmiechem, po czym rozpakowałam się i zajęłam się lekcją.

Chwilę potem drzwi do klasy otworzyły się, a przez nie wszedł znajomy chłopak. Nie wiem skąd, ale skąś go znałam.

-Collins znów się spóźniłeś?!-zapytała, a bardziej oświadczyła wkurzonym tonem.
-Przepraszam zgubiłem się-powiedział ironicznie do kobiety. Cały czas lustrowałam go wzrokiem.
-Collins nie wkurzaj mnie! Nie jesteś tu nowy! Zostań po lekcji A teraz siadaj i nie przeszkadzaj mi!-powiedziała oburzona.
-Postaram się-powiedział z ironią. Idąc do ławki popatrzył w moją stronę, od razu spóściłam wzrok na mój zeszyt. Znów te czekoladowe oczy. One aż kusiły aby w nie spojrzeć. Nie wiem czemu jego wzrok aż tak mnie hmm... krępował? Tak chyba to jest dobre określenie. Nie spuszczał ze mnie wzroku. Bałam się tylko jednego. Znów tych kpin. Wyglądał na dość wysportowanego i widać było, że jest tu górą. Czuł się bardzo swobodnie. Chociaż co ja tam mogę wiedzieć jestem tu drugi dzień, a oceniam ludzi po okładce. Nspewno jego osoba mnie bardzo zaintrygowała głownie to przez te jego cudowne oczy.

Próbowałam skupić się na lekcji poimo uczucia natarczywego wzroku. Ale nie nie mogłam się skupić.

Poczułam lekkie szturchniecie. Zauważyłam małą kartkę koło ręki.

Ty go znasz??????

Y nie.

To co tak na niego patrzysz??

Nie patrzę?

No wcale

No wcale?

Foch.

No dobra powiem Ci na przerwie.

Zobaczyłam jak udaje obrażoną, ale zauważyłam jak zerka na kartkę i jej kąciki ust unoszą się.
Lekcja minęła dość szybko. Wkurzał mnie wzrok tego całego Collinsa.

#Collins
Dzisiaj kolejny pierdolony dzień tej pojebanej szkoły. Po chuj ktoś to wymyślił?! Jak zwykle nie śpieszyło mi się do niej. Poszłem z chłopakami zajarać. Oni jeszcze się nie ulotnili. Ja postanowiłem iść na ten pierdolony angielski. Schodząc po schodach ktoś na mnie wpadł. Dzięki mojej szybkiej reakcji udało jej się uniknąć upadku. Spojrzałem i zobaczyłem kto na mnie wpadł. Była to lekko wystraszona dziewczyna w moim wieku. Przyznam że niezła była. Patrzyła na mnie tymi pięknymi głębokimi brązowymi tęczówkami.  Miała brązowe włosy sięgające za ramiona. Nie była wymalowana. Była naturalnie śliczna. Już wiedziałem, że zainteresuje mnie na dłużej.

Przyglądała mi się dość długo. Nie było by to w moim stylu, gdybym nie zagadał do niej jakimś tekstem. Typowym dla mnie.
-Zrób zdjęcie będzie na dłużej-odpowiedziałem z nutką śmiechu. Myślałem, że wyjmie telefon i będzie się śmiała z tego tymczasem zrobiła coś dziwnego. Spóściła wzrok i wywinęła mi się jak poparzona. Tego się nie spodziewałem kompletnie. To było dziwne.

Ogarnąłem się i zacząłem szukać klasy w której mam lekcje.

Angielski świetnie.
Weszłem pewnie do klasy oczywiście Górska nie mogła po prostu wpisać mi spóźnienia.
-Collins znów się spóźniłeś?!-zapytała A bardziej oświadczyła wkurzonym tonem.
-Przepraszam zgubiłem się-powiedziałem ironicznie do kobiety.
-Collins nie wkurzaj mnie! Nie jesteś tu nowy! Zostań po lekcji A teraz siadaj i nie przeszkadzaj mi!-powiedziała oburzona.
-Postaram się-powiedziałem z ironią. I ruszyłem w stronę mojej ławki, gdy nagle poczułem jak ktoś przeszywa mnie wzrokiem. To ona. Laska która dziś na mnie wpadła i uciekła jak poparzona. Ale chwila co ona tu robi?! Nie było mnie zaledwie kilka dni. A tu proszę taka dupa. Zająłem miejsce i zamiast wyjaść książki wpatrywałem się w nią. Starała się spławiać mój wzrok, ale widziałem jak gotuję się w niej. Sprawiało mi to przyjemność. Coraz bardziej interesowała mnie jej osoba. Ładna dziewczyna w dodatku nowa i tak jakby nieśmiała. Coś miała, co przyszywało uwagę.

#Rose
-Dobra skąd go znasz?-zapytała Becky rozsiadając się wygodnie na ławce zaraz po wyjściu z sali.
-Um no więc.....-odpowiedziałam wszystko dziewczyną.
-Wow-wydukała z siebie Lia.
-Tak wogóle to kto to jest?-zapytałam obojętnie.
-Bra-Y-an Co-ll-in-s-przesylabowała podekscytowana Nicol.
-Największa szkolna dupa!-pisnęła Becky.
-I co?-zapytałam obojętnie.
-I co?! Jeszcze pytasz?!- powiedziała zdziwiona tak jakbym odkryła Amerykę.
-Każda laska do niego wzycha!-powiedziała podjarana Lia.

Jak tam😉 przybywa was😍😘 macie kilka zdjęć żeby nie było nudno😉😇 Będę chyba częściej jakieś wstawiać żeby łatwiej było siebie wyobrazić😉😜😘

Walcz O Nas ( W Trakcie Korekty)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz