Przemyślenie #57

23 2 0
                                    

Buduję za każdym razem coś co mnie podtrzyma
Tworzę skrzydła które wyniosą mnie z tej otchłani
Ale to za każdym razem odcina mi te skrzydła
Burzy wszystko co buduję
Nie jestem w stanie za każdym razem przechodzić tego samego
Brakuje mi materiałów
Brakuje mi już fundamentów i miejsca gdzie mogę wytworzyć skrzydła
To wszystko jest martwe
Już nic nie mam
Tyle rąk wyciągniętych w moją stronę a ja żadnej nie mogę złapać
Jak mogę być oparciem dla kogokolwiek
Mogę być co najwyżej ciężarem

PrzemyśleniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz