Obudziłam się, a kiedy moje oczy przyzwyczaiły się do światła, postanowiłam wstać. Cały czas miałam niejasne przeczucie, że o czymś zapomniałam.
Setha nie było w pokoju, bo wspominał mi, że ma dużo roboty z papierami.
Weszłam do łazienki, zrzuciłam z siebie piżamę i wskoczyłam pod gorący prysznic.
Woda szybko mnie rozbudziła, ale wciąż nie mogłam sobie przypomnieć tego.
Wyszłam z pomieszczenia świeżo umyta. Włosy umyłam wczoraj, więc nie musiałam robić tego dzisiaj.
Miałam na sobie luźną białą bokserkę i fioletowe spodnie z wysokim stanem. Włosy związałam w warkocza, a na stopy włożyłam szare nike'i.
Uchyliłam drzwi pokoju, a nie widząc nigdzie mojego mate, ruszyłam na parter. Chciałam się zobaczyć z Olivią, bo ostatnio bardzo się ze sobą zaprzyjaźniłyśmy, a Seth na pewno nie pozwoliłby mi tego zrobić.
Zeszłam po schodach na upragniony parter, a na każdym mijanym piętrze słyszałam głośne jęki.
No rozumiem, że wilkołaki są niewyżyte, ale żeby, aż tyle w tym samym czasie uprawiało seks?
W salonie nie było dużo wilków, a kiedy dostrzegłam jednego, już zrozumiałam.
Te złote oczy pełne pożądania.
Pełnia.
Kurwa.
Już się chciałam zawrócić, kiedy wbiegła przede mnie jakaś blondynka, zagradzając mi drogę.
- Tessa! Pomóż - sapnęła, wskazując na obiekt za mną.
Spojrzałam przez ramię i zobaczyłam rudego, piętnastoletniego chłopaka ze złotymi oczami, wpatrującymi się bezustannie w Olivię.
- Ners? O co chodzi? - zapytałam, jakbym wcale nie znała odpowiedzi.
- Luno, Olivia jest moją mate - zwrócił na chwilę na mnie swój wzrok, ale potem znów pokierował go na przestraszoną niebieskooką. - Znalazłem ją dzisiaj, sam nie wiem czemu wcześniej jej nie zauważyłem.
- Olivia, dlaczego od niego uciekasz? - zapytałam nastolatkę.
- Dzisiaj jest pełnia. On chce mnie zgwałcić - pisnęła, a w jej oczach pojawiły się łzy.
Ners widząc to, nieco się ogarnął, a jego oczy przybrały zielonej barwi, tak jak na co dzień.
- Nie chcę cię zgwałcić. Nie zrobiłbym ci krzywdy - zaprzeczył.
- Olivia, on mówi prawdę - oznajmiłam, a potem podeszłam do rudzielca i szepnęłam mu na ucho: - jeśli coś jej zrobisz, osobiście postaram się o to, abyś został wyrzucony ze stada, jasne?
Chłopak pokiwał głową.
- Nie musisz się go bać. Mate nigdy nie zraniłby swojej bratniej duszy - powiedziałam do blondynki, a w jej oczach pojawiło się zrozumienie. Chyba mi uwierzyła.
- A-ale...
- Nawet cię nie dotknę - Ners podniósł ręce w obronnym geście.
- N-no dobrze - uśmiechnęła się do chłopaka, a ja korzystając z chwili nieuwagi, wymknęłam się na czwarte piętro.
Po drodze spotkałam kilka kobiet i mężczyzn, którzy nie mieli swoich partnerów i korzystali z osoby płci przeciwnej, która także nie była sparowana. To znaczy... Raz widziałam dwóch chłopaków, którzy się całowali, ale ja nie jestem nietolerancyjna.
CZYTASZ
Porwana przez wilkołaka ✔
WerewolfTessa i Lauren to siostry. Lauren jest starsza od Tessy o dwa lata, a przez jej zamiłowanie do wilkołaków ciągle się z niej wyśmiewa. Ale już niedługo przekona się, że wiedza na temat tych istot jest warta milion [...] Kiedy rodzice sióstr wyjeżdża...