Rozdział 12

666 29 5
                                    

Dzisiejszego dnia mieliśmy pierwsze eliksiry z Gryfonami. Zapowiadała się świetna zabawa. Gdy się ogarnęłam i ubrałam w:

Udałam się na śniadanie do WS, gdzie dosiadłam się do mojej paczki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Udałam się na śniadanie do WS, gdzie dosiadłam się do mojej paczki. Pomimo wszystko nie żałowałam tych wszystkich lat błogiej nieświadomości. Nie żałowałam stworzenia Gwardii Dumbledora. I oto wpadłam na pomysł. Podzieliłam się nim z moją paczką. Stanęłam na stole i krzyknęłam:

- EJ LUDZIE!!! GWARDIA DUMBLEDORA POWINNA TRZYMAĆ SIĘ RAZEM!!!

Na początku wszyscy się patrzyli na mnie jak na idiotkę. Wszystkie wątpliwości rozwiali Weasley'owie i Potter powstający ze swoich siedzeń przy stole Godryka Gryffindora i kierujących się w moją stronę. Po krótkiej chwili przy naszym stole siedzieli praktycznie wszyscy członkowie owej organizacji z 5 klasy. Widać było na pierwszy rzut oka, że dyro nie wiedział jal ma się zachować. My za to rozmawialiśmy i śmialiśmy się w najlepsze. Jednak w końcu nadszedł czas na udanie się na lekcje. Wszyscy nauczyciele byli dzisiaj jacyś inni. Nie wiedzieli jak zachować się wobec mnie. Wyjątek stanowi Minerwa McGonagall i Severus Snape.  Po lekcjach poszłam do siebie i zaczęłam zastanawiać się czy moi rodzice już o tym wiedzą.

Nie czekałam na odpowiedź długo. Przez kominek w salonie Seva wleciała czarna jak smoła sowa mojego ojca.

Hermiono!!!
Jutro odbędzie się spotkanie kręgu.
Na którym obowiązkowo masz być obowiązkowo.
Nie wiem co miała znaczyć dzisiejsza sytuacja w Wielkiej Sali, ale jutro będziesz się z tego srogo tłumaczyć młoda damo.
Mam nadzieję, że masz dobre uzasadnienie swojego zachowania.
                                                          T. M. R.

Schowałam list do szkatułki w moim pokoju i znowu udałm się do salonu gdzie usiadłam przed kominkiem ze szklanką Ognistej.

- Hermiono o co chodziło dzisiaj z twoim zachowaniem w Wielkiej Sali.

- Też Cię miło widzieć Severusie.

- Nie odpowiedziałaś na moje pytanie.

- Opowiedziałam im prawdę o dyrze.

- Jakoś nie było widać szoku.

- Magia.- po t stwierdzeniu wstałam i wyszłam do swojego pokoju. Wróciłam jednak po chwili ze średniej wielkości paczką.

- Otwórz, to dla Ciebie.

On z niepokojem otwierał prezent. Po chwili zaczął się śmiać w głos. Spojrzałam na nigo z niedowierzaniem i z podziwem, bo nie codziennie widzi się Postrach Hogwartu śmiejącego się bez powstrzymania. Mój ukochany w prezencie otrzymał:

 Mój ukochany w prezencie otrzymał:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka miśki!!!
Jestem ogromnie szczęśliwa bo to właśnie dzisiaj wybiło mi 1000 wyświetleń.

Mam nadzieję, że całe opowiadanie się podoba.

Po maratonie dodam 25 faktów mnie.

Zakochani w mroku-SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz