Rozdział 16

577 35 7
                                    

POV VOLDZIO

Siedziałem wraz z moją żoną w salonie, gdy nasz spokój przerwał osobnik pojawiający się w naszym salonie. Dostrzegłem, że ma ze sobą jeszcze 2 osoby.

- Pomóżcie do cholery jasnej!!!

- Potter? Co się stało iw czym mamy pomóc?

- Weasley on... on... on skrzywdził Mione.

Wtedy to do mnie dotarło i to ze zdwojoną siłą. Chłopiec z blizną trzymał na rękach moją małą córeczkę, moją księżniczkę. Od razu wstałem i podszedłem do chłopaka, wziąłem Hermionę na ręce i zaniosłem do jej pokoju. Tam zajęła się nią Julia, a ja wróciłem do salonu.

- Co tam się stało?

POV HARRY

Merlinie... Jak ja mam mu powiedzieć, że mój (już były) najlepszy przyjaciel zgwałcił jego córkę. Przecież on mnie zabije... Żegnaj świecie, było miło, ale się skończyło...

- Ronald... on ją z-z-zgwałcił.- powiedziałem to szeptem, dalej nie mogłem uwierzyć w to co się stało.

- CO!!!!!! JAKIM PRAWEM ON JĄ TKNĄ!!!!- w tym momencie Lord podszedł do leżącego na podłodze rudzielca i podniusł go do pionu. Weasley zdążył się już obudzić i chyba nie kontaktował co się dzieje wokół niego.

- C-c-cooo s-s-się tu-u-u d-dzieje?- miałem ochotę mu przywalić, ale to już zrobił Riddle.

- Potter idź po Snape'a, ale nic mu nie tłumacz.

Ja na nic już nie czekając teleportowałem się do Hogwartu i pędem pobiegłem do klasy eliksirów. Jednak tam go nie było. Zajrzałem jeszcze do składzika i prywatnego gabinetu profesora. Więc zostało tylko jedno miejsce. Prywatne komnaty Mistrza Eliksirów.

POV SEVERUS

Do drzwi mojego mieszkania rozległo się głośne i natarczywe pukanie. Nie udaję bardzo się zdziwiłem z tego powodu, ponieważ mało osób wie gdzie się owe miejsce znajduje. Podszedłem do drzwi, a następnie je otworzyłem.

- Potter? Co ty tu robisz? Aż tak się za mną stęskniłeś, że musisz mnie nachodzić w moim własnym mieszkaniu?

- Czarny Pan pana wzywa profesorze.

Nie czekając na nic zamknąłem drzwi i udałem się w stronę błoni, gdzie mogłem się przenieść do Riddle Manor.

Gdy sie tam znalazłem pierwszym co zobaczyłem był nieźle wkurzony Riddle i ciało całe we krwi.

- Panie czemu mnie wezwałeś?

- Ssssseverusssie idż do pokoju mojej córki. Julia ci wsssszyssstko wytłumaczy.

Ojjj nie jest dobrze Tom tylko tak syczy jak jest nieźle wkurwiony.
Szybko poszedłem do pokoju wyżej wymienionej i zastałem tam Julie siedzącą razem z całą zapłakaną Hermioną.

- Mionka co się stało?

- Ro-o-on o-o-on mnie-e-e...

- Hermiono spokojnie. Już nic ci nie grozi.- Julia próbowała uspokoić młodszą wersję siebie, jednak jej zmagania poszły na próżno. Dziewczyna była jak w amoku.

- T-t-to t-t-tak bolało...

- Powiedz mi co Weasley ci zrobił.- podszedłem do nastolatki, na początku się odsuneła, lecz po chwili ufnie się we mnie wtuliła. Nie wiedziałem co się dzieje i jak mam ją uspokoić.

- On ją zgwałcił Severusie.- Julia mówiąc to uroniła kilka łez, a Hermiona jeszcze bardziej się rozpłakała. Siedzieliśmy tak do puki dziewczyna nie zasnęła. Gdy wróciłem do Riddle'a rudy pomiot szatana był tylko krwawą masą. Ja nie myśląc dokończyłem dzieło i z tego parszywego zboczeńca został tylko proszek. Dowiedziałem się, że rudzielca obezwładnił Potter. Czyli ten dzieciak umie jednak zrobić coś pożytecznego. Z takimi myślami udałem się do swojego pokoju w Riddle Manor i oprurzniłem kilka butelek ognistej.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hejka miśki!!!

Nie dodawałam rozdziałów ponieważ byłam u dziadków, którzy nie mają w domu internetu.

Mam nadzieję, że rozdział się spodobał.

Następny rozdział (jeżeli dobrze pójdzie) pojawi się jeszcze dzisiaj lub jutro.

Oczywiście gwiazdkujcie i komętujcie, bo to niezwykle mobilizuje.

Chciałam także podziękować za wszystkie kom i gwiazdki pod tym opowiadaniem.

Dzisiaj pojawi się moja nawa książka z preferencjami.

Piszcie także czy chcecie jeszcze jakieś inne opowiadanie (nie musi nawiązywać do Harry'ego Potter'a).

Jestem otwarta na propozycje.

To na tyle w tym rozdziale.

Papa

Zakochani w mroku-SevmioneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz