13 Wspominki

825 37 3
                                    

Po kolacji poszłam ogarnąć się po całym dniu do toalety. Wracając z niej  rzuciłam się na łóżko i leżałam dopóki jakiś grubasek o imieniu Maciek nie położył się mnie.
-Alek znowu mnie zgniatasz.
-Jak to znowu-Zapytał się z miną szczeniaczka.
- Jak się witaliśmy przed piknikiem, na obozie... -I bym tak dalej wymieniała, gdyby nie zimne dłonie  Dryblasa na moim karku, był tak lodowte jakby chłopak trzymał je w lodzie, zaczęłam cicho piszczeć.
Wplotłam moje dłonie w jego płową czuprynę i lekko ciągłam za włosy by zabrał swoje lodowate ręce. Odsunął się ode mnie  i pstryknął mnie w nos. Zaśmiała się głośno. Między nami zapanowała cisza, lecz chłopak ją szybko przerwał.
-Jadziu pamiętasz jak robiliśmy to zdjęcie-pokazując mi kilkunastu uśmiechniętych nastolatków.
-Tak. Cała nasza komenda zebrała się przed radą. Wygłupiałeś się w tedy z jakimś chłopakiem i założyliście się kto napisze, bardziej romantyczny wiersz, a za sędzie wybraliście mnie. Pamiętasz co napisałeś w wierszu i o kim był.
-Tak, bardzo dobrze pamiętam.
Będę patrzył w Twoje oczy
I całował usta Twe,
I dziękował będę Bogu,
Że może kiedyś pokochasz mnie!!
-A zdradzisz mi dla jakiej szczęściary był ten wiersz-zapytałam ciekawa.
-Ta informacja wymaga zapłaty-  Kończąc wypowiedź pokazał na policzek, ruszając przy tym zabawnie brwiami. Cmoknęłam Maćka w policzek i czekałam na odpowiedź.
-Wierszjestskierowanydociebie- Wymamrotał Alek pod nosem.
-Możesz powtórzyć-Zapytałam zaciekawiona.
Chłopak wypuścił powoli powietrze i gdy miał już odpowiedzieć. Rudy, jak to nasz kochany Rudy musiał wtargnąć do naszego pokoju bez pukania.
-Nie przeszkadzam- Zapytał uprzejmie.
-Trochę-Odpowiedział Alek.
- To dobrze, bo musimy wiele spraw obgadać. Na dole w salonie za pięć minut widzę was.
Gdy Janek wyszedł, Maciek mruknął coś pod nosem.  Podszedł do szafy i wybrał jakąś koszulkę i zmienił ją. Przez cały czas przyglądałam się chłopakowi, lecz dopiero  z zamyślenia wyrwalo mnie to pytanie od niego.
-Co jestem aż tak brzydki-Powiedział chichocząc pod nosem.
-Nie wręcz przeciwnie-Powiedziałam cała się czerwieniąc. Pewnie wyglądałam jak dojrzałe wiśnie, więc zasłoniłam twarz włosami.
-To miłe. A tobie bardzo ładnie w czerwieni-Zobaczyłam na jego policzkach lekkie rumieńce.
Szybko podeszłam do krańca łóżka by być na przeciwko jego twarzy i cmoknęłam jego nos.
Zeszliśmy na dół w trybie ekspresowym i usiedliśmy na kanapie.
-Niestety jutro wyjeżdżamy Moja pytanie brzmi, o której chcecie wyjechać?
Wszyscy zgodnie odpowiedzieliśmy, że o ósmej.
-Pytanie nr.dwa czy zgadzacie się na następną akcję w środę, żeby zagazować Kino? To pytanie było skierowane bardziej do mnie, Alka i Rudego.
Dziewczyny nie biorą udziału ze względu na to co stało mi się  i po długich kazaniach chłopców, że to niebezpieczne i nie dla nich. Chłopcy jak dziewczyny chciały im pomóc to nawet do planowania ich nie dopuszczają. Jedyną akcją, w której brały udział to ta z mundurem niemieckim. Mnie też próbowali odsunąć,  lecz im się nie udało.
-No dobra-Wszyscy się zgodzili
-Rudy ty ze mną będziesz gazował kino, a ty Alek z Jadźką będziesz pisał slogan, który musimy wpierw wymyślić.
-To może Nie siedź w kinie, bo wspierasz głupie świnie- Powiedział  dumnie Rudy.
- Żeś się popisał- Skomentował krótko Alek- To musi być slogan wpadający w ucho.
-Bo tylko głupie krowy siedzą w kinie-Zaproponowałam.
-Możemy to przekształcić-Powiedział  Zośka.
-Wiem. Tylko świnie siedzą w kinie-zaproponował Alek.

Życie zapisane na zdjęciach✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz