23 Pain text

166 10 0
                                    

-Kim Donghyuk to mój dobry znajomy. Kiedyś się przyjaźniliśmy. Kocham go -powiedziała Lisa Ji yongowi.

-Kochasz go, powiadasz?

-Dongi jest gejem -Lisa zrobiła derpa.

-Nie wiem, nie mogę na razie nic zrobić. Za dużo się dzieje. Zobaczymy jutro, bo teraz idę na piwo.

-Ok.

Lisa wyszła z gabinetu Ji yonga i podeszła do byłego przyjaciela.

-Możesz spać u mnie, aczkolwiek tylko u mnie. Chodź -złapała go za rękę i zaprowadziła do swojego pokoju.

Telefon zawibrował.

Od: Bobby
Ledwo zerwaliśmy i już masz nowego?

-Lisa? Coś się stało? -spytał Donghyuk.

Dziewczyna usiadła na łóżku. Pare łez poleciało na jej spodenki.

-Lisa? Powiedz mi..

-Chłopak mnie rzucił, bo jednego dnia chciałam szybciej skończyć zadanie. Pozniej nie przyszłam na spotkanie z nim, bo zabito moją alfe. Jest mną zawiedziony. Tak dobrze się dogadywaliśmy -wtuliła się w chłopaka.

-Który to? Zaraz mu...

-Nie, nie. To moja wina. Zamiast okazać mu trochę miłości, ja po prostu... pisałam dalej.

-Nie możesz mieć go na stałe. On Cię też. Daj mi ten telefon -wziął komórkę Lisy i napisał smsa do Jiwona.

Do: Bobby
Donghyuk to przyjaciel i gej. Skoro ja Ci się znudziłam może z nim się umów.

-Jesteś pojebany. Idź się lepiej umyj. Długa droga za tobą.

-A w co ja się przebiore?

-Zaraz coś się załatwi -Lisa wybrała numer do Yunhyeonga -Masz pożyczyć ubrania mojemu przyjacielowi? .. Tak .. Będą dobre ..Do zobaczenia.

-Dziękuję Lisa.

-Dobra dobra. Opowiadaj jak było w Busan.

Opowieści Donghyuka przerwał Yunhyeong przybywszy niczym pendolino do pokoju Lisy.

-Hejka. O Yunhyeong jestem -przywitał się z Donghyukiem -tu masz bokserki, bluzkę, spodenki.

Od: Bobby
Może się umówie, ale nie z gejem.

-Odpisał? -spytał Donghyuk.

-Umówi się z kimś innym.

-Ty też się z kimś umów -powiedział Yuhyeong.

-Nie chcę mu tego robić.

-Bobby działa pod wpływem chwili. Nigdy nie zachowywał się w ten sposób. Po prostu my, chłopaki lubimy jak dziewczyny okazują nam to, że nas kochają. Jeśli dobrze mówie...

Do: Bobby
To boli.

Jiwon odczytał wiadomość i rzucił telefon na łóżko.

-Nie możesz jej odrzucać. Yunhyeong jest gejem nic jej nie zrobi. Donghyuk też -Jinhwan spojrzał na niego z nad telefonu.

-Ale mogła napisać..

-Zamknij morde! Zachowujesz się jak baba podczas okresu i cionszy jednocześnie!

-Tak się chyba nie da, co?

-Czyli jednak masz ten okres. Chodź zobaczymy co ty tam jeszcze masz -Jinhwan usiadł obok Jiwona i położyska mu dłoń wysoko na udzie.

Bobby strzepał rękę tamtego na co tamten zareagował smięjąc się.

-No co Jiwon masz coś do ukrycia? -uśmiechnął się zadziornie.

-A ty?

-Przed tobą nic.

Jiwon dotknął brzucha tamtego, na co odskoczył lekko na bok. Wyższy widząc to zaczął łaskotać tamtego.

-Ty kabanosie -Jinhwan 'przewrócił' Jiwona i usiadł na nim łaskotając go jeszcze bardziej niż przed chwilą sam był łaskotany.

Tamten próbował zaprzeczać, ale coś mu nie pykało.
Hanbin wszedł do pokoju. Spojrzał na nich. Zamknął drzwi.

-Ruchacie się beze mnie?! Małe ogórki! Ja wam pokaże! -wskoczył na łóżko, wziął poduszkę i zaczął nawalać dwóch chłopaków, którzy już po chwili nie byli mu dłużni.

Young WolvesWhere stories live. Discover now