Lisa jechała z zawrotną prędkością. Słuchała pięknej muzyki w postaci silnika motoru. Dojechała do krzyżówki. Zatrzymała się.
Zeszła z motoru i spojrzała w niebo. Zachód słońca spowodował, że niebo miało odcienie koloru pomarańczowego.
Po chwili przyjechała Chae. Jechała samochodem i jechała ostrożnie.
-Stara odkąd mnie ugryzłaś czuje każdy dźwięk. Nawet z odległości kilkunastu metrów.
-Mnie byś z kilometrów usłyszała -powiedziała Lisa.
Tak. Udało się. Chae przeżyła ugryzienie. Pierwszą pełnie przeżyła z Hanbinem i Lisą. Było ok.
Lekarze uwierzyli, że to cud i wszyscy byli szczęśliwi.
Prawie.-Muszę z nim pogadać. Żyjemy we friendzonie i chuj trudno tak -powiedziała Lisa.
-Co ty jeszcze tego nie zrobiłaś? -spytała zaskoczona Chae.
-Em.. nie.
-To leć teraz!
Tak też zrobiła. Jechała w stronę budynku.
W pewnym momenci, gdy wjeżdżała w zakręt wyjechał samochód. Skreciła szybko, bo wyostrzyć zakręt, a zarazem wcisnęła hamulec. Tym samym straciła kontrolę nad motorem. Zjechał w rów. Dziewczyna wyleciała nad kierownicą i robiąc obrót o 360° uderzyła w drzewo tracąc przytomność.
YOU ARE READING
Young Wolves
مستذئب-Poznałam nowych ludzi, poznałam swoją pierwszą miłość, jestem czym jestem, właściwie to nie wiem czym dokładnie jestem. Ty potrzebujesz pomocy, a ja nie wiem co mam zrobić. Przypadkiem puścić kierownicę przy 200 km? -Cokolwiek zrobisz. Będę Cię wpi...