Chanwoo Jung Chanwoo szedł powoli wzdłuż korytarza. Gdy dotarł do pokoju Lisy, a ten był zamknięty wyjął telefon i zadzwonił go dziewczyny. Poczta.
Następnym pokojem, do którego poszedł był pokój Jinhwana. Tego też nie było. Hanbin.
-Hej Hanbinek, wiesz gdzie jest Lisa? Miałem z nią pogadać.
-Lisa nie mówiła, że gdzieś idzie -z pod łóżka wyszła Chae.
-E.... -Chanwoo się zmieszał -nie wnikam.
*
Bobby szedł właśnie ulicą Busan. Miał przekazać narkotyki jakiemuś gościowi ze stada.
Wreszcie dotarł na miejsce.
-9802? -spytał zakapturzony chłopak.
-Co? Jakiś kod jest?
-Masz czy nie?
-Trzymaj -Bobby wyjął worek z kieszeni.
W zamian dostał gram amfetaminy, który od razu wciągnął.
Poszedł na pociąg, pełna kulturka. Usiadł na swoim miejscu i czekał.
Od: Jinhwan
Nie wiem gdzie jest Lisa. Musiałem zostać na poprawie, bo szmata mi nie chciała zaliczyć i Lisa... zniknęła.Do: Jinhwan
Idź za jej zapachem. Biciem serca. Cokolwiek!Od: Jinhwan
Tylko, że.. nie słysze bicia sercaDo: Jinhwan
Zrób coś!Jinhwan wybiegł z budynku i wbiegł do parku. Nie było tam Lisy. Przebiegł chyba wszystkie ulice tej dzielnicy.
Pobiegł nawet do szpitala, na cmentarz i do hurtowni zabawek dla dzieci.
Nigdzie nie było dziewczyny. Zadzwonił do Chae.
Nic nie wiedziała. Ale i tak wracała już do domu.Weszła do pokoju. Do łazienki, a tam Lisa w wannie we krwi.
-CO TO KURWA JEST?! LISA! -Podbiegła do dziewczyny i sprawdziła tętno -TAK! BIJE SERCE! SZYBKO!
-JINHWAN! CHODŹ DO MNIE SZYBKO. W WANNIE MAM TO COŚ, CO ODBIERZE CI GŁOS!Po 5 minutach do pokoju Chae wbiegł Jinhwan.
-Co... -zatrzymał się w progu i wydarł jape -LISA!!
Chae akurat starannie bandażowała ręce Lisy.
Zawieźli dziewczyne do budynku i od razu została zaniesiona do sali obserwacji.
-Jak nie przeżyje to ja się zabije -powiedziała zapłakana Chae.
-Przeżyje. Nie martw się -Hanbin przytulił ją.
YOU ARE READING
Young Wolves
Werewolf-Poznałam nowych ludzi, poznałam swoją pierwszą miłość, jestem czym jestem, właściwie to nie wiem czym dokładnie jestem. Ty potrzebujesz pomocy, a ja nie wiem co mam zrobić. Przypadkiem puścić kierownicę przy 200 km? -Cokolwiek zrobisz. Będę Cię wpi...