-Co ty się tak trzęsiesz jak dupa na traktorze?! -Lisa obudziła Chae.
-Śniło mi się, że Hanbin mnie zdradził z Ji-hyo! -krzyknęła Chae -idę mu przyjebać za to.
Rudowłosa wstała i wybiegła z pokoju.
-Jak mogłeś! Śniło mi się, że mnie zdradziłeś z Ji-hyo! -było słychać z kilku pokoi obok.
Lisa podeszła do lustra. Zaświeciła oczami. Były czerwone. Miały ten, piękny czerwony kolor.
-Musimy Cię chronić -w progu pokoju stanął Ji yong -takie okazy jak ty nie zdarzają się często.
-Nie jestem okazem. Jestem po prostu alfą, a to, że mogę zmieniać postać jest... Ty i Jiwon też tak możecie -powiedziała.
-Jiwon ewoluował pare miesiecy temu, a jest wilkołakiem od paru lat. A ty.. nawet roku nie ma.
-Muszę z tobą porozmawiać na bardzo ważny temat. Wejdź i zamknij drzwi.
-Ok..
-Chcę ugryźć Chae -Lisa się nie pierdzieliła i od razu powiedziała co jej ciąży na sercu.
-Jasne i może jeszcze dzieci z Jiwonem.
-To też, ale w innym czasie. Ja chce po prostu ją ugryźć.
-Jesteś alfą drugi dzień i już chcesz podejmować takie ryzyka? -Ji yong wstał -Właśnie. Jesteś alfą. Wiem, że za bardzo Cię nie przekonam. Ale.. co jeśli nie przeżyje? Jak Page..
-Po prostu powiedz mi, jak to się robi. Gdzie najlepiej ugryźć. I.. kto to Page? -Lisa nie dawała za wygraną.
-Page to dziewczyna Dereka Hale'a. Chciał żyć z nią na wieki i poprosił alfe, by ją ugryzł. Jednak jej ciało odrzuciło ugryzienie. Nie mógł patrzeć jak cierpi i zabił ją -wytłumaczył.
-Gdzie on teraz jest? Jest alfa? -spytała.
-Był przez chwilę. Teraz jest w stadzie Scotta McCalla. Jest on alfą takim jak ty, ale nie może zmieniać postaci. Żyją w Beacon Hills -odpowiedział -Ale Lisa. Nie chcę żebyś to zrobiła, bo nie chce byś zabiła jedną z najważniejszych osób w twoim życiu.
-Ok. Dziękuję za informację.
Ji yong wyszedł, a Lisa wzięła telefon do ręki. Zaczęła szukać na facebooku. W końcu znalazła. Był też numer. Wow.
Pare sygnałów i odebrał.
-Halo? -usłyszała jego głos.
-Scott McCall? -spytała dziewczyna.
-Tak, ja. Kim jesteś i skąd masz mój numer?
-Nazywam się LaLisa Manoban. Ogólnie to z Tajlandii jestem. Numer z fejsa.
-Mówiłem żebyś usunął -w tle rozległ się głos.
-Stiles... Dobrze mówisz po angielsu -powiedział -Czemu dzwonisz.
-Bo... mam pytanie ważne do Ciebie. Słuchaj.. bo wczoraj ewoluowałam i stałam się alfą. Taką jak ty. No i chcę ugryźć moją przyjaciółkę. I proszę, czy mógłbyś mi powiedzieć jak powinnam ją ugryźć?
-Ooo gratulacje -w tle rozległy się oklaski.
-Znasz może Kire Yukimure? Jest azjatką.
-Malia, Stiles. Cicho bądźcie. Sory za nich. No więc... eh.. wiesz jakie to trudne? Ja jak pierwszy raz ugryzłem człowieka to związałem go taśmą izolacyjną i wrzuciłem do wanny, a potem mi z domu spierdolił. Wiesz, że jest taka możliwość, że ona nie przeżyje ugryzienia?
-Jak Page? Wiem wiem.
-Znają go w Tajlandii! Ah ten Derek... dzieciak ma tego fejma -skomentował Stiles.
-Czekaj.. a skąd ty w ogóle mnie znasz? -Scott zmienił temat.
-Ahhh to skąplikowane. Bo ugryzła mnie alfa i ona była zła i mnie przygarnął inny alfa i potem ta moja alfa umarła, znaczy taki lamus ją zabił i pół roku mnie dręczył i wczoraj się z nim biłam i tak dalej, a dzisiaj gadałam z nim i właśnie mi o Page powiedział i o tobie potem i no -wytłumaczyła dziewczyna.
-Jesteśmy światowej sławy. Madafaka. Spierdalam do Paryża -powiedziała Malia.
-Kiedy gryziesz musisz uważać by w tętnice nie trafić. Wyczujesz to, ale ja Ci nie polecam gryźć twojej przyjaciółki.
-Każdy tak mówi. Dziękuję a informacje i nie znam Kiry Yukimury.
-Spoko spoko. Jak coś to dzwoń -znowu odezwał się Stiles.
-No właśnie. To pa. Powodzenia.
-Pa. Dzięki.
Lisa odłożyła telefon i poszła do pokoju Hanbina, w którym miała przebywać Chae.
-Chae wyszła, bo mama zadzwoniła i coś tam jakiś problem -powiedział leżacy na Jiwonie Hanbin.
Lisa wzięła kluczyki i pojechała do przyjaciółki. Zastała ją siedząca i trzymającą w ręce żyletkę.
-Nie chce stwarzać więcej problemów tym, że jestem chora -powiedziała zapłakana.
-Gdzie ty z tą żyletką -Lisa wyrwała i wyrzuciła ostrze z rąk dziewczyny.
Następnie złapała ją za rękę.-Raz się żyje -powiedziała i ugryzła dziewczynę.
YOU ARE READING
Young Wolves
Hombres Lobo-Poznałam nowych ludzi, poznałam swoją pierwszą miłość, jestem czym jestem, właściwie to nie wiem czym dokładnie jestem. Ty potrzebujesz pomocy, a ja nie wiem co mam zrobić. Przypadkiem puścić kierownicę przy 200 km? -Cokolwiek zrobisz. Będę Cię wpi...