She's falling, doesn't even know it yet. Having no regrets is all that she really wants.
W ogóle tamte wakacje to było istne szaleństwo. Załapali się wraz z Nicole na miejsca na campingu nad jeziorem. Pojechali w ciemno z obcymi ludźmi. Blondynka przy Liamie nie bała się niczego, a jej rodzice prawie jedli mu z ręki. Ufali im obojgu, więc, kiedy on dostał wolne, ruszyli w szaloną podróż. Bez wahania zrezygnował z wczasów pod palmą z kolegami z zespołu. Trochę go namawiali, trochę się nabijali, parodiowali sceny z "Zakochanego Kundla", ale w końcu odpuścili. On mógł ją zobaczyć po miesiącu przerwy i spędzić kilka dni.
Nagle okazało się, że nie zna go cały świat i może wieść normalne życie. Ich towarzysze nie interesowali się muzyką popularną. Kojarzyli jedynie nazwę zespołu, ale nie mogli powiedzieć w tym temacie nic więcej. Ulżyło mu. Nikt nie miał do nikogo zastrzeżeń. Zwłaszcza, że szatyn ani nie szastał pieniędzmi, ani nie zadzierał nosa. Ludzie z jego otoczenia mogli powiedzieć, że najbardziej jest zapatrzony nie w sławę, tylko w Annie. Miał wrażenie, że zachłyśnie się kiedyś tym szczęściem, jeśli dalej będzie tak na niego spływać.
Wtedy dla niego największą zagwozdką było wymyślenie prezentu dla ukochanej. Jego czujna siostra podpowiedziała mu, że Annie obchodzi urodziny podczas wyjazdu. Główkował każdej nocy, wpatrując się w sufit jednej z dwóch przyczep, które mieli. Najpierw każde spało w swoim łóżku. Wszystko się zmieniło od czasu ulewy, która ich przemoczyła do bielizny. Dziewczyna trzęsła się jak osika pod wpływem zimna, nawet po zdjęciu ubrań i opatuleniu kocem. Siostra piosenkarza zaszyła się w swoim łóżku i nie narzekała na nic. Payne zaproponował swojej dziewczynie, że może ją przytulić i być może rozgrzać. Wtedy kierowała się rozsądkiem, wtulając się w jego ciepłe ciało, ale każdej kolejnej nocy w jednym łóżku kierowała się wyłącznie przyjemnością. Jak się okazało, nie było to takie egoistyczne. Jednego z wieczorów przy ognisku, kiedy wypili kilka piw, przyznał się, że uwielbia przy niej zasypiać. Pocałowała go wtedy przy akompaniamencie gwizdów pozostałej części ekipy.
Nienawidził posuwać się do wykorzystywania pieniędzy dla imponowania dziewczynom, a zwłaszcza Annie. Nie dla nich z nim była, doskonale to wiedział. Jednak w tamtej sytuacji, gdy spacerowali brzegiem jeziora i go olśniło, wiedział, że bez pewnej sumy tego nie osiągnie. Liczył tylko, że się za to na niego nie obrazi.
Jego siostra odpowiadała tego wieczora za zajęcie Farris tak, by on mógł wszystko przygotować. Po rundce do przystani i prysznicu ubrał ciemne dżinsy i czarną koszulkę, po czym spryskał się perfumami. Chwycił bukiet kwiatów, które udało mu się pozbierać i ruszył w stronę tradycyjnie rozpalonego już ogniska. Stanął za Annie, zasłaniając jej oczy. Wcale nie miała trudności ze zgadnięciem. Wyszeptał jej do ucha, iż mały ptaszek wyśpiewał mu, że ktoś ma dzisiaj urodziny, a następnie wyciągnął przed nią bukiet. Odwróciła się i wyściskała go z całych sił. Widział zaskoczenie w jej oczach, kiedy powiedział jej, że to nie koniec niespodzianek.
Kiedy siedziała teraz w zimie na ławce i przymknęła oczy, zdała sobie sprawę, jak dokładnie to pamięta. Złapał ją za dłoń i ruszyli spacerkiem w stronę jeziora. Powoli zapadał zmrok, a gorące powietrze przerzedzał chłodny wietrzyk. Miała na sobie białą sukienkę w kolorowe kwiaty i rozpuszczone włosy. Szatyn powiedział jej, że ślicznie wygląda, po czym ucałował jej policzek. Gdy spytała go o tą niespodziankę, wskazał jej zacumowaną łódkę kilka metrów od nich. Zamrugała intensywnie, gdy blisko jej ucha powiedział, że jest ich do rana. Miała zaprotestować, ale kiedy spojrzała w jego ciemne oczy, totalnie zmiękła. Pojęła, że chciał po prostu, by ten dzień różnił się od pozostałych. Tak też było. Spędzili romantyczny wieczór na pokładzie oświetlonym kilkoma latarniami, jedząc posiłek, który dla nich przygotował, i nie szczędząc sobie czułości. Pilnowała się, żeby nie zamruczeć na wspomnienie smaku jego ust.
Tamta noc też zapadła jej w pamięci. Chociaż sceneria sprzyjała zakończeniu dnia namiętną nocą w kajucie, Liam wcale na to nie naciskał. Owszem, ściągnęła sukienkę, a on całował jej szyję, ramiona i dekolt, ale nie zabrnął nigdzie dalej. Teraz nie umiała powiedzieć, czy sama z siebie by mu się oparła, gdyby leżeli nadzy w łóżku. Była podniecona tą bliskością i przyjmowała od niego każdą pieszczotę, jednak nie poczuła rozczarowania. Leżeli w pościeli, spoglądali sobie w oczy, a on obejmował ją w pasie. Gładziła dłonią jego policzek, wywołując na jego twarzy uśmiech. Właśnie wtedy powiedział jej, że nie chce, żeby seks był powodem, dla którego zapamięta ten wieczór.
Farris otworzyła oczy, czując ciągle palce szatyna na swoich. Miała wrażenie, że w uszach ciągle rozbrzmiewał jej ton jego głosu.
_____________
Przepraszam za przerwę, zajęłam się swoimi sprawami.
Tymczasem tutaj uzupełniamy luki z przeszłości bohaterów.
Miłego dnia :)
CZYTASZ
Night Changes
FanfictionWolverhampton, kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Annie nigdy stąd nie wyjechała, a Liam właśnie tu powrócił. Historia o wspólnych wspomnieniach, wspólnych grzechach, wspólnych miejscach i wspólnych sercach. On szuka przebaczenia, a ona szuka w sobi...