*20*

42 3 2
                                    

Reminds her of the missing piece of innocence she lost


Stanęła przed furtką i popatrzyła na dom znajdujący się kilka metrów od niej. Wróciła wspomnieniami rok wstecz. Wtedy stała tu wigilijnego wieczoru po drugiej stronie ulicy, wpatrując się rozświetlone okna. Ktoś powiedziałby, że to niemożliwe, ale ona wyłowiła wtedy w nich dwie interesujące ją sylwetki. Znęcała się nad sobą, chociaż wiedziała, że powinna wrócić do domu. Problem polegał na tym, że nie chciała pokazywać się rodzicom w takim stanie. Opanowania starczyło jej tylko na krótką, boleśnie uprzejmą rozmowę z piosenkarzem i jego nową wybranką. Potem rozleciała się kompletnie.

Przedstawił jej swoją dziewczynę, jakby zupełnie zapomniał, co ich łączyło. Nawet nie próbowała szukać słów na określenie swojego bólu i okrucieństwo jego zachowania. Liam wydał jej się oprawcą najgorszym z możliwych, znęcając się nad nią wyłącznie psychicznie, uczuciowo.

Nawet jeśli coś między nimi wygasło i ewidentnie się popsuła, liczyła, że wraz z jego przyjazdem coś się wyjaśni. Stało się to w zupełnie inny sposób, niż oczekiwała. Stawiając ostatnie kroki w ich kierunku, Annie do końca liczyła na pozytywne rozczarowanie co do tożsamości wysokiej brunetki. Potem jej serce przypominało poduszkę naszpikowaną szpilkami. Nie pamiętała, jak się pożegnała, bo liczyło się dla niej jak najszybsze zniknięcie im z oczu.

To wszystko przypomniało się jej w momencie, kiedy znów miała zawitać do domu rodzinnego Payne'ów. Teraz widziała krzątających się gości w środku, co oddziaływało na nią przyjemniej, niż podglądanie byłego ukochanego w objęciach Leticii. Kiedyś liczyła, że to ona znajdzie się w takich okolicznościach, dając krok do przodu w ich związku. Skończyło się na wielkich nadziejach, a ona musiała leczyć złamane serce.

Jak na ironię, kiedy tym razem szatyn wrócił do domu na Boże Narodzenie, okazał się być wolny, dojrzalszy, jeszcze bardziej pociągający i dość zdeklarowany. Zjawił się, gdy już wcale go nie oczekiwała w swoim życiu. Niósł ze sobą też lepsze wieści, ale w dziewczynie pozostał strach, że nie powinna oczekiwać niczego pewnego, niczego stabilnego. Przyjście do jego domu stanowiło część przełamania złych wspomnień i próbę wejścia w nowy, czysty etap jej życia.


_________________________________

W następnym już będzie impreza, obiecuję!

Dzisiaj krótko, tak przypadło :) Jednak, jeśli macie ciągle ochotę na czytanie, to zapraszam na pierwszy odcinek "Stupid idiot" ;)

Cześć, pa, hej!


Night ChangesOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz