Does it ever drive you crazy just how fast the night changes?
- Myślisz, że możesz tak po prostu przyjechać i znowu mącić mi w głowie? Chcesz zburzyć cały mój świat? Za kogo ty się uważasz? Jeśli myślisz, że rzucę wszystko i pobiegnę za tobą, to się grubo mylisz! - wykrzyczała wściekła blondynka.
- Chcę zburzyć ostatni rok - powiedział brunet, patrząc jej w oczy. Niepewnie zrobił krok do przodu, jednak ona się cofnęła.
- Po co? Przecież jakoś sobie ułożyliśmy życie.
- Jakoś? Zadowala cię "jakoś"? - spytał poważnym tonem.
- Lepsze to niż nic, które dostałam od ciebie, którym się żywiłam kilka miesięcy.
Odwróciła głowę w bok, nie chcąc dłużej na niego patrzeć. Była przekonana, że już dawno sobie z tym poradziła i zamknęła ten rozdział w życiu. Ostatnimi czasy Annie twardo stąpała po ziemi. Trzymała się tylko tego, co było pewne i stałe. Nienawidziła niespodzianek, nagłych wypadków, a tym bardziej przelotnych znajomości. Ze wszystkich sił pragnęła stabilizacji i cieszyła się tym, co wypracowała. Mieszkanie, praca, hobby. Miała swoje miejsce na ziemi, tu, w rodzinnej miejscowości. W Wolverhampton mieszkali jej rodzice, dziadkowie. Zawsze mogła ich odwiedzić. Nie próbowali sterować jej życiem, tylko pomagali w każdy możliwy sposób. W tym życiu nie było miejsca na miłosne zauroczenia. W ogóle miłość nie była niczym pewnym. Zrezygnowała z niej, bo kierowała się głównie rozsądkiem.
- Annie, proszę... - Wyciągnął dłoń, chcąc dotknąć jej policzka. Zauważyła to kątem oka i zdążyła go powstrzymać. Ściskała mocno jego rękę w nadgarstku, w myślach dobierając odpowiednie słowa.
- Nie, Liam. O nic mnie nie proś, bo ja ciebie też o nic nie proszę. Tak jest łatwiej, prościej. Mniej boli.
Patrzył na nią i czuł, jak mocno ściska go w klatce piersiowej. Nie tak to sobie ułożył i wymarzył. Ta rozmowa w ogóle nie szła po jego myśli. Przez te dni uwierzył, że jednak o nim nie zapomniała, że ma jeszcze u niej szansę. Szansę, by naprawić wszystko, co zepsuł. On nie chciał zostawiać jej z ranami na sercu, chciał je uleczyć. Dzisiaj pokazał jej, że mu zależy i potrafi się postarać. Naprawdę, wiele by dla niej zrobił.
- I nic nie mów - dodała cicho.
Skoro miał nie prosić i nie mówić, postanowił coś zrobić. Tego mu nie zabroniła. Niewiele czasu było mu potrzeba, by porwać jej twarz w dłonie i złączyć ich wargi. Bez zachłanności, bez pożądania. Najdelikatniejszy pocałunek, jaki potrafiła sobie wyobrazić. Właśnie tak ją całował, ocierając o siebie ich ciepłe wargi. Jego kciuki muskały jej policzki. Kiedy odwzajemniła pieszczotę, jedną ręką objął ją w pasie, przyciągając bliżej do siebie. Tak, o tym zdecydowanie marzył.
Ułożyła dłonie na jego klatce piersiowej, bo kompletnie ją obezwładnił. Blondynka pozwoliła się porwać w świat dawno zapomnianych uczuć. Jego pocałunki zawsze wywoływały w niej najwięcej emocji. Czy tego chciała, czy nie, biła od niej tęsknota. Wypełzła z tego odgrodzonego kawałka serca. Powstrzymywała się przed tym, jednak z Liamem obok okazało się to milion razy trudniejsze, niż na odległość. Przeraziła się tym, co z niej wydobywał, a raczej kogo, i jak długo to w niej siedziało. Czuła jego lekki zarost na policzkach, a pod palcami materiał jego płaszcza i szalika. Ciągle otaczała ją mgiełka jego perfum, czemu absolutnie nie miała nic przeciwko.
Kiedy odsunęła się lekko i spojrzała w jego błyszczące oczy, przestraszyła się tego, co w nich zobaczyła. Momentalnie dotarła do niej cała ta sytuacja. Dała sobie i jemu nadzieję. Dziewczyna miała ochotę ponownie przywrzeć do jego lekko rozchylonych warg. Zrobiła coś zupełnie innego. Wyswobodziła się z jego objęć, dopadła do furtki i pognała chodnikiem prosto do drzwi wejściowych. Serce łomotało jej wcale nie od biegu. Wiedziała, że został, że patrzył za nią. Zostawiła go przy samochodzie, odbierając ostatnią nadzieję. Wyszła z rzeki, w której kiedyś się topiła. Ona wręcz czuła krople wody skapujące po jej nogach.
______________________
I się wyjaśniło!
Jeden z moich ulubionych momentów :) Przeszło mi przez głowę kiedyś kilka myśli, że równie dobrze, mogłabym to zakończyć w tym momencie, ale miałam jeszcze parę kuszących wizji, którym się nie oparłam ^^
Miłego weekendu :)
CZYTASZ
Night Changes
FanfictionWolverhampton, kilka dni przed Bożym Narodzeniem. Annie nigdy stąd nie wyjechała, a Liam właśnie tu powrócił. Historia o wspólnych wspomnieniach, wspólnych grzechach, wspólnych miejscach i wspólnych sercach. On szuka przebaczenia, a ona szuka w sobi...