Światełko w tunelu...

508 37 4
                                    

Naruto
"Kim jesteś?"

Dziewczynka
"Mam na imię Nanami Hatsune... Usłyszałam jak ktoś krzyczy, wiec postanowiłam zobaczyć, coś się stało?"

Naruto
"Nic... Po prostu mam ostatnio zły dzień... Moja koleżanka [T.I.] źle się czuje..."

Nanami
"[T.I.]? [T.I.]?! Co się stało?! Co jej jest?!"

Naruto
"Zaraz zaraz... Skąd ty ją znasz???"

Nanami
"Później ci wytłumaczę... Na razie chodźmy szybko do niej."

Naruto
"Niestety, ale i tak jej nie zobaczysz... Ona... Jest w szpitalu... Jest w bardzo ciężkim stanie... Nie-nie możemy jej odwiedzić..."

Nanami
"Co się jej stało?!"

Nie wiedziałem, czy mogłem jej ufać, ale postanowiłem jej mimo wszystko powiedzieć, to, co Tsunade-SAMA mi powiedziała.

Nanami
"Mam nadzieję, że wyjdzie z tego cało... W końcu... W końcu... Była moją najlepszą przyjaciółką..."

Spojrzałem na nią ze zdziwieniem w oczach, a ona nadal kontynuowała...

Nanami
"Byłyśmy wypędzone z naszej wioski, z tego powodu, że uważali nas za zagrożenie. Dotarłyśmy tutaj i zamieszkałyśmy. Ja musiałam wyruszyć... Z powodu, że nie mogłam nikomu powiedzieć, zwłaszcza [T.I.], opuściłam wioskę bez słowa. Nie widziałam jej tak długo... I nagle okazuje się, że jej życie może być zagrożone... Ja... Ja... Mogłam nie wyjeżdżać... To moja wina... Ja chciałam..."

W tym momencie objąłem Nanami przyjacielskim uściskiem.

Naruto
"Spokojnie... To nie twoja wina... To tak naprawdę była moja wina... Byłem-byłem nieostrożny... Teraz nie myślmy o tym... Bądźmy dobrej myśli..."

Z oczu zaczęły mi płynąć łzy. Tak mocno, że po chwili cała moja twarz i ubrania były mokre od łez. Próbowałem się opanować, ale dałem rady... Nagle poczułem czyjąś rękę na moim ramieniu... To Kiba.

Kiba
"Hej Naruto! Co to za panienka! Czy ona jest...? (pokazał mały palec u ręki)"

Naruto
"Przestań Kiba! Ona nie jest moją dziewczyną!"

Odwróciłem się, a na jego twarzy pojawiło się zdziwienie. Pewnie dlatego, że zauważył moje łzy.

Kiba
"Ōōj Naruto... Co się stało?"

Naruto
"Nic takiego..."

Złapałem Nanami za rękę i pobiegłem dalej...

Nanami
"Gdzie idziemy???"

Naruto
"Jest już bardzo późno... Muszę wracać do domu... Ty też powinnaś... Sajonara..."

Nanami
"S-sajonara"

Zacząłem biec w stronę mojego domu coraz gorzej widząc Nanami, aż w końcu zniknęła mi z oczu...

Dotarłem... Gdy wszedłem do domu chciałem od razu pójść spać. Zrzuciłem śmieci z łóżka i położyłem się.

~Time Skip~

Obudziłem się rano i bez zastanowienia wstałem. Wyszykowałem się, i pobiegłem w stronę szpitala. Mam nadzieję, że już skończyli...

Wbiegłem szybko do szpitala jak huragan. Recepcjonistka nawet mnie nie zauważyła. W minutę znalazłem się przy sali, gdzie była jeszcze wczoraj [T.I.]-chan. Nagle drzwi się otworzyły. Zauważyłem bardzo zmęczoną Tsunade. Wymierzyliśmy się wzrokiem i od razu wiedziałem... Z oczu zaczęły mi lecieć łzy...

Ohayo! Już po raz trzeci napisałam w tym samym dniu rozdział. Mam nadzieję, że wam się podoba! Bardzo się nad tym napracowałam. Arigato! Sajonara!

Nanami Hatsune - NeoReksio
Hiyori Ōkami - HiyoriOkami

Zapraszamy serdecznie do nich!

"мοϲ ѕιєנąϲα zиιѕzϲzєиιє"ⁿᵃʳᵘᵗᵒˣʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz