Nowy przyjaciel, czy kolejny wróg?

1K 59 12
                                    

To jest Hiyori Ōkami! Legendarna Hiyori Ōkami! Dlaczego ona tu przyszła?! Dlaczego akurat do mnie? Przecież ja jestem praktycznie nic nie znaczącą dla tego świata dziewczynką. Czemu ona tu przyszła?

Hiyori
"Witaj [T.I]."

Ty
"Skąd znasz moje imię? Dlaczego tu przyszłaś?"

Hiyori
"Twój problem nie został wyleczony... Przykro mi... Nikt nie da rady ci pomóc..."

Ty
"Super i przyszłaś tu po to, żeby mi to powiedzieć? Dzięki... Teraz na pewno będę się lepiej czuła."

Hiyori
"Nie w tym rzecz. Chciałam ci powiedzieć, że wiem, jak to kontrolować. Nie do końca się da, ale będziesz w stanie dłużej być trzeźwa. Jak się czujesz? Możesz chodzić?"

Podniosłam się z łóżka. Kiedy stanęłam...

Hiyori
"Chodź. Musimy cię wypisać ze szpitala."

Hiyori szła normalnym krokiem, ja "podąrzałam" za nią. Tak naprawdę, to wyglądałam jakbym była pijanym wężem. Wyglądałam jak Lee po sake. Kiedy opuściłyśmy szpital spotkałam Sakurę. Zaczęła mnie wypytywać o Sasuke, ale zignorowałam ją i poszłam dalej.

Dotarłyśmy do lasu. Zatrzymałyśmy się i Hiyori zaczęła do mnie mówić.

Hiyori
"Teraz musisz nauczyć się to kontrolować."

Zaczęła mi pokazywać, kiedy nagle usłyszałam krzyk. Typowe "Dattebayo". To był Naruto! Zmartwiona szybko pobiegłam do miejsca zdarzenia.

Ty
"Naruto! Co się stało?!"

Naruto
"Spadłem z drzewa. Ćwiczyłem kontrolowanie czakry. Chcę zostać Hokage! To moja droga ninja!"

W tym momencie uśmiechnęłam się szeroko, ale nagle zwiałam tak szybko jak Sakura w walce. Co się stało? Czy ja się... zarumieniłam? A jednak... Zakochałam się w nim. Spojrzałam na Hiyori i wyglądała, jakby miała wojnę światów w swoim umyśle. Nie żebym myślała że jest chora psychicznie, ale trochę to dziwne. Kiedy stanęłam naprzeciwko niej powróciłyśmy do swoich zajęć.

Hiyori
"Ćwicz to cały czas, a na pewno będzie lepiej. Nie zapominaj, co ci mówiłam. Do zobaczenia."

Ty
"H-hai S-sajonara."

No nie i jeszcze zaczęłam się jąkać? Jakaś porażka...

Wracałam do domu, ale właśnie spotkałam Sasque. No nie! Teraz będę miała usuratonkachi nad głową!? Czego kacza d**a ode mnie chce?! Czy ten dzień się kiedyś skończy?!

To na tyle w tym rozdziale. Następny rozdział powinien się pokazać jutro, więc bądźcie cierpliwi. Sajonara liski!

Ps. Wilki arigato również!

"мοϲ ѕιєנąϲα zиιѕzϲzєиιє"ⁿᵃʳᵘᵗᵒˣʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz