Proroczy sen

480 37 2
                                    

Tsunade wyszła z sali zdyszana. Spojrzałem na nią, a ona posłała mi spojrzenie. Od razu wszystko już wiedziałem. Do oczu napłynęły mi łzy szczęścia. Nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem! Byłem taki szczęśliwy!

Naruto
"Yataaaaa! Dziękuję babciu Tsunade!"

Tsunade
"To ty powinieneś jej podziękować. Była dzielna i walczyła do końca :)"

Naruto
"Mogę ją odwiedzić???"

Nagle z sali wywozili na noszach [T.I.]-chan. Leżała nieprzytomna, cała zakrwawiona i blada. Podbiegłem do niej najszybciej jak się da

Naruto
"Co się jej stało??? [T.I.]?! Proszę odezwij się!"

Zacząłem trącać [T.I.] by się obudziła. Ale nic... Nagle ktoś mnie szarpnął.

Tsunade
"Naruto!!! Zostaw ją!!! Ona jest ciężko ranna! Możesz jej nawet uszkodzić rany!!! A wtedy może być niebezpiecznie!"

Naruto
"G-g-gomenasai...(spojrzałem się na [T.I.]) Trzymaj się... :("

Tsunade
"Naruto... Nie będziesz mógł na razie odwiedzać [T.I.]. Będzie pod nadzorem szpitalnym oraz Anbu. Będzie w śpiączce przez jakiś czas. Tak naprawdę, to nie wiemy, co dalej się stanie... Musimy być dobrej myśli..."

Naruto
"A-a-ale dlaczego Anbu?! Dlaczego Anbu ma ją pilnować?! Co się z nią stało?! Jak to nie wiecie, co z nią będzie?! Czy ona się kiedyś obudzi?!"

Tsunade
"Naruto uspokój się... Musisz być dobrej myśli. Czas śpiączki [T.I.] może być bardzo długi... Do tego czasu nikt nie może jej odwiedzać. Zrozumiałeś?!"

Naruto
"A-a-ale..."

Tsunade
"A teraz marsz do domu!!!"

Naruto
"Tak jest..."

Zrobiłem tak, jak Tsunade no ba-chan mi kazała. Poszedłem do domu i walnąłem się na łóżko. Byłem taki zmęczony, że postanowiłem pójść spać.

~Perspektywa Readera~

ŚPIĄCZKA

Otworzyłam oczy i znalazłam się w jakiejś jaskini. Nie wiem gdzie to było, ponieważ nie znam jaskiń. Zaczęłam się rozglądać, chyba byłam sama. Spojrzałam przed siebie i zaczęłam iść. Nagle usłyszałam, czyjeś kroki. Odruchowo wyciągnęłam kuna i, ale gdy zauważyłam, kto to był, od razu go schowałam. To był Naruto! Zaczęłam biec w jego stronę, ale nagle ustałam. Zauważyła pojawiającego się Anbu za nim. Doprowadził go do nieprzytomności! Wziął go na swoje plecy i zdjął maskę. Nie wierzę! To był Itachi!


Ohayo! Mam nadzieję, że wam się podobała kolejna część! Bardzo się starałam, by dobrze wyszło. Mam zamiar wstawić dzisiaj kolejną część, ale nie wiem, czy ten pomysł wyparli :p Arigato i Sajonara!

"мοϲ ѕιєנąϲα zиιѕzϲzєиιє"ⁿᵃʳᵘᵗᵒˣʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz