Szukałam wzrokiem Narutka, ale niestety nie zauważyłam go. Nadal unosił się dym po kunaiu z wybuchową notką.
Ten mężczyzna jest z klanu Ōkami!!! Ja myślałam, że ten klan został wybity, z resztą tak jak mój... Co to za mężczyzna? Ale zauważyłam u niego jedną inną rzecz... Nie ma uszu i ogona!!! Podobno wszyscy z klanu Ōkami mieli uszy i ogon by przemieniać się w wilki. Mam go! Ale w takim razie, jakie on ma zdolności??? Nawet nie wiem jak zaatakuje i na jakim jest poziomie!
Dym zaczął opadać, a tam już nikogo nie widziałam! Został ze mną tylko on!
Przybysz
"Widać twój przyjaciel zwiał. Zostaliśmy tylko ty i ja. Zakończmy to szybko dobrze?"Naruto
"Tutaj jestem!!!"Narutek już był ze swoim klonem w powietrzu. Widocznie był na drzewie. Tworzył ze swoim klonem jakąś technikę. Nigdy jej nie widziałam...
Naruto
"Rasengan!!!"Jego klon zniknął. Był bardzo blisko, by trafić w tego mężczyznę, kiedy nagle... Co się stało??? On rozpłynął się w powietrzu! To chyba jakiś żart! W dodatku bardzo nie śmieszny.
Naruto
"C-co jest? Co się z nim stało?"Ty
"Rozglądaj się! Może być wszędzie!"Naruto
"[T.I.] za tobą!"Ten mężczyzna momentalnie znalazł się za mną! Zranił mnie w nogę i znowu zniknął.
Naruto
"[T.I]!!!!! Nic ci nie jest?!"Nagle Naruto znalazł się tuż obok mnie. Moja noga zaczęła drętwieć. Nie mogłam nią ruszać.
Ty
"Naruto uważaj! To trucizna! On ma bronie w truciźnie! Nie mogę ruszać nogą i..."Naruto
"Spokojnie [T.I.]. Dam radę samemu! Ty odpocznij."Naruto odbiegł trochę dalej ode mnie, a już ten mężczyzna był tuż za mną i przyłożył mi miecz do gardła!
Ty
"N-naruto!"Przybysz
"Cicho bądź! Bo jeszcze ktoś nas usłyszy."Naruto
"[T.I.]!!! Puść ją!!! Pożałujesz!"Przybysz
"Ani kroku dalej! Albo twoja towarzyszka skończy na tamtym świecie. Ten miecz jest nasączony mocną trucizną. Jeśli ona dostanie się do jej organizmu... umrze w ciągu dnia."W tym momencie zaczęłam się trząść ze strachu. Naruto tak samo, bo było to widoczne gołym okiem. Nie wiedziałam co zrobić. Byłam zła. Bardzo zła!!! Jeszcze nigdy w życiu nie miałam tak intensywnego uczucia! Wszystko zaczęło się we mnie gotować. Czułam niesamowitą moc przepływającą przez mój organizm. O nie!!! To Kariuki!
Jeśli stracę nad nią kontrolę... to mogę już nigdy się nie opanować! Ale to uczucie było silniejsze ode mnie. Zaczęły wyrastać mi kły. Zostałam otoczona białą czakrą. Na moich oczach pojawiła się czarna kratka. Spojrzałam się na Narutka. Był zafascynowany. Później spojrzałam na przybysza. Był przerażony. Odsunął się trochę ode mnie... widocznie chciał uciec, ale już było za późno. Zaczęłam za nim biec by go zaatakować. Prawie do niego dobiegłam, kiedy nagle on zniknął. Tak jak wcześniej. Nie mogłam go znaleźć. Użyłam techniki, dzięki której mogłam zdmuchnąć wszystko co było przede mną za pomocą własnego oddechu. Zrównałam wszystko z ziemią, jednak go nie znalazłam. Zdołał uciec. Nagle cała czakra ze mnie spłynęła. Moje emocje ustały. Nie miałam już kieł i pazurów. Nagle wszystko zaczęło się rozmazywać. Padłam na ziemię. Zauważyłam jak Narutek do mnie podbiegł.
Naruto
"[T.I.]!!! Muszę szybko zabrać cię Do szpitala! Chodź po..."Ty
"N-naruto... nie przej...muj się mną... Bieg...nij do wios... ki..."Naruto
"Zabiorę cię ze sobą! Nie pozwolę, by coś się tobie stało!"Ty
"N-naruto...-kun..."Po tych słowach nic więcej już nie słyszałam, nie widziałam i nie mogłam powiedzieć.
Ohayo liski!!! Jak wam się podoba kolejna część? Piszcie swoje oceny w komentarzu. Przy okazji odpowiedź cię mi, czy wolicie rozdziały po 500 słów, czy może po 300? Czekam na odpowiedź! Arigato i Sajonara!
CZYTASZ
"мοϲ ѕιєנąϲα zиιѕzϲzєиιє"ⁿᵃʳᵘᵗᵒˣʳᵉᵃᵈᵉʳ
FanfictionUrodziłam się samotna. Bez rodziny. Bez przyjaciół. Jednak w moim życiu coś się zmienia, kiedy dołączam do jednej z grup ninja. Można powiedzieć, że znalazłam tam swoje drugie oblicze, drugie życie, a nawet drugie ja... Zapraszam do przeczytania ksi...