Pierwsze spotkanie.

268 24 6
                                    

Zaczęłam się przebudzać, ale odziwo zamiast zobaczyć biel, zobaczyłam ciemność. Czyli to świadczy o tym, że obudziłam się w nocy. Obraz zaczął mi się wyostrzać. Zaczęłam widzieć czarne cienie. Stały nade mną z dwóch stron. Rozmawiały o czymś. Postanowiłam im to przerwać, ale mnie zatrzymało to, co zobaczyłam na ich strojach. Logo Akatsuki! Ostatnio widziałam je po spotkaniu z Itachim. To było dawno, ale nadal pamiętam jak nic to wydarzenie. Aż nawet za dobrze. Jednak się przełamałam i postanowiłam odezwać.

Ty
"C-co wy tu robicie...?"

Na szczęście zaczęłam lepiej mówić, ale nadal dość cicho. Mężczyzna chyba w moim wieku z blond włosami spojrzał się na mnie.

Mężczyzna
"Jestem Deidara, a to jest mój towarzysz Tobi. Nasz szef się tobą zainteresował (nie myślcie o tym
(͡° ͜ʖ ͡°) ). Przyszliśmy tu, by się spytać, czy dołączysz do naszego szeregu. W sumie to i tak nie masz wyjścia..."

Ty
"Z-zaraz... D-dlaczego nie mam wyjścia???"

Tobi
"Tobi już cię lubi!"

Deidara
" Zamknij się matole. Bo nas znajdą."

Deidara walnął Tobiego w głowę. Szkoda mi go trochę, ale to było nawet śmieszne, więc zaczęłam się śmiać. Deidara się spojrzał na mnie i się uśmiechnął, a Tobi patrzył się na mnie jednym okiem. Ciekawe dlaczego nosi maskę...

Tobi
"Dlaczego się śmiejesz? Tobi już cię nie lubi..."

Deidara
"A ja tak."

Lekko się zarumieniłam.

Tobi
"Dlaczego?"

Deidara
"Bo za dużo gadasz!"

Tobi
"A jak nie będę dużo gadał, to kupisz mi dango?"

Deidara
"Nie!"

Deidara znowu uderzył Tobiego, a ja zaczęłam się głośniej śmiać. Deidara spojrzał na mnie ze wściekłą miną.

Deidara
"Dlaczego się śmiejesz???"

Ty
"Bo zachowujecie się j-jak dzieci."

Znowu zachichotałam.

Deidara
"Tyyyyy!!!"

Tobi
"A Tobi pamięta o swojej misji!"

Deidara
"Racja... Już ci nie kupię dango."

Tobi
"Dlaczego???"

Deidara
"Bo się odezwałeś..."

Spojrzał na Tobiego z dumną miną. Westchnęłam zirytowana. W końcu musiałam zakończyć tą bezsensowną rozmowę. Czy oni zawsze muszą się tak kłócić???

Ty
"Przestańcie siebie podrywać i w końcu przejdźcie do poprzedniego tematu!"

Deidara i Tobi odsunęli się od siebie dalej. Tobiego miny nie widziałam, ale Deidary owszem.

 Tobiego miny nie widziałam, ale Deidary owszem

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Zaczęłam się jeszcze bardziej śmiać. Może w końcu teraz przestaną się kłócić. Deidara w końcu doszedł do siebie i rozpoczął dalszą rozmowę.

Deidara
"Wracając do tematu... Oczekujemy od ciebie odpowiedzi za dwa dni. Będziemy na ciebie czekać w lesie niedaleko bramy Konohy. Staw się tam i powiedz, czy się zgadzasz. Jak się zgodzisz, to zabierzemy cię do naszej kryjówki. Jeśli nie, to nasz szef dokona odpowiednich działań."

Ty
"Za dwa dni??? Jak to za dwa dni??? Wyobraź sobie, że nie mogę nawet palcem ruszać, to jak ja mam dojść tam???"

Deidara
"To staw się za dwa tygodnie. Na pewno cię wypiszą do tego momentu."

Ty
"Dlaczego przyszliście do Konohy? Czy do Konohy nie przychodzą zawsze Kisame i Itachi???"

Chyba Deidara się zdenerwował...

Deidara
"Na to ci bachorze nie odpowiem!"

Ty
"Ile masz lat?"

Deidara
"A po co ci ta informacja"

Ty
"Bo ten bachor ma już osiemnastke. (kropka nienawiści)"

Deidara stał jak wryty. Wiem, że wyglądam na trzynaście lat, ale niech mnie nie obraża.

Deidara
"Dwadzieścia pięć..."

Ty
"Co??? Powtórz, bo nie słyszałam..."

Deidara
"Dwadzieścia pięć!!!"

Tak się wydarł, że słychać było kroki dochodzące z korytarza kierujące się w naszą stronę. Deidara nachylił się nade mną i zagroził palcem.

Deidara
"Nie mów o tym zajściu, bo jak nie, to wiesz co się wydarzy."

Po tych słowach Deidara i Tobi wybiegli przez okno i zaraz po chwili wbiegła Sakura.

Sakura
"C-co się stało???"

Ty
"N-nic... M-mogłam coś krzyknąć przez sen..."

Sakura
"Dobrze... Oyasumi nasai (Dobranoc)..."

Wyszła z pokoju. Zamknęłam oczy i chciałam pójść spać, ale nie mogłam. Cały czas miałam negatywne myśli, co do warunku. Musiałam jednak tam iść, by chronić innych. Więc postanowione. Z niechęcią, ale muszę iść do tej organizacji, by ratować innych...

Ohayo!!! Oświadczam, iż to przedostatni rozdział tej książki. Prawdziwe przygody rozpoczną się w drugiej książce. Mam wielkie plany, dlatego szykujcie się na to! Arigato gosaimasu za przeczytanie i Sajonara!!!

"мοϲ ѕιєנąϲα zиιѕzϲzєиιє"ⁿᵃʳᵘᵗᵒˣʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz