Moja przyjaciółko...

428 33 4
                                    

~Perspektywa Naruto~

[T.I.] wybiegła z mojego domu. Wybiegłem za nią. Po minucie zauważyłem Anbu biegnące razem ze mną. Czyżby ją śledzili? Nieważne. Teraz najważniejsza jest [T.I.]-chan. Biegliśmy za nią przez większość czasu i nadal bezskutecznie. Nie mogliśmy jej zatrzymać. Dobiegliśmy do pola treningowego i momentalnie się zatrzymała. My powtórzyliśmy to. Odwróciła się w naszą stronę. Patrzyła na nas wzrokiem Bichu. To już nie była [T.I.]-chan. Tylko dlaczego ona rozmawiała ze sobą? To już było przerażające.

Naruto
"[T.I.]!!! Ocknij się! To nie jesteś ty!"

Ty
"Mylisz się! To właśnie moja prawdziwa osobowość! Ona ukrywała się we mnie! To kryłam w środku! To jestem ja!"

Naruto
"Nie wierzę ci w to!"

Ty
"To uwierz! Bo już mnie tamtej nie zobaczysz!"

Nagle [T.I.] padła na ziemie. Zaczął pojawiać się u niej pierwszy ogon. Jej czakra w przeciwieństwie do mojej była jak ulatniający się dym (Przypominam, że Naruto miał czakrę, która wyglądała jak bąbelki.). Słychać było krzyk, ale nie jej. To był krzyk Bichu. Byłem przerażony. Zacząłem do niej podchodzić.

Naruto
"[T.I.]! Przestań korzystać z tej mocy! Nie chcę cię skrzywdzić!"

Ty
"A to zabawne... Bo ja chce :D"

Byłem od niej 10 m. Nagle kropelki wody zaczęły lecieć w moją stronę. Ona dmuchnęła na nie i powstał z nich ostry lód. Nie zdąrzyłem zareagować. Wszystkie we mnie trafiły. Zacząłem je szybko wyciągać ze swojego ciała.

Naruto
"[T.I.] przestań! Ty taka nie jesteś! Proszę cię!"

Dalej do niej podchodziłem, a ona zdmuchnęła mnie swoim ogonem. Padłem 30 m od niej. Zaczął pojawiać się u niej błękitny kolor w chakrze. Anbu jakby nagle się obudziło i zaczęło atakować jinchuriki jednak bez skutku. Nie udawało im się. Musiałem zadziałać. Ledwo wstałem i zacząłem podchodzić do [T.I.]-chan. Ona zajęta walką z Anbu nie zauważyła mnie. Byłem od niej 25 m... 20 m... 15 m... 10 m... I nagle mnie zauważyła. Zaczęła we mnie atakować tą samą techniką. Ja cały czas padałem bez sił. Starałem się nadal ją powstrzymać, ale ona mnie nadal atakowała. Padłem na ziemię. [T.I.] zaczęła szykować coś dużego. Ogromny kołek z lodu. Podchodziła do mnie coraz szybciej i szybciej. Kiedy była już tuż przy mnie ustała nade mną i kierowała we mnie swoją broń ostateczną. Zamknąłem oczy. Wiedziałem, że czeka mnie koniec z rąk przyjaciółki. Usłyszałem wbicie kołka, ale nie czułem bólu. Otworzyłem powoli oczy i zauważyłem kołek wbity w ziemię milimetr ode mnie. Spojrzałem na moją przyjaciółkę. Klęczała przede mną. Słychać było płacz. Podniosła powoli głowę i spojrzała się na mnie z Raikenem w oczach i biało niebieską czakrą wokół siebie.

Ty
"Nie chcę, by stała ci się krzywda :')"

Po tych słowach zauważyłem mgłę przed oczami i zemdlałem.

"мοϲ ѕιєנąϲα zиιѕzϲzєиιє"ⁿᵃʳᵘᵗᵒˣʳᵉᵃᵈᵉʳOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz