#64

449 19 8
                                    

Wigilia czyli czas spędzony w rodzinie.Natalia, Robert i Justyna postanowili wybrać się do rodziców Natalii czyli Marii i Jana -wszyscy bardzo się polubili a nie widzieli się od 2 miesięcy.
Rano po zjedzeniu sniadania zaczęli się pakować
Natalia:Robert Nie widziałeś gdzieś mojej czarnej bluzki?-krzyczała z góry lecz nikt jej nie odpowiadał
Natalia:Robert!Pytam się coś!
Nagle w drzwiach od sypialni stanął Robert trzymający bluzkę Natalii tą którą szukała
Natalia:Dzięki kochanie.Gdzie była?-uśmiechnęła się
Robert:W szefie -zasmial się
Natalia:Chyba do okulisty muszę jechać-zaśmiała się
Justyna:A co to za śmiechy?Ja jestem już spakowana
Robert:Ja też ale jak widzisz ktoś tu się jeszcze pakuje -popatrzył na Natalię
Natalia:Dobra możemy jechać
Po 3 godzinnej drodze wszyscy byli już na miejscu.Od progu przywitała ich Maria.
Maria:Cześć dzieciaki!Cieszę się że przyjechaliscie! Rozpakujcie się ja zaraz zrobię herbaty
Natalia:To my dziękujemy że mogliśmy tu przyjechać mamo -uśmiechnęła się
Maria:To żaden problem są wolne pokoje więc...A co do pokoi to ty Justyna masz do góry a wy na dole
Justyna:Dziękuję
Natalia:To my się rozpakujemy i zaczniemy pomagać
Maria:O nie...ty nie powinnaś się teraz przemeczac natalka usiądź sobie i wypij herbatę a Robert was rozpakuje i z Justyna nam pomoże
Natalia:Ale mamo ja się dobrze czuję naprawdę chcę wam pomóc przecież nie będę siedziała bezczynnie na kanapie
Maria:Posłuchaj dobrej rady natalka...
Natalia:I tak wam pomogę a jak nie to wrócę na komendę bo nie będę siedziała i nic nie robiła!
Robert:Natalia...uspokoj się i chodź-zaczęli iść w stronę ich pokoju gdzie od razu zaczęli rozmawiać
Robert:Dobrze się czujesz natalka?
Natalia:Tak...tylko ja mam już dość...wszyscy myślą że jak jestem w ciąży to najlepiej żebym nic nie robiła -mówiła zrezygnowana
Robert:Nie płacz tylko...Chodź pomożesz mi nas rozpakować a później możemy pojechać z Justyną na zakupy i na rynek chcesz?
Natalia:Tak...kocham cię!-przytulila Roberta gdy nagle do pokoju weszła Justyna
Justyna:Cześć!
Robert:Justyna my się rozpakujemy i jedziemy na zakupy jedziesz z nami?
Justyna:Jasne! W końcu gdzieś pojedziemy rodzinnie!
Natalia:To super!
Justyna:Mamo...płakałaś?
Natalia:Nie...
Justyna:A co się stało?
Natalia:Po prostu wszyscy myślą że przez ciążę nie mogę nic robić...
Justyna:Nie przejmuj się!-przytuliła Natalię
Robert:To co rozpakujemy i jedziemy?
Natalia:tak
Po 20 minutach cała trójka już się ubierala do wyjścia
Maria:Gdzie jedziecie?!
Natalia:Jedziemy gdzieś na zakupy i sobie pochodzić po rynku
Maria:Ale wy nie znacie Krakowa! A ty natalka zostań w domu mówię ci!
Natalia:Damy sobie radę!Mamo możesz przestać...dobrze się czuję i nie będę siedziała cały czas w domu...na komendzie pracuję...i coś mi się stało?!
Robert widział że Natalia Coraz bardziej się denerwuje...spojrzał na patrzącą się na niego Justynę,objął Natalię i wyszedł-w samochodzie próbował ją uspokoić
Natalia:Mogliśmy jechać do twoich rodziców albo zostać u nas w Warszawie bo już mam jej dość
Robert:Nie przejmuj się nią
1 godzinę później
Robert,Natalia i Justyna udali się do sklepu z butami ponieważ Justyna chciała sobie nowe kupić.Nagle zaczęła mówić
Justyna:Zobaczcie jakie słodkie!-powiedziała pokazując im małe adidasy
Natalia:Cudne tylko jeszcze nie znamy płci
Justyna:Kupmy je! Jak coś to będzie na następne dziecko!
Robert:Justyna ty się tak nie rozpedzaj co?-Zaśmiał się
Justyna:Ale kupmy je!Patrz jakie one są słodkie!-przystawila buty Robertowi do oczu
Robert:Dobra kupujemy!
Robert popatrzył na Natalię która była tak rozsmieszona ich zachowaniem że cały czas się śmiała
45 minut później cała trójka chodziła już po rynku
Justyna:Ale tutaj pięknie!Możemy tutaj zamieszkać?!-uśmiechnęła się
Robert:Justyna...Nie możemy bo mamy pracę w Warszawie
Justyna:To zaczniecie pracować tutaj
Robert:Eh Justyna może kiedyś sobie tutaj zamieszkasz
Nagle do Roberta zadzwonił szef
Natalia:Kto to?
Robert:Szef...
Natalia:Daj na głośny
Robert:Ok
Robert odebrał od szefa i włączył na glosno mówiący
Robert:Halo? Szefie jesteś na głośno mówiącym przy mnie jest Natalia
Szef:Przyjeżdżajcie na komendę mamy sprawę!
Natalia:Szefie...my Jesteśmy w Krakowie są święta!
Szef:To wracajcie!
Robert:Eh a jaką sprawę?
Szef:Uprowadzono Majke i Olgierda!
Natalia:O Jezu...Jedziemy za 3 godziny będziemy
Szef:Dobrze czekam
Szef się rozlaczyl
Justyna:i co z świętami?!Miało być tak fajnie...
Robert:Justyna zrobimy święta ale u nas w Warszawie...Zaprosimy całą komendę i święta będą najlepsze!
Justyna:To super!Ale co z mają i Olgierdem?
Natalia:Odnajdziemy ich po prostu...
Justyna:Mogę wam w czymś pomóc?Przecież jak chcę zostać policjantka a mam rodziców policjantów to muszę od czegoś zacząć -uśmiechnęła się
Natalia:Jak się nasz szef zgodzi to tak a narazie mogę ci obiecać że pojedziemy razem na strzelnice co ty na to?
Justyna:Super!
Robert:Musimy się już zbierać
Natalia:No
Cała trójka udała się do domu rodziców Natalii gdzie w końcu zastali Jana
Natalia:Cześć tato!
Jan:Cześć wam!Co u was?
Natalia:Niby wszystko dobrze...
Jan:Czemu "niby"?
Natalia:Musimy już wracać
Maria:Czemu?Nie zostaniecie na wigilię?
Natalia:Po prostu mamy nagłą pracę i musimy jak najszybciej być w Warszawie a wigilię spędzimy z przyjaciółmi
Maria:Ta wasza praca musi wszystko popsuć...a ty natalka zostań z nami bo nie możesz się denerwować i przemeczac
Natalia:Mamo!Jestem dorosła i wiem co robie!Tu akurat chodzi o przyjaciół całej naszej trójki i ta praca nic nie psuje! A teraz jedziemy!
Jan:Mam nadzieję że wpadniecie jeszcze
Robert:Jak dostaniemy dłuższe wolne to przyjedziemy albo wy przyjezdzajcie do nas
3 godziny później
Natalia i Robert byli w drodze na komendę
Robert:Natalia ale uważaj na siebie
Natalia:Wiem Robert...tylko ona mnie już naprawdę zdenerwowała
Robert:Nie myśl już o tym...Ale Natalka sama wiesz że nie będziesz mogła za niedługo pracować w terenie tylko jedynie przy papierach
Natalia:Wiem Ale nie wiem czy wytrzymam...
Robert:Wytrzymasz kochanie...
Na komendzie
Natalia z Robertem udali się do szefa gdzie był już: Krystian i Dawid...właśnie Dawid...
Natalia:Cześć szefie
Szef:Cześć wam!Zabierajcie się do roboty
Robert:Dawid ma z nami pracować?!
Szef:Tak a w czymś jest problem?
Natalia:Szefie my damy sobie radę w trójkę!
Krystian:Popieram Natalię!
Szefie:Natalia właśnie który to miesiąc?
Natalia:Jak Dawid wyjdzie to powiem!
Szef:Dawid wyjdź na moment
Dawid wyszedł
Natalia:trzeci...
Szef:Natalia wiesz że nie możesz pracować...
Robert:Z Natalia ustaliliśmy że będzie pracowała do 5 miesiąca a później będzie przy papierach
Szef:No dobrze jak wolicie...Ale masz na siebie uważać!
Natalia:Tak szefie wiem...będę pracowała z Robertem i z Krystianem to pewnie wszystkiego dopilnuja
Szef:Czemu nie chcecie pracować z Dawidem?
Natalia:Mamy swoje powody...
Szef:Dobrze to narazie pracujcie w trójkę
Natalia:Dziękujemy!
C.D.N Myślicie że uda się odnaleźć Olgierda i majkę?Czy ciąża Natalii przebiegnie dobrze? Trochę się rozpisałam😂✨

Niezwykła Miłość - Gliniarze-ZAKOŃCZONA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz