#71

456 19 2
                                    

Szef:Natalia wróć z Anią do domu...my się tym zajmiemy.Będzie dobrze
Natalia:A nie mogę wam jakoś pomóc?
Szef:Natalia,ale jest jeszcze mała.Musisz się nią zająć
Natalia:Zaraz do domu wróci Justyna.Ona się nią zajmie.No proszę ostatni raz szefie...
Szef:No dobrze.Niech ci będzie.Tylko jak Robert będzie miał pretensje to nie do mnie z tym.A pro po to mała może w sumie zostać.Raczej nie będzie przeszkadzała
Natalia:Jasne.Dzięki szefie
Szef:Nie ma za co.Ja już lecę,a zaraz powinien przyjść Robert i jakbyś mogła to przekaż Olgierdowi żeby się do mnie zgłosił
Natalia:Jasne
Szef wyszedł a ja wzięłam Anię i usiadłam z nią na kolanach przy biurku Roberta
Natalia:Widzisz Ania.Mogę zostać.A teraz zadzwonię do twojej starszej siostry-powiedziałam z uśmiechem do Ani
***Rozmowa Natalii i Justyny***
Justyna:Cześć mamo!Gdzie wy jesteście?
Natalia:Właśnie dzwonię do ciebie w tej sprawie.Jestem z Anią na komendzie ponieważ chcę im pomóc w pewnej sprawie.Nie martw się.Wrócimy z tatą za kilka godzin
Justyna:To czekam.Kocham was!
Natalia:My ciebie też!Muszę lecieć bo Ania płacze-zasmialam się do słuchawki
Justyna:Haha,pa!-zasmiala się
***
Wzięłam Anię na ręce i próbowałam uspokoić
Natalia:Cii Aniu...spokojnie.Nie pozwolę cię skrzywdzić.Tata też-powiedziałam lekko ją kołysząc-A może ty głodna jesteś?
Nakarmilam Anię i od razu się uspokoiła.Zaczęłam przeglądać wszystko co leżało na biurku i natrafiłam na zdjęcia moje,Ani i Justyny a także nasze rodzinne.Na ten widok uśmiechnęłam się...
Nagle do pokoju wszedł Robert i Olgierd
Robert:Natalia?A co wy tu jeszcze robicie?
Natalia:Siedzimy-zasmialam się-Olo szef cię wzywa
Olgierd:Jasne-powiedział i wyszedł
Robert:Czemu nie wróciłaś do domu?
Natalia:Szef powiedział że mogę wam pomóc w sprawie tego listy który do nas przyszedł i pozwolił Ani zostać.I uprzedzam pytanie.Justyna wie-zasmialam się
Robert:Wariatka-powiedział i mnie lekko pocałowal-A co tam u córeczki?
Natalia:Wszystko ok
Robert:Muszę kryć moje kajdanki a co dopiero pistolet-zasmial się
Natalia:No Masz rację.Jeszcze 2 miesięczne dziecko ci ukradnie
Robert:A żebyś wiedziała.Ty,znaczy wy ukradliscie mi fotel-zasmial się
Natalia:O jejku...chodź na drugie kolano-zasmialam się
Robert:A ja mam lepszy pomysł!Wstań!
Posłusznie wstałam.Robert usiadł
Robert:I chodźcie do mnie na kolana-zasmial się
Natalia:Z chęcią-zasmialam się i usiadłam na kolana Roberta.Na moich siedziała Ania
Natalia:Nie wiedziałam że spotka mnie takie szczęście...ty,Ania i Justyna...jesteśmy jak taka idealna rodzina...tylko jak widzisz ktoś chce to popsuć...-powiedziałam a po moich oczach pojawiły się łzy
Robert:Kochanie...nikt tego nie popsuje.Nie bądź smutna...jest Ania...ona chce uśmiechniętą mamę...
Natalia:Masz rację...-powiedziałam i zaczęłam usypiac córkę...
Robert:Kocham was...bardzo...
Natalia:Ja ciebie też...Robert ja się boję...Ja się tak cholernie boję!Ze ci się coś stanie!Ty mnie nie możesz teraz zostawić...rozumiesz?!Nie możesz...
Robert:Nie zostawię...-przytulil mnie...
***po pracy***
Ania już zasneła.Wróciliśmy do domu cicho do niego wchodząc.Wróciliśmy późno więc nie chcieliśmy budzić Justyny.Sciagnelismy nasze bluzy i buty
Natalia:Pójdziesz położyć małą?
Robert:Jasne-powiedział i wziął Anię z moich rąk na swoje
Ja natomiast poszłam zobaczyć czy Justyna śpi.Moim zdziwieniem było to że ona siedziała w salonie i robiła coś na telefonie.Ta młodzież.O tej porze...
Natalia:Czemu Ty nie śpisz?-zapytałam oswiecajac światło
Justyna:Nie jestem śpiąca
Natalia:Idź spać.Ja już padam
Justyna:Jasne.Dobranoc!-powiedziała uśmiechnięta
Natalia:Dobranoc
___________________________
Położyłam się z Robertem do łóżka i się w niego wtuliłam
Natalia:Ciężki dzień...
Robert:Racja.Jutro też jesteś na komendzie?
Natalia:Nie.Chcę się opiekować Anią.Zresztą tobie też się przyda wolne.Ona potrzebuje nas oby dwóch a nie tylko mnie
Robert:Wiem.Jutro ostatni dzień i mam wolne
Natalia:To dobrze-uśmiechnęłam się
Zaczęliśmy się całować.Może byłoby coś więcej gdyby nie płacz Ani...
Natalia:Kto idzie?-zasmialam się
Robert:Ja pójdę-zasmial się
(Robert)
Wszedłem cicho do pokoju córki i wziąłem ją na ręce
Robert:Chcesz być z rodzicami?No pewnie że chcesz.Chodź pójdziemy do mamy-powiedziałem z uśmiechem
(Natalia)
Nagle do pokoju wszedł Robert z Anią
Robert:Wiesz.Ona woli być z nami,a my ją skazujemy na samotność-zasmial się
Natalia:Racja.Chodź-powiedziałam pokazując miejsce
Robert położył się a Anię położył między nami.Od razu się uspokoiła
Natalia:Coś czuje że z niej będzie kiedyś rozrabiak-zasmialam się
Robert:Pff mi to nie przeszkadza
Natalia:Tak.Przyjdę z nią na komendę i zacznie wszędzie biegać będzie fajnie nie?-uśmiechnęłam się
Robert:No!-zasmial się
Natalia:Dobra śpimy...Dobranoc-powiedziałam i pocalowalam Roberta
Robert:Dobranoc-powiedział całując mnie i córkę w czoło
Przytulilismy małą i zasnelismy...
***
Rano obudził mnie płacz Ani.Szybko wstałam i popatrzyłam na Roberta któremu najwidoczniej płacz nie przeszkadza,a później na Anię która od narodzin daje nam popalić...ale czego się nie robi dla dziecka
Wzięłam małą na ręce i nakarmilam.Później położyłam ją na miejsce i sama położyłam się spać.Gdy nagle weszła z wielkim hukiem Justyna
Justyna:Czołem!A co to za leżanka beze mnie?-zasmiala się
Natalia:Jak ci się nudzi to obudź swojego szanownego ojca-powiedziałam zmęczona
Justyna:Się robi!Tato ruszaj się!Spozniles się!-powiedziała na co Robert od razu się obudził
Robert:Co?!
Justyna:Nic.Wszyscy wstali a ty śpisz.Zresztą zaraz masz pracę...
Robert:No nie wiem czy wszyscy-powiedział patrząc na śpiąca Anię
Natalia:Ona może-zaśmiałam się
Robert:Muszę lecieć do pracy.Pa
Natalia:Kiedy wrócisz?
Robert:Wieczorem.Kocham was-powiedział dawajac wszystkim buziaki w czoło...
___________________________
C.D.N
Jeju za moment będzie 1 tyś głosów💖Jesteście najlepsi💞Dziękuję za to💖Next będzie Tak jak obiecałam Belly653 w jej urodziny.Czyli 4 grudnia;)

Niezwykła Miłość - Gliniarze-ZAKOŃCZONA!Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz