Uwaga: Cały ten rozdział jest napisany z punktu widzenia chłopców.
Harry
Któregoś dnia przechodziłem przez dziedziniec, w drodze do Dumbledore'a, gdy nagle na jednej z ławek zauważyłem T/I. Spieszyłem się i normalnie bym jej tylko pomachał, ale obok niej siedział o wiele od niej wyższy brunet, którego właśnie uderzała w ramię. Coś sprawiło, że nie mogłem tak tego zostawić i ruszyłem w ich kierunku.
- Hej - powiedziałem, stanąwszy obok.
- Och, Harry! - zawołała wesoło T/I, po czym wstała i mnie przytuliła. - Harry, poznaj proszę. To jest Shane Stagridge, mój najlepsiejszy kumpel na świecie - zaśmiała się, mierzwiąc mu włosy.
Poczułem bardzo nieprzyjemne kłucie w klatce piersiowej, ale nic nie powiedziałem.
- Shane ma trochę problemu z dziewczynami i mu pomagam - kontynuowała T/I, po czym znowu usiadła na ławce.
- Tak, T/I, powiedz o tym każdemu w zamku.
- No przepraszam. - Znowu się zaśmiała, delikatnie go obejmując. - Po prostu chcę ci pomóc, bez względu na to, jak bardzo dziwny obiekt westchnień wybrałeś - tu on szturchnął ją w ramię.
Wtedy coś jakby się we mnie zagotowało i odkaszlnąłem, by zwrócić na mnie ich uwagę.
- No, fajnie - powiedziałem bez entuzjazmu. - Muszę iść do Dumbledore'a. To cześć - dodałem szybko i odwróciłem się do nich tyłem, chcąc jak najszybciej stamtąd odejść, co sądziłem, że uśmierzy mój ból.
- Harry, zaczekaj! - zawołała T/I, po czym mnie dogoniła i szybko pocałowała mnie w policzek. - Zobaczymy się później? - spytała.
- Umm, tak, chyba - odparłem nieprzekonanie.
- Dobra - odparła T/I, i już miała odejść, gdy dodała:
- A, i jeszcze jedno, Harry. Widziałam twój wzrok. Nie bądź zazdrosny o Shane'a, on jest jak mój brat.Przełknąłem ślinę, próbując wybrnąć z sytuacji.
- Wcale nie jestem zazdro...
- Jaaaasne - przerwała mi ze śmiechem. - Do później!
Ron
T/I wylądowała w skrzydle szpitalnym po tym, jak rykoszetem dostała zaklęciem jakiegoś pierwszoroczniaka. Przez to jej stopy zwiększyły się dwukrotnie i nie mogła chodzić, bo nie pasowały na nią żadne buty. Postanowiłem, że przyniosę jej te nowe słodycze z Miodowego Królestwa, które niedawno razem wypróbowaliśmy. Na pewno poprawiłby jej humor.
Jednak gdy wszedłem do skrzydła szpitalnego, stanąłem jak wryty, bo ktoś już był przy jej łóżku.
Flinch-Fletchley.
- Dziękuję, Justin - powiedziała do niego, uśmiechając się szeroko, a ja prawie wyszedłem z siebie.
- Nie ma za co, mała - odparł, mierzwiąc jej włosy.
- Hej! - zawołała. - To, że ty masz jakąś nadwyżkę hormonu wzrostu, nie znaczy, że ja jestem mała.
- Za to ty masz nadwyżkę hormonu wzrostu stóp - powiedział Finch-Fletchley i oboje się zaśmiali, a wtedy już nie wytrzymałem. Podszedłem do nich i odchrząknąłem, by zauważyli moją obecność.
![](https://img.wattpad.com/cover/103319748-288-k953354.jpg)
CZYTASZ
Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]
FanfictionHarry Potter Boyfriend Scenarios po polsku, realizowane dla: ➡ Harry Potter ➡ Ron Weasley ➡ Draco Malfoy ➡ Cedrik Diggory ➡ Oliver Wood ➡ Fred Weasley ➡ George Weasley ➡ Tom Riddle Jr. ZAKOŃCZONE.