Zaprzyjaźniacie się

33.6K 1.4K 834
                                    

Harry

Miałam pomóc Harry'emu pogodzić Rona i Hermionę, ale skończyło się na tym, że pewnego dnia usiedliśmy na błoniach i rozmawialiśmy o wszystkim, tylko nie o nich.

- Za tydzień gramy przeciwko Slytherinowi - powiedział Harry. - Będziesz?

- Jasne. Nawet my, Krukoni, uważamy, że mecze Gryffindor kontra Slytherin są najbardziej interesujące - przyznałam ze śmiechem.

- To super! - powiedział od razu Harry, po czym trochę się speszył, co mnie rozbawiło. - Znaczy, fajnie, że przyjdziesz. Będę cię wypatrywać na trybunach.

- Na pewno uda ci się mnie znaleźć pośród setek rozentuzjazmowanych osób - odparłam z sarkazmem.

- No fakt, może być ciężko - przyznał i oboje się roześmialiśmy. - Zaraz, będziesz wspierać Gryffindor, prawda?

- No nie wiem, nie wiem - odpowiedziałam. - Drużyna mojego przyjaciela kontra drużyna tlenionego palanta. No nie wiem, nie wiem.

Bałam się, czy określenie przyjaciel nie było zbyt za mocne, ale on nic nie powiedział, tylko zaśmiał się w odpowiedzi. Chyba mogłam nazywać się przyjaciółką Harry'ego Pottera.

Ron

W następny weekend miałam pomóc Ronowi z jego szczurem, spotkaliśmy się więc na korytarzu niedaleko wejścia do pokoju wspólnego Hufflepuffu. Nasza rozmowa szybko jednak przeszła ze szczura na ciekawsze tematy. Po chwili śmialiśmy się już do rozpuku i to z możliwie najgłupszych rzeczy, takich jak dziwnie ułożone sznurówki.

- Nie wierzę, że wcześniej z tobą nie rozmawiałem. Jedyna mnie rozumiesz - powiedział Ron, kiedy się trochę uspokoiliśmy.

- Zawsze jesteś ze swoimi przyjaciółmi, to nic dziwnego, że nie było okazji - odparłam. - Znaczy, nie zrozum mnie źle! Przyjaciele są bardzo ważni!

Ron zrobił skrzywioną minę.

- Na razie nie mam zamiaru odezwać się do Hermiony, aż mnie nie przeprosi za tego sierściucha.

- Ron, tak nie można. - Pokręciłam głową. - Zresztą jestem pewna, że pogodzicie się szybciej niż myślisz.

Ron wzruszył ramionami.

- Może. Na razie jej nie potrzebuję. Harry jest zajęty Merlin wie czym...Dobrze, że teraz mam ciebie.

Uśmiechnęłam się szeroko, po czym uderzyłam go w ramię.

- Ale nie możesz zapomnieć o Harrym i Hermionie, jasne?

- Ał, silna jesteś - powiedział, żartobliwie masując swoje ramię.

- To żebyś dobrze zapamiętał.

- Przyjąłem, przyjąłem! - Uniósł ręce w geście poddania się i znowu wybuchnęliśmy śmiechem.

Draco

Od mojego drugiego starcia z Malfoyem dużo się zmieniło. Teraz bardzo zdawał sobie sprawę z mojej egzystencji i praktycznie zawsze, gdy mnie widział, wołał do mnie Tentakula - i nadal pewnie nie pamiętał mojego imienia. Odkrył też, że nie byłam najgorsza z przedmiotów, które mu szły słabo i zawsze próbował jakoś mnie wkręcić w to, bym dała mu zadanie. Podsumowując, Draco Malfoy stał się moją chodzącą udręką.

Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz