Gdy dostajesz od niego kamyk

23.7K 1.2K 837
                                    

Harry


Rubin - symbolizuje namiętną i porywającą miłość. Uznawany także za talizman, który przynosi szczęście i broni przed złymi mocami.  

- T/I, chciałem ci coś dać... - powiedział Harry, nieco się czerwieniąc, gdy siedzieliśmy jak zwykle razem w Pokoju Życzeń. - Pamiętasz, jak mówiłem ci, że rodzice zostawili mi małą fortunę?

Pokiwałam głową, jednocześnie astanawiając się, jaki związek miały te dwie rzeczy.

- W wakacje byłem w Banku Gringotta, by wybrać pieniądze i... Znalazłem tam jeszcze to.

Harry wyciągnął z kieszeni wisiorek z pięknym, czerwonym kamieniem, na który gapiłam się jak zaczarowana.

- Ojeju, to rubin - powiedziałam, odbierając go od niego i unosząc sobie przed oczy.

Harry uśmiechnął się lekko.

- Pewnie należał do mojej mamy. Chcę, żebyś go miała.

- Jesteś pewny, Harry? - zapytałam z zaskoczeniem. - Ten kamień wygląda na prawdziwy, na pewno jest wiele wart...

- Ty jesteś warta więcej.

- Oj, słodzisz, Potter. - Zaśmiałam się, czując, jak się rumienię i spojrzałam znów na naszyjnik. - Wiesz, co oznacza rubin?

- Umm... Nie? - odparł skołowany Harry. - Coś złego?

- Nie, nie, przeciwnie. - Pokręciłam głową. - Mówi się, że rubin symbolizuje porywającą miłość i chroni przed złymi mocami.

- To teraz tym bardziej musisz go zatrzymać.

Uśmiechnęłam się jeszcze raz i pocałowałam Harry'ego krótko.

- Dziękuję.

Ron

Cytryn - związany jest z optymizmem, pomaga w niwelowaniu wszelkiego rodzaju stanów depresyjnych, wszelkich odmian strachów, lęków i niepokojów.

- Umm... Ron? Chyba coś ci wypadło - powiedziałam, gdy rozstawialiśmy się z Ronem po wieczornym spotkaniu w bibliotece. On zaczął już iść w stronę schodów, gdy zauważyłam, jak na podłogę za nim spada coś małego. Przyjrzawszy się, zrozumiałam, że to bransoletka z żółtymi kamieniami.

Ron obrócił się w moją stronę jak sparaliżowany, po czym jego oczy zwiększyły się do maksimum, gdy zobaczył bransoletkę.

- O cholera... - powiedział, niezręcznie podnosząc ją z podłogi.

- Co to za bransoletka? - spytałam z zaciekawieniem, a wtedy Ron spalił raka i uderzył się dłonią w czoło.

- T/I, ja... Chciałem ci ją dać już od jakiegoś czasu, ale... Nie miałem jakoś...

- Ona jest dla mnie? - zapytałam kompletnie zaskoczona, a on speszony pokiwał głową i wyciągnął ją w moją stronę. Wzięłam ją i przyjrzałam się jej jeszcze dokładniej.

Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz