Pomoc z pracą domową

31.5K 1.4K 479
                                    

Harry

Szybko biegłam do dormitorium z biblioteki, by zdążyć przed godziną policyjną i oczywiście musiałam na kogoś wpaść. I oczywiście był to nikt inny jak Harry - i to jeszcze w swoich szatach do Quidditcha. Pewnie dopiero wrócił do zamku.

- No my coś mamy z tym wpadaniem na siebie - powiedziałam, poprawiając uścisk na moich książkach.

- Chyba tak - przytaknął mi. - Co tu robisz tak późno?

- Zasiedziałam się w bibliotece, miałam skończyć wypracowanie, ale znalazłam jakąś inną książkę i wiesz...My Krukoni tak mamy.

- Jakie wypracowanie? - spytał wręcz z przerażeniem na jego twarzy.

- Z transmutacji - odparłam, ale widząc, że jego oczy się poszerzają, dodałam:

- Spokojnie, jest na pojutrze.

- A...Z tego, czego kompletnie nie rozumiem, fantastycznie - ostatnie słowo wypowiedział z sarkazmem.

- Mogę ci jutro pomóc - o ile nie będziesz miał znowu treningu do późna - odpowiedziałam, wskazując na jego szaty.

- Serio? Znaczy - dzięki, byłoby sup... - ale zanim zdążył skończyć, zakryłam mu usta.

- Widzę cień Filcha, wiejemy! - wyszeptałam i oboje zaczęliśmy biec.

Ron

Siedziałam na korytarzu i czytałam książkę, gdy nagle usłyszałam obok siebie znajomy głos.

- Cześć, T/I.

Uniosłam wzrok i uśmiechnęłam się.

- Hej, Ron - odparłam, zamykając książkę, a on się przysiadł.

- Co robisz? - spytał.

- Odpoczywam. Dopiero co skończyłam pisać to wypracowanie z zielarstwa na jutro.

Oczy Rona rozszerzyły się. Jego mina mówiła wszystko.

- Niech zgadnę, zapomniałeś? - to było retoryczne pytanie, bo doskonale znałam odpowiedź.

- Nie ma opcji, że to dzisiaj skończę. A Hermiona mi nie pomoże, nadal się do niej nie odzywam.

- Wiesz, ja ci mogę pomóc - zaproponowałam od razu. - Hermioną to może nie jestem, ale znam się na tym.

Oczy Rona się zaświeciły.

- Naprawdę? Ale miałaś odpoczywać i...

- No to odpocznę, chodź już, nie marnuj czasu - przerwałam mu i zaśmiałam się, ciągnąc go za szatę w kierunku biblioteki.

Draco

- Czy ja wyglądam na maszynkę do robienia zadań domowych? - prychnęłam, kiedy Draco po raz milionowy tamtego dnia próbował mnie namówić na napisanie mu wypracowania z zaklęć. - Nawet jeśli - hipotetycznie - bym to zrobiła, nie ma nic za darmo - założyłam ręce, siadając w jednym ze skórzanych foteli w naszym pokoju wspólnym. Draco opadł na kanapę naprzeciwko i zmarszczył czoło.

Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz