Gdy przypadkiem widzi Cię w bieliźnie

29.1K 1.2K 625
                                    

Podkreślam PRZYPADKIEM, zboczeńcy 😂

Harry

Z Harrym często spędzaliśmy czas w Pokoju Życzeń, bo tam nikt nam nie przeszkadzał i zawsze mieliśmy wszystko, co było nam potrzebne. Któregoś dnia zasiedzieliśmy się do późnej nocy, więc postanowiliśmy tam zostać, bo żadnemu z nas nie chciało się wracać do siebie. Zażyczyliśmy sobie wygodnych łóżek i piżam, a te szybko się tam pojawiły. Pokój stworzył nawet łazienkę.

- Brałam prysznic tuż przed przyjściem tutaj, możesz iść pierwszy - powiedziałam do Harry'ego, schylając się po moją świeżo wyczarowaną piżamę. On skinął głową i ruszył do łazienki, a ja zaczęłam czesać włosy. Po jakiejś chwili stwierdziłam, że w sumie mogę przebrać się już w piżamę, a więc zaczęłam ściągać z siebie elementy mojego mundurka.

I to był zły pomysł.

Ledwo odpięłam ostatni guzik mojej koszuli i ją z siebie zrzuciłam, gdy Harry wyszedł z łazienki. I zobaczył mnie w samej bieliźnie.

Zatkało mnie, a jego chyba jeszcze bardziej. Mimo słabego oświetlenia widziałam, jak policzki Harry'ego czerwienieją, wraz z jego uszami.

- To ja... Ten... Pójdę... No, zęby... Ten tego... - wydukał i z prędkością światła wrócił do łazienki, zatrzaskując za sobą drzwi, podczas gdy ja zakryłam swoją twarz dłońmi.

Idealny moment sobie wybrałaś, T/I.

Ron

Któregoś razu Ron nalegał, byśmy spotkali się w łazience Jęczącej Marty, do której nikt nie wchodził, bo - jak twierdził - miał dla mnie niespodziankę.

Na spotkanie pędziłam prosto z ostatniej lekcji, którą były eliksiry, a podczas których upaćkałam się śluzem gumochłona. Nie było sensu wracać do dormitorium, więc stwierdziłam, że przebiorę się już w łazience. Przywołałam ubrania i weszłam do jednej z kabin. Byłam w samej bieliźnie i miałam już ubrać czystą bluzkę, gdy pojawiła się Marta i - zapewne świetnie się bawiąc - zabrała mi ją i poleciała na drugi koniec łazienki.

- Oddawaj to, Marta! - wrzasnęłam,  bez namysłu wybiegając z kabiny: a dokładnie w tym momencie do łazienki wszedł Ron.

- Oo... Cześć... Ron... - wydukałam.

A po tym zamarłam, tak samo jak on. Jego oczy zwiększyły się do niewyobrażalnych rozmiarów, a uszy od razu zrobiły się czerwone. Z transu wyrwał nas śmiech Marty, która zrzuciła moją bluzkę Ronowi na twarz. Po prostu nie mogło być gorzej.

On szybko ją z siebie zrzucił i się wycofał, nie patrząc na mnie.

- To... Ja... Przyjdę później - wymamrotał i pospiesznie opuścił łazienkę, zostawiając mnie tam ze śmiejącą się Martą, która miała niezły ubaw z mojego zażenowania.

- MARTA! - wrzasnęłam z frustracji, rzucając się za nią w bezsensowną pogoń.

Ten cholerny duch.

Draco

Mam nauczkę na przyszłość: nigdy nie chodzić z Draco nad jezioro.

Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz