Harry
Po tym, jak Harry poznał już moje imię, często witał się ze mną na korytarzu, ale nigdy jakoś nie udało nam się znowu porozmawiać. Zmieniło się to jednak podczas pewnej lekcji transmutacji. Ron i Hermiona byli chyba ze sobą skłóceni, bo cały czas na siebie warczeli. Kiedy McGonagall kazała nam się dobrać w pary, oboje spiorunowali Harry'ego wzrokiem.
- Będę pracował z T/I, może wtedy się uspokoicie - oznajmił Harry, przenosząc swoje rzeczy do mojej ławki, przy której siedziałam sama, ponieważ moja przyjaciółka była w skrzydle szpitalnym. Ron i Hermiona wyglądali na skołowanych.
- Em, no, hej - powiedziałam niepewnie, patrząc z zaskoczeniem, jak otwiera swoją torbę obok mnie.
- Nie masz nic przeciwko? Oni są ostatnio nieznośni, chcę ich pogodzić - wyszeptał, a ja się zaśmiałam.
- Nie ma problemu - odparłam, gdy McGonagall zapisywała na tablicy instrukcje. - Nie jestem ekspertem, ale mam sposoby na takich jak oni.
- Serio?
- Tak, zaraz będą chodzić jak w zegarku. - Zaśmiałam się, a za mną Harry, ale chyba odrobinę za głośno.
- Może pan nam powie, co pana tak śmieszy, panie Potter? - zapytała surowo McGonagall, a ja powstrzymałam kolejną falę chichotów.
Ron
Kilka dni po wizycie w Hogsmeade znowu wpadłam na Hermionę i Rona, tym razem kłócących się o swoje zwierzaki w sali wejściowej. Mijający ich ludzie patrzyli się dziwnie, ale chyba im to nie przeszkadzało.
- Nikt nie rozumie, o co ci chodzi, Ronald! - krzyknęła Hermiona.
- Po prostu trzymaj tego sierściucha z dala od Parszywka! - wrzasnął Ron, gdy do nich podeszłam.
- Cześć - powiedziałam niepewnie, bojąc się, że któreś z nich jeszcze bardziej wybuchnie. - Co się stało?
- O, T/I! - powiedział Ron radośnie. - Widzisz, Hermiona, istnieją osoby, które mnie rozumieją - dodał, posyłając jej mordercze spojrzenie.
Zaśmiałam się, choć może nie był to najlepszy moment. Odkąd w Hogsmeade wymieniliśmy swoje opinie na temat niemalże każdego rodzaju słodyczy, Ron uważał mnie za bratnią duszę.
- T/I na pewno wie, że to normalne, że koty gonią szczury, w przeciwieństwie do ciebie! - krzyknęła Hermiona, po czym odeszła stamtąd szybkim krokiem. Ron oddychał ciężko.
- Wy zawsze się tak kłócicie? - spytałam spokojnie, a wtedy odwrócił się w moją stronę.
- Ostatnio częściej. - Westchnął. - Mój szczur, Parszywek, nie jest w najlepszym stanie, a ten jej głupi kocur cały czas go goni - dodał smutno.
- Miałam kiedyś szczura, może będę mogła ci jakoś pomóc? - zaproponowałam od razu, chcąc go pocieszyć.
Twarz Rona rozjaśniła się.
- Byłoby super! Jesteś wielka.
- No, bez przesady. - Zaśmiałam się.
Draco
- No prosto łazić to ty nie umiesz, Malfoy.
Jako ostatnia wychodziłam z sali do eliksirów, a Malfoy akurat tam wracał i oczywiście musieliśmy na siebie wpaść. Co dziwne, był bez swojej obstawy - chyba szedł do Snape'a.
CZYTASZ
Harry Potter Boyfriend Scenarios [PL]
FanficHarry Potter Boyfriend Scenarios po polsku, realizowane dla: ➡ Harry Potter ➡ Ron Weasley ➡ Draco Malfoy ➡ Cedrik Diggory ➡ Oliver Wood ➡ Fred Weasley ➡ George Weasley ➡ Tom Riddle Jr. ZAKOŃCZONE.