Musiał zdobyć zeznania za wszelką cenę.
Ciałem Jungkooka wstrząsnął dreszcz. Po tym jak na własne oczy widział atak paniki u blondyna, nie chciał mu zrobić większej krzywdy. Czułby się jak dzikie zwierzę, rozrywające niewinną owcę.
Kochał jednak swoją pracę i wiedział, że zdobycie tych informacji pozwoli ruszyć do przodu ze sprawą. Do tego zignorowanie polecenia dowódcy mogło się dla niego źle skończyć.
W głowie policjanta trwała gonitwa myśli. Nie mógł się uczepić żadnego pomysłu, co zrobić w tej sytuacji.
Nawet nie zauważył kiedy usiadł ponownie na przeciwko Jimina, który wpatrywał się w niego z ciekawością wypisaną na opuchniętej twarzy. Patrząc w te czerwone od płaczu oczy, Jeon zastanawiał się.
Dlaczego po prostu się nie zaprzyjaźni się z chłopakiem? To była najmniej ofensywna droga, nie tak bolesna jak reszta. A po rozwiązaniu sprawy mógł przecież zerwać kontakt, czy nie tak kończy większość relacji w tym okrutnym świecie?- Powinieneś opłukać twarz, poczujesz się lepiej- rzucił Jungkook, zabierając pustą szklankę z rąk blondyna, delikatnie przy tym muskając jego skórę.
Tym razem jednak Park się nie wzdrygnął. Kiwnął głową i ostrożnie, unikając gwałtownych ruchów, skierował się do łazienki. Brunet odprowadził go wzrokiem z mieszanymi uczuciami.
Kilka dni później
Najbardziej irytującą Jungkooka rzeczą była niecierpliwość Namjoona. Często miał ochotę iść naskarżyć wszystko Seokjinowi, by dostał więcej czasu. Lekarz zrozumiałby, dlaczego Jeon nie zdobył jeszcze zeznań.
Podpadnięcie jednak dowódcy nie wchodziło w grę. Wystarczało systematyczne spóźnianie się do pracy. Tae widząc biegnącego bruneta, zawsze zapisywał w kalendarzu, ile się mężczyzna spóźnił. Nie robił tego z zawziętości, lecz z nudy.
Kim zauważył nieprawidłowość. Od kilku dni Jungkook więcej się spóźniał, a gdy o to spytał, dostał odpowiedź zbywającą.
- Znalazłeś sobie kogoś?
- Nie.
- To może sobie dorabiasz?
- Nie masz nic do roboty, Tae?- Westchnął zirytowany brunet.
- Tymczasowo nie.
Policjant mruknął coś pod nosem i odszedł do swojego biurka. Od tamtego zdarzenia codziennie bywał u Jimina, który zamknął się w swoim domu. Na początku nie chciał go wpuszczać, ale brunet skutecznie włamywał się do środka, a ich znajomy, Baekhyun musiał tkwić przed drzwiami.
Powoli przyzwyczajał blondyna do swojej obecności, poznawał jego rutynę. Jungkook siadał sobie na kanapie w saloniku, popijał jedyny idealny napój, kawę i oglądał poranne programy w telewizji, bo Park je uwielbiał i jak prawdziwa gosposia, spijał ploteczki oraz wiadomości z ust prezenterów.
Jeon uśmiechnął się na myśl o niskim chłopaku, ale przerwał mu dzwonek telefonu.
- Tak?
- Zbieraj się, mamy zgłoszenie- rzucił Chanyeol.- Masz dwie minuty by znaleźć się przy wyjściu.
- Zrozumiałem.-Brunet zerwał się z fotela, chwycił bluzę i wybiegł z pomieszczenia.
Zgrabnie wymijał ludzi na korytarzu, lecz na zakręcie wpadł niefortunnie na dziewczynę.
- Przepraszam Jihyun!- Pomagał jej się podnieść.
- Nie szkodzi... Gdzie pędzisz?
- Wezwanie od dochodzeniówki...- Jungkook się uśmiechnął, ale kobieta pobladła.
CZYTASZ
𝐈𝐋𝐋𝐔𝐒𝐈𝐎𝐍 ─── jikook, yoonseok ✔
FanfictionW Seulu grasuje seryjny morderca. Młody detektyw, Jeon Jungkook zostaje przydzielony do zdobycia zeznań świadka, który jako jedyny przeżył napaść. ------- Rozpoczęte: 10/09/2017 Zakończone: 22/08/2019