Yoongi z jękiem podniósł głowę z poduszki. Łóżko wydało mu się bardziej wygodne niż wcześniej. Uchylił powieki i wydał z siebie zduszony pisk. Nie był w swoim mieszkaniu, lecz w eleganckim, nieznanym mu pokoju.
Z przerażeniem zaczął przypominać sobie wydarzenia uprzedniej nocy, kiedy Hoseok na szprycował go jakąś dziwną herbatą. Patolog wstał i zaniepokojony rozejrzał się po pomieszczeniu. Jego wzrok przykuła karteczka, obok jego złożonej w kosteczkę kurtki.
Chwycił ją, aby przeczytać. Schludne pismo zachwyciło Mina, mimo informacji na niej zawartej. Westchnął ciężko, siadając znowu na materacu i bez przekonania gniotąc wiadomość.
Wzdrygnął się, kiedy z łazienki dobiegł czyiś miękki głos, a chwilę później z pomieszczenia wyszła znajoma osoba. Yoongi przełknął ciężko ślinę, nie spodziewając się jej tutaj.
- Joy?- zagadnął głupio, zwracając jej uwagę. Siostra Junga uśmiechnęła się do niego szeroko, niewinnie.- Co tutaj robisz?
- Myślałam, że zdążę wyjść, zanim się ockniesz.- Usiadła na krześle przy małym stoliku.- Zakwaterowałam cię w hotelu na prośbę brata, ale moim zdaniem, równie dobrze mogłeś zostać u niego. On nigdy nie bawi zbyt długo w swoim mieszkaniu.- Zaczęła marudzić, widząc jednak zdezorientowanie chłopaka, posłała mu uspakajający uśmiech.- Słyszałam, że wyciągnął cię wczoraj z kłopotów.
- Można chyba tak powiedzieć. Ja wiem jedynie, że nabawiłem się przez niego siniaka pod żebrami- prychnął Min, ubierając buty.- Wiesz może, która godzina?
- Jest piąta rano- odparła dziewczyna, zerkając na zegarek w telefonie.- Serio, Yoongi. Masz szczęście, tylko raz spotkałam lichwiarza Woo. Nieprzyjemny dziadek... Mógłby iść na emeryturkę, a nie ciągle łamać prawo, bo w końcu go złapię.- Przeczesała dłonią rozpuszczone włosy, wzruszając przy tym ramionami.- Resztę starości spędzi wtedy w pudle.
- Nie miałem wyboru, musiałem tam iść.- Zawiązał sznurowadła i wstał.- Dziękuję, że się o mnie martwicie, ale muszę wracać do domu i przygotować się do pracy.
Min nie zważając na prośby dziewczyny, opuścił pomieszczenie, a następnie hotel.
***
-Prokuratorze Jung, słabo pan wygląda- zaszczebiotała Jihyun, podając ciemnowłosemu kubek z kawą. Yoongi przypatrywał się tej scenie z grymasem, prychając w duszy.- Myślę, że to brak kofeiny. Podziwiam pracę prawników, wie pan?
Hoseok z bladym uśmiechem, rozmawiał z kobietą, ignorując towarzystwo. Wszyscy z wydziału kryminalnego, którzy dostali pozwolenie na obecność przy zebraniu, właśnie się schodzili. Min zmrużył oczy, kiedy kobieta prawie uwiesiła się na ramieniu Junga.
- Jak tam wieczór, Min?- zagadnął Namjoon, poprawiając uchwyt na pliku kartek.
- Kiepski. Pożeracz mógłby się już dać złapać- mruknął patolog.- A ona znowu z kimś flirtuje.- Wskazał mężczyzna brodą.- Powinien ją zobaczyć przyszły mężuś. Wtedy nie byłoby sielanki, o której nam opowiada.
Kim zagryzł wargę, spoglądając gdzieś indziej. Komentarz Yoongiego celnie uderzył również w jego sytuację. Tylko, że on został nakryty przez Seokjina, a nie swoją małżonkę.
- Wszyscy już są? W takim razie zapraszam na salę- zawołał dowódca, wchodząc do salki i od razu zajmując swoje miejsce przy owalnym stole konferencyjnym. Zaczekał, aż reszta pójdzie w jego ślady, zanim zaczął przemawiać.- Jak dobrze wiecie, Jeon został zaatakowany przez Pożeracza, dlatego jest odsunięty od sprawy. Wpisaliśmy go jednak na listę świadków.
CZYTASZ
𝐈𝐋𝐋𝐔𝐒𝐈𝐎𝐍 ─── jikook, yoonseok ✔
FanfictionW Seulu grasuje seryjny morderca. Młody detektyw, Jeon Jungkook zostaje przydzielony do zdobycia zeznań świadka, który jako jedyny przeżył napaść. ------- Rozpoczęte: 10/09/2017 Zakończone: 22/08/2019