Rozdział 2

1.5K 176 70
                                    

kilka dni później

- Następne ciało znaleziono niedaleko, znacznie bliżej naszego posterunku. Co sądzicie o tym?- Kim Namjoon produkował się przed projektorem, próbując przyciągnąć jeszcze czyjąś uwagę, oprócz Jungkooka, który siedział jak na szpilkach, bo jego marzeniem było złapanie tego seryjnego mordercy. Reszta wolała smętnie przyglądać się dokumentom przed sobą.

- Może był to po prostu przypadek-mruknął Yoongi.- Trzeba jednak zauważyć, że czas pomiędzy porwaniem ofiary, a znalezieniem martwego ciała się skraca. Trzy lata temu okres ten wynosił tydzień, a teraz około pięciu dni.

- A ta trzyletnia przerwa?- zapytał Jungkook.

- Jest zbyt wiele niewiadomych. Możemy jedynie spekulować- rzekł Chanyeol, przyglądając się beznamiętnie wykresowi na ekranie za Namjoonem.- Jacyś świadkowie?

Jihyun wstała i podała mężczyźnie teczkę, którą trzymała przy sobie całe zebranie. Jungkook czasami łapał się na posyłaniu jej tęsknych spojrzeń, a zaraz potem skarcał się w myślach. Ta kobieta była zaręczona z jednym z bogatszych członków społeczeństwa. Zawsze bruneta to zastanawiało, czemu przyszły mąż pozwalał jej pracować w tak niebezpiecznej fusze.

- Nie ma tak właściwie świadków. Pożeracz jest nieuchwytny. Jednak popełnił jeden błąd.

- Jest ofiara, którą ledwo odratowano?- Zdziwił się białowłosy, przeglądając dokumenty.

- Nie pracowałeś przy tej sprawie trzy lata temu, więc tego nie wiedziałeś. Ta informacja jest ściśle tajna. Gdyby media się o nim dowiedziały, chłopak nie miałby spokoju- rzucił Namjoon.- Zebraliśmy od niego wtedy zeznania, ale był w na tyle poważnym szoku, że nie możemy temu do końca ufać.

- Musimy zebrać nowe zeznania, po trzech latach przeszedł kilka terapii, więc powinno pójść lepiej- Tae wtrącił się, odrywając od narysowanego obrazka.- Jest bardziej poczytalny w każdym razie.

- Trzeba to wykorzystać i wyciągnąć z niego więcej szczegółów- zarządził Namjoon.- Jeon, zostań na chwilę, a reszta może wracać do pracy.

- Kim.- Ze swojego miejsca podniósł się Seokjin.- Możemy porozmawiać, teraz?

Jungkook spojrzał na zmieszanego dowódcę, który kiwnął mu głową by wyszedł na chwilę. Gdy drzwi za młodym policjantem się zamknęły, lekarz przystąpił do ataku.

- Czytałeś kiedykolwiek o tym przesłuchaniu oraz o tym czego się w związku z nim dowiedzieliśmy?- warknął Jin.

- Dostałem ten raport chwilę po jego zakończeniu.

- Nie wiem kto robił to przesłuchanie, ale jak tylko się dowiem to sprawię by stracił pracę. Nie wzięto pod uwagę stanu psychicznego!

Namjoon pokręcił głową i westchnął.

- Wiem o co ci chodzi, też byłem wstrząśnięty, ale on jest naszą jedyną pewną poszlaką. Musimy ją wykorzystać i jeśli trzeba, poniosę wszelkie konsekwencje- Nałożył nacisk na ostatnie słowa. Oboje patrzyli na siebie przez chwilę, żaden nie miał zamiaru spuścić wzroku.

- Więc osoba, którą wyznaczysz do tego zadania musi zapoznać się minimalnie z faktami.

- Możesz porozmawiać z tą osobą, jeśli chcesz, ale nie ujawniaj za dużo faktów- odparł dowódca.

- Kogo poślesz? Tae?

- Jeszcze tak nie zgłupiałem, ten dzieciak będzie to uważał za zabawę.

- Więc chyba nie...- Seokjin zawahał się.

W tym samym czasie Jeon stał oparty o ścianę, czekając, aż Najoon pozwoli mu wejść do pomieszczenia. Strasznie chciał mieć jakiś udział w złapaniu tego mordercy. Jednak był nowym policjantem i wątpił by miał cokolwiek robić. No chyba, że wypełniać raporty za swoich hyungów.

𝐈𝐋𝐋𝐔𝐒𝐈𝐎𝐍   ───   jikook, yoonseok ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz