*Krystian pov*
Luiza zaczęła płakać z bólu a ja Pobiegłem po lekarza. Kazał mi wziąć Luizę na ręce i zanieść do sali. Gdy położyłem ją na łóżku lekarz kazał mi wyjść. Po kilku minutach usłyszałem jej cichy krzyk. Wtedy wyszedł z sali lekarz.
-Ktoś podał jej silne leki na skurcze brzucha. Nie wiadomo kto jej to podał ale mógł ją zabić. Za kilka godzin powinna się obudzić.-powiedział lekarz.
-Mogę do niej wejść? -zapytałem.
-Tak jak najbardziej.
Temu kto to zrobił to chyba nogi z dupy powyrywam. Jak widziałem to cierpienie w jej oczach to płakać mi się chciało. Zrobiło się późno więc z żalem poszedłem do domu.
*Luiza pov*
Obudziłam się rankiem. Bólu już nie było co bardzo mnie uszczęśliwiło. Po 9 przyszedł Krystian.
-Jak się czujesz młoda? -zapytał
-Już lepiej. Czemu to tak bolało?
-Ktoś dał ci leki i to dlatego. Pamiętasz może kto ostatni dawał ci leki?
-Jakiś pielęgniarz. Blondyn około 30. Miał na ręku tatuaż. Chyba jakiś krzyż-powiedziałam to co zapamiętałam.
-Poszukam go. Jakby coś się działo...-powiedział i dał mi broń.-Schowaj pod poduszkę.-Mam nadzieję że nie będzie takiej potrzeby... -powiedziałam i schowałam broń.
-Idę do lekarza zapytać o tego pielęgniarza.
-Dobra...Ale nudaaaa
Pozdrawiam Namiko💜
CZYTASZ
Gliniarze💜
FanficTak jakby 2 odsłona mojej pierwszej książki💜 #15 14.10.17r #12 16.10.17r #11 19.10.17r