-Przeżyje. Straciła bardzo dużo krwi ale żyje.
Kamień spadł mi z serca. Nikt nie mógłby opisać mojej radości w tym momencie. Jednak jeszcze pozostał Olgierd.
-Kiedy będę mógł ją zobaczyć?
-Tak naprawdę teraz pan może. Jutro powinna się obudzić-powiedział i odszedł.
-Ja idę do Lu a jak dowiesz się co z Olgierdem to powiesz mi ok? -zapytałem Krzyśka
-Dobra. Mam nadzieję że nic poważnego.
Biedna leżała na sali nieprzytomna. Przezemnie to wszystko się stało. Gdybym się nie związał z tą idiotką to nic by się nie stało. Po kilku godzinach gdy już przysypiałem do sali wpadł Krzysiek.
-Udało się!
-Boże człowieku nie strasz... -powiedziałem ospale.
-Nie cieszysz się?
-Tak ale spać mi się chce...
-Idź do domu. Zmienię cię.
-Dzięki. Jesteś dobry kolega.
Poszedłem do domu i od razu zasnąłem.
*Luiza pov*
Strasznie mnie bolał brzuch. Gdy otworzyłam oczy zobaczyłam że Krzysiu siedzi obok mnie.
-Kogo jak kogo ale ciebie się tu nie spodziewałam-powiedziałam
-Żebyś widziała w jakim stanie był Krystian...
-Czy ona nie żyje? -zapytałam z nadzieją.
-Niestety odratowali ją. Ale teraz pójdzie do paki na wiele lat. I osobiście przypilnuję żeby nie uciekła.
-Mam nadzieję że nie tak jak wtedy-powiedziałam i zaczęłam się śmiać.
-Dobra ja się będę zwijał. Jeszcze idę odwiedzić Olgierda a zaraz przyjedzie Krystian.
-Coś się stało wujkowi?
-A bo ty nic nie wiesz. Ktoś też zaatakował go nożem. Najprawdopodobniej to była Paulina.
-Dzięki że zostałeś-powiedziałam.Buuuu xD
Pozdrawiam Namiko🖤
CZYTASZ
Gliniarze💜
FanfictionTak jakby 2 odsłona mojej pierwszej książki💜 #15 14.10.17r #12 16.10.17r #11 19.10.17r