Rozdział 24

253 11 12
                                    

Nie mogłam zasnąć. Horrorów się nie bałam więc musiał być inny powód. Nagle zauważyłam że ktoś wchodzi cicho do mieszkania. Udałam że śpię jednak ten ktoś wszedł do sypialni gdzie spał niczego nie świadomy Krystian. Szybko zareagowałam i składając się poszłam za napastnikiem. Gdy zajrzałam przez szparę w drzwiach zobaczyłam Paulę pochylającą się nad Krystianem z nożem w ręku (Nie mają spokoju co?).
-Jakim cudem uciekłaś?! -zapytałam szeptem. Od razu odwróciła na mnie wzrok. Rzuciła się na mnie niespodziewanie.
-Jak zwykle wszystko musisz zepsuć.-wycedziła przez zęby. Mimo ciemności widziałam ten mord w jej oczach. Chwilę się szarpałyśmy. Złapałam ją za nadgarstek i mocno ok ścisnęłam aby wypuściła nóż. To jednak nie nastąpiło chociaż było blisko.
-Mnie tak łatwo nie pokonasz-powiedziała i zrobiła szybki ruch. Poczułam ostry i okropny ból w okolicach wątroby. Ona tylko patrzyła na mnie i się śmiała.
-Teraz moja kolej-rzuciłam krótko po czym wyjęłam ostrze i wbiłam jej w serce. Wszędzie była krew. Nawet na moich rękach. Zaczęłam się osuwać na podłogę.
-Luiza!-usłyszałam krzyk Krystiana. Jednak oczy same zaczęły mi się zamykać.
*Krystian pov*
Nie miałem pojęcia co się stało podczas tego jak spałem. Zadzwoniłem szybko po karetkę.
-Wszystko będzie dobrze-powiedziałem do Luizy która wyraźnie odpływała-Nie zasypiaj. Patrz na mnie...

Bosz jaki dramat xd
Pozdrawiam Namiko🖤

Gliniarze💜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz