Drogi pamiętniku
Wczoraj studentka odcięła mi internet i nie miałem jak opisać sytuacji która się odjebała.
No więc siedzimy sobie spokojnie w tym pokoju w pięć osób i nagle wstaje Kuklin i idzie w kierunku kuchni.
Siedzimy sobie dalej.
Wtedy znowu wchodzi Kuklin wciąga przyprawy z zupki chińskiej i zaczyna rysować jakieś pogwałcone konie w zeszytach tej studentki. Jak się wkurw**a. Cały pokój nam rozwaliła.
Kuklin dalej rysował te pogwałcone kucyki tylko tym razem postanowił, że jego płótnem zostanie owa studentka. Studiowała prawo więc jakoś nie chciało się nam jej pomagać.
Znaczy na początku chcieliśmy jej pomóc ale jak zaczęła jęczeć o tym prawie, crosficie, weganizmie, nie szczepieniu dzieci i uchodźcach to jakoś nagle się nam odechciało(CiEkAwWe cZeMu[Kuklin nie przeszkadzaj]).
Mieliśmu jej już dość to po prostu wrzuciliśmy ją do beczki z kwasem i poszliśmy spać.
Wtedy do mnie dotarło, że my nie płacimy rachunków i nikt nie musiał się do nich dokładać.
Fak
![](https://img.wattpad.com/cover/122385650-288-k49796.jpg)
CZYTASZ
Pamiętnik Hoodiego
FanfictionMój pamiętnik! Nie czytaj tego! Wiem gdzie mieszkasz! Wiem jak się nazywasz! ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Znaczy nie wiem ale się dowiem. ~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~ Proszę nie czytajcie tego. To mój pamiętnik i wolę żeby nikt go nie zobaczył.