Hej, hej, kochani!
Z tej strony KOOKMINX. Chciałybyśmy z M. życzyć wam wszystkiego najlepszego z okazji Wigilii Bożego Narodzenia. To jest czas, kiedy powinniśmy się kochać, szanować i tym bardziej tolerować. My bez tego to robimy w stosunku do was. Każdego dnia sprawiacie, że nasza wena się nie kończy i mamy chęci, żeby spędzać nad tym wszystkim mnóstwo czasu. Naprawdę mnóstwo. Dziękujemy wam bardzo za to wszystko i życzymy wam wszystkiego najlepszego. Spełnienia najskrytszych marzeń, dużo zdrowia, szczęścia oraz miłości. I oczywiście, spotkania naszych najdroższych bangtanów.
Piszę ten wpis (?), nie tylko z powodu świąt. Wybiła nam pierwsza stówka w obserwujących za co wam ogromnie dziękujemy!! Takie rzeczy sprawiają, że wiemy, że istnieje ktoś dla kogo warto to pisać. Nie jestem pewna, kiedy założyłyśmy ten profil, ale uważam, że osiągnęłyśmy ogromne postępy oraz pewnego rodzaju sukces. Na pewno się nie spodziewałyśmy tak dużych osiągnięć, dlatego ogromnie wam dziękujemy za wszystko. Jesteście wspaniali.
Są osoby, którym warto podziękować szczególnie. Nie jestem w stanie wymienić ich wszystkich, dlatego nie chcąc, żeby ktokolwiek poczuł się ominięty, po prostu powiem ogółem. Są osoby, które były z nami od początku i wspierały nas od samego założenia konta. Bez was prawdopodobnie nie stałybyśmy tam, gdzie stoimy teraz. Dla mnie, osobiście, stoję już na szczycie, bo mamy kogoś takiego, jak wy, nasi drodzy obserwujący. Teraz mówię o każdym z osobna. Nie mogę nic zrobić innego, jak jedynie podziękować wam za wszystko i trzymać kciuki, żeby nasze konto rozrastało się dalej. Żebyśmy nadal dzieliły się tym, co dzieje się w naszych głowach. To dopiero nasz początek.
Jeszcze raz wesołych świąt i dziękujemy z całego serca za wszystko, co dla nas robicie. Każdy komentarz, gwiazdka pod rozdziałem to dla nas naprawdę dużo. Kochamy was. ♡
CZYTASZ
Singer To Love |Kookmin [p.jm & j.jk]
FanfictionOpowieść o dwóch bratnich duszach, które się odnalazły, dzięki nieśmiałości i chęci pomocy. "- Zawsze będziesz moim aniołkiem stróżem? - wyszeptał, gdy się trochę uspokoił. - Jeśli tylko mi na to pozwolisz, będę - przytuliłem go mocniej, wzdychając...