6.

20 2 0
                                        


Kiedy skończył się czas przeznaczony na zdjęcia, a Cameron poszedł z Cami na górę, ja w tym czasie zaczęłam poszukiwania Amy, by streścić jej, to co miało miejsce przed chwilą na balkonie.

Nie mogłam jej znaleźdź, więc zrezygnowana zrezygnowana udałam się na górę do Cama i Camy.
Fajny szip, Ross.
Wchodząc po schodach usłyszałam głos Olivii, a potem Mike'a.

-Całuj! całuj! -wiwatowała Olivia, a po niej Cameron powtórzył:

-Jeden kiss i po wszystkim, gołąbeczki. No dalej, jak nikt nie patrzy, to robicie to dwie godziny, bez przerwy. -Wszyscy zaczęli się śmiać po jego słowach.

ŻE CO, KURWA? Jakie znowu gołąbeczki?

Po chwili, gdy szok minął, dotarło do mnie że grają w butelkę, ...

Pomijając fakt, że bezemnie.

... -I to w całuśną butelkę- to jeszcze jakby było mało szoku, słowa Cama.

Wzięłam oddech i stanęłam w progu pokoju. Natrafiłam na Mike'a całującego się z Amy. Nie zdziwiłoby mnie to, gdyby nie to, że Amy miała rozpiętą bluzkę, a Mike- pasek...

***
- To było zajebiste.- prawie że krzyknęłam w stronę Amy, gdy skończyłam 5- minutowy pocałunek z Camem. Więc tak się domyślacie, butelja wskazała mnie i Cama, jako iż siedział na przeciwko mnie. Na początku niby nie chciałam, wykręcając się przebytym tydzień temu żekomym zapaleniem gardła. Ale potem zaczęli wiwatować:

-ROSE! Dajesz!- najglośniej krzyczała Amy i Cam.

Zgodziłam się, ale nie żałuje, tym bardziej, że na odwagę Camila dałam mi shota. Nawet dwa :) A całusy po alkoholu się nie liczą, prawda?

Nie, wcale, idiotko. Tylko dwa razy bardziej.

No, no zaczyna się robić ciekawie. Następny rozdział będzie lepszy :). 

Buźka, Ash.



Zamiana Ról |ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz